Strona 1 z 2

Propagowanie biegania w miastach, miasteczkach i wsiach

: 23 kwie 2007, 22:56
autor: tomasz
Myślę, że warto założyć ten temat bo coraz częściej piszemy i robimy to gdzie popadnie. Zatem chciałbym abyśmy tutaj wylewalli na elektroniczny papier swoje pomysły.

Wydaje mi się, że nie będzie konieczne spotykanie się za każdym razem z grupą i "prowadzenie zajęć". Na początku będzie trzeba ich poprowadzić i pokazać czym jest bieganie. Nauczyć podstawowych zasad i zachęcić do współpracy. Ja bym chciał przede wszystkim z głową wprowadzić ludzi w ten sport by czerpali z tego ogomną przyjemność. Nie będziemy zgrywali najmądrzejszych trenerów lecz staniemy się inicjatorami dla chętnych. Taki pomost pomiędzy nicością a światem amatorskiego człapania z uśmiechniętą buzią. Docelowo myślę, że owa grupka zacznie być wystarczalna sama dla siebie. Jeśli ktoś zechcę się zaangażować nieco bardziej z pewnością zasili nasze forum i już na włąsną rękę będzie na inwestował w siebie.

Dlatego wydaje mi się, że jeśli mamy być takimi inicjatorami to najważniejszy będzie kontakt i umiejętność zaszczepienia w ludziach bakcyla biegowego. Kontakt, wprowadzenie i uczenie podstaw. Czyli tzw. ABC.

Myślę, że jeśli miałyby powstawać nowe podstrony w sieci względem macierzystej (www.bieganie.pl) to wystarczyłaby informacja ogóla. Cel spotkań, przebieg, i zachęcający tekst. Istotne byłoby chyba wyraźne zaznaczenie, że jeśli nie zgłosi się np: 10 osób (teoretycznie) to akcja biegania nie ruszy. Kiedy będzie odpowidnia ilość osób wówczas wystarczy wyznaczyć dzień i godzinę spotkania.

Reklamą może być przyklejenie kilku kartek w publicznych miejscach z adresem podstorny.

: 24 kwie 2007, 07:29
autor: bebej
10 osób :lalala: jestes idealistą optymistycznym - biegacze to indywidualisci - jesli obecnie w ogóle 10 osób regularnie biega w Twojej gminie to duzo- a gdzie dojazdy, a po co, a dlaczego? To musi byc luźny zwiazek ludzi, których łaczy wspólna pasja - klub bhiegacza to najlepsze rozwiazanie i internet równiez łaczy. Te spotkania nie wypala Tobie od razu. Jesli ktos o Tobie usłyszy to już masz na niego niego wpływ i odniosłes sukces - powolutku, małymi kroczkami.

: 24 kwie 2007, 17:19
autor: Adam Klein
Tak Tomek, zgadzam się z Bebejem.
Mniejsze kroki.

Krok pierwszy - poinformowanie lokalnej społeczności o tym, że od dnia ......... np w każą sobote o godzinie 9:00 na rogu Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich - będzie czekał biegacz który będzie gotów pomóc początkującym.
To sie powoli rozejdzie w mieście że ktoś taki jest - będziemy robili bardziej generalne akcje żeby Ci ludzie z Twojego miasta - odważyli się przyjśc.

A wogóle - to zrobimy szkolenie ;)
Może lepiej to nazwać "konferencję". :)
Usmiecham się ale mówię powaznie.
Jeszcze nie wiem dokładnie jak - ale chciałbym żeby wszyscy Ci którzy będą chcięli być takimi lokalnymi "trenerami" - żeby się spotkali.
Każdy z nas ma jakieś swoje doświadczenia.
Bebej ma z pracy z młodzieżą.
Ja mam z SBBP gdzie zdaża się, zę przychodzą do nas ludzie absolutnie poczatkujący i wcale nie bardzo młodzi.
Bieganie.pl pokryje oczywiście wszystkie koszty takiego spotkania - przejazd i ewentualnie noclegi jeśli będzie taka konieczność.
Problem troche w tym - żeby wybrać najlepsze miejsce, dokąd jest najlepszy dojazd z każdego zakątka Polski.

Chciałbym żebyśmy wszyscy sie zastanowili - nad programem takiego szkolenia.
Ogólnie - temat byłby: -

"Zalecenia dla biegaczy amatorów oraz prowadzenie z nimi zajęć - metody i koncepcje" - to taka nazwa na szybko :)

Ja mam pewne pomysły - i postaram sie je zaprezentować.
Pytanie jest - czy chcemy ściągnąć na takie spotkanie jakiegos "guru".
Raczej Polskojęzycznego :)
Jan Huruk ? Jurek Skarżyński ? Grzegorz Gajdus ?
Wypowiedzcie się.

No i musielibyśmy stworzyć listę taki osób - chcetnych do stania się takimi "lokalnymi trenerami" których będziemy szkolili.

: 24 kwie 2007, 17:40
autor: tomasz
Świetny pomysł Fredzio.
Logistycznie to chyba Łódź (centrum Polski) byłaby najlepszym rozwiązaniem. Jednak w praktyce może być inaczej. Najpierw chyba musi być pewność, że "trenerzy" będą mieli z kim pracować. Bo kasa pójdzie, my się spotkamy, pogadamy... a później wrócimy do domu i nadal będziemy pisać na forum jak to zrobić żeby nakłonić ludzi do biegania.

: 24 kwie 2007, 18:15
autor: Adam Klein
Tomek.
Trenerzy będą mieli z kim pracowac - o to się nie martwię.
Jeśli w Świerzawie będzie przez pierwszy rok przycodziła oprócz Ciebie jedna osoba - to nie szkodzi.
To jest misja. :)
W Krakowie przyjdzie 10
W Krynicy 2
W Bydgoszczy 5
W Poznaniu 8
W Kościerzynie 3

Musimy to budowac - budowac ruch biegowy. Pomagają nam w tym bardzo różne firmy które bardzo chcą teraz wypromować modę na bieganie (Nike, Adidas, Rbk) - będzie dobrze.
Tylko my musimy też coś zrobić.

Z tych "guru" - chyba tylko Jurek Skarżyńki ma doświadczenia z amatorami. Inni chyba nie. Ale Jurka dświadczenia też są troche inne, on ma doczynienia ze "świadomymi" amatorami.
Tak czy inaczej musimy się zastanowić kto byłby do naszych celów najlepszy.

: 24 kwie 2007, 22:28
autor: tomasz
No faktycznie przesadziłem z tymi 10 osobami. W sumie nie jest aż tak tragicznie jak mi się wydaje.
Biegam ja.
Biega Jasiu (ten co mnie wykiwał z Wrocławiem)
Truchta znajomy z żoną.
Poza tym przecież jest internet :hej:

Więc nie jest tak źle.
Problem pojawia się kiedy w grę wchodzi różnica poziomów wytrenowania oraz inne cele do realizacji. Więć wspólne człapanie odpada. Chciaż jakbym sobie 1x w tyg. poczłapał z początkującymi nic by mi się nie stało.

Dzisiaj podeślę link do tego znajomego aby dołożył cegiełkę.

Widzę następny problem. Nie wiem czy ludzi nie będzie odstraszała myśl, że mają stać się "biegaczami". Obawiam się komentarzy "biegam jak mi się podoba i kiedy mi się chce, robię jak mi się chce, nie będę nikogo słuchał bo robię do dla siebie".

Ideałem byłoby pojachać w kilka osób na zawody i uwieńczyć to zaliczeniem jakiegoś biegu. Tylko, że znów pojawi się "ja biegam dla siebie a nie dla wyników".

Może pogadam z tym znajomym i jego żoną. Pokarzę jak się naciągać, jak rozgrzać, szepnę kilka słów o podstawach i odbędę z nimi jeden trening. Zareklamuję nasze forum przy okazji :oczko:

A kto ma być tym ewentualnym naszym odgórnym trenerem?
No Skarżyński to wiadomo.
Huruk przecież pisze do "Bigeanie" więc chyba raczej będzie chętny.
Gajdus to raczej chyba w Oleśniczance ma co innego na głowie niż plany 10 tyg. :hej:
Oczywiście zawsze można (o ile można będzie) kiedy już ruszy jakaś akcja czasami się kontaktować elektronicznie.

---
Byle wszystko odbywało się regularanie i społeczeństwo wiedziało, że gdzieś coś w trawie piszczy.

: 24 kwie 2007, 23:21
autor: Adam Klein
tomasz pisze:Problem pojawia się kiedy w grę wchodzi różnica poziomów wytrenowania oraz inne cele do realizacji. Więć wspólne człapanie odpada. Chciaż jakbym sobie 1x w tyg. poczłapał z początkującymi nic by mi się nie stało.

A kto ma być tym ewentualnym naszym odgórnym trenerem?

Byle wszystko odbywało się regularanie i społeczeństwo wiedziało, że gdzieś coś w trawie piszczy.
Tomasz - właśnie chodzi o to, żeby się jeden dzień poświęcić.
Nawet nie koniecznie dzień - bo przecież początkujący mogą długo nie być w stanie biegać - ćwiczysz z nimi 40 minut, co dla Ciebie też jest dobrą rozgrzewką, potem mówisz jeśli ktoś chce się ze mną jeszcze przebiec 10 km w tempie 5:30 to zapraszam a jeśli nie to papa, do zobaczenia za tydzień w tym samym miejscu o tej samej porze.

"Odgórny trener" - czyli ktoś z kim zrobimy to "szkolenie" ? Nie wiem.
Wymyślimy.

Regularność to podstawa.

Stanie się biegaczem nie oznacza startów.
Masowość biegania zbudujemy nie na tym, że ktoś sobie moze poprawić wynik na dyszkę, czy przebiec maraton - ale na tym, ze bieganie jest ZDROWE !!!!!!!
Serce (nie wszystkie problemy ale wiele)
Cholesterol
Nardciśnienie
Cukrzyca
Nadwaga

Wszystkie te problemy leczyć może bieganie.
W Stanach (ale i w Polsce też to się zaczyna) lekarze przepisują recepty w których opisuja bardzo dokłądnie jak aktywnosć fizyczna ma być dozowana - dokłądnie jak lekarstwa. Bo uznali, ze jak pacjent dostanie receptę to potraktuje to poważniej niż jak mu sie powie - ruch pana uzdrowi.
No i mają takie recepty:

Środek - aktywność fizyczna - chód, bieg, rower
Czestotliwość: 3 x w tygodniu
Czas trwania: 30-40 min
Intensywność: do 70 % HRR (czyli rezerwy tętna)

lekarz się podpisuje i daje receptę.
Więc zdrowie.
Zdrowie jest zawsze dobrym wytrychem - jeśli ktoś Ci mówi, ze nie będzie biegał bo mu sie nie chce i na żadne zawody nie będzie jeździł- Człowieku !!! Biegaj dla Siebie !!!! Dla Życia !!!!

A - no i oczywiście Gazeta Wyborcza pomaga (bo wymieniałem firmy obuwnicze a ich nie wymieniłem) - sorry Szkielet :)

: 25 kwie 2007, 05:37
autor: bebej
Cos przyszło z Gazety Wyborczej do mojej gminy - Akcja Polska Biega http://www.polskabiega.pl/ - zadzwonił do mnie Dyrektor Osir-u czy wchodzimy w to? Byłem dumny że zadzwonił,ale niestety odmówiłem:
bo bieg miałby sie odbyć juz 12 maja
bo nic nie ma na forum o tym :hej:
bo jestem totalnie zakrecony teraz ( koniec roku szkolnego, egzaminy, wycieczki, mnóstwo startów młodziezy, dzień sportu , za duzo tego.
Z kumplem robimy bieg 11 listopada juz od 3lat i na razie ten jeden bieg chcemy żeby był nasza wizytówką.
Cos sie zaczyna dziać i dlatego to piszę- może spróbujesz Tomasz, albo ktos inny?

: 25 kwie 2007, 08:46
autor: tomasz
No będę próbował. Zbliżają się wakacje, jeśli nigdzie nie pojadę a na to się zanosi to z pewnością będze można zacząć.

: 25 kwie 2007, 10:20
autor: Adam Klein
Wracając do programu dla poczatkujących.

Opisze to na podstawie moich przemyśleń i doświadczeń z dorosłymi osobami które zaczynają biegac lub wracają do biegania po jakimś czasie.

Dziecko - ma naturalną łatwość wykonywania pewnych ruchów które potem człowiek dorosły zatraca.
No pewnie nie każde dziecko ale większość.
Dla dziecka bieg czy trucht jest naturalny, podniesienie wysoko kolana jest naturalne, szybki start bez żadnej rozgrzewki jest naturalny.
(jak byłem mały nie rozumiałem po co wogołe tracić czas na rozgrzewkę)

Ci ludzie których chcę przekonac do biegania - będą reprezentowali bardzo różne poziomy.
Będą tacy którzy z marszu są w stanie przebiec 5 km ale i tacy którzy nie są w stanie biec dłużej niż 50 metrów.
Musimy oczywiście zacząć od tych najsłabszych.

Gdybyśmy się spotkali na tej "konferencji" ustalilibyśmy szczegółowy program szkolenia które obejmować by musiało najwazniejsze podstawowe elementy.
Ale pod dyskusję chciałbym zaproponowac projekt programu dla poczatkujących który obejmuje trzy zajęcia. Jak ktoś ma pomysł na kolejne - to niech proponuje.

1. technika biegu

Prowadzący zajęcia wita sie z uczniami, przedstawia, każdy mówi parę słów o sobie jeśli chce.
Powoli wszyscy truchtają lub idą na miejsce w którym będzie można zacząć ćwiczenia.
Prowadzący prosi wszystkich obecnych o przebiegnięcie 20-metrowego odcinka i obserwuje jak to robią.
Następnie - każdy musi biec indywidualnie po kolei.
Biegnie Zawodnik 1. Prowadzący wyjaśnia mu co robi źle, pokazuje w przerysowany sposób jego styl.
Zawodnik 1 truchta sobie z boku i poprawia to co zalecił prowadzący.
To samo z 2 i 3. Prowadzący przygląda się i koryguje.
A potem jak już się wszyscy tym znudzą - wszyscy truchtają kawałek, potem sie rozciągają a prowadzący opowiada ciekawe historie :)

Kilka słów komentarza
Jakie są podstawowe problemy związane z techniką biegu ?
1. ręcę przy ciele - to powoduje zbyt duże ruchy tułowia i ramion ale zwłaszcza "młynkowy" róch stóp - syndrom "biegnacej kobiety"
2. powłóczenie nogami - to ma zazwyczaj miejsce w przypadku złęj relacji siły nogi do masy ciała - tego nie da się od razu poprawić ale trezba zasygnalizować zę będziemy nad tym pracowali
3. pochylona sylwetka - to proste do korekcji

Chciałbym żebyśmy na takim spotkaniu "trenerów" sami się sobie przyjrzeli i doszli do jakichś wniosków na temat najlepszych sposobów korekcji tych wad - przecież my sami mamy wiele wad w technice biegu


2. intensywność treningu

Pokazanie truchtu - jak monitorować i kontrolować intensywność biegu żeby wytrzymać przez 20 minut
Zajęcia powinno polegać na truchtaniu, przyspieszaniu i rozciąganiu, truchtaniu, przyspieszaniu i rozciąganiu,

Trzeba ludziom wyjaśnic, że jak zaczynają biec to muszą się pocić i to nie jest nic nienaturalnego - niektorzy przestają biec jak zaczynają czuć, że się pocą.:)
Użycie "konwersjacji" jako sposobu kontrolowania intensywności.

Oczywiście w trakcie prowadzący opowiada o różnych sposobach monitorowania intensywności, o zakresach i o pięknej przyszłości jaka wszystkich początkujących czeka w postaci pulsometrów itd ;)

3. ćwiczenia siłowe

Trzeba pokazać i wyjaśnić - że żeby biegać bezkontuzyjnie należy wykonywac różne ćwiczenia.
Pokazać jakie - najlepszy zestaw takich ćwiczeń wymyślilibyśmy na spotkaniu.
Można pokazac ścieżkę zdrowia skonstruowaną tylko z takich ćwiczeń po której nawet Ci którym się wydaje że są mocni moga poczuć się zmęczeni.
Trzeba wprowadzic ćwiczenia siły biegowej dla absolutnie początkujących - żadne skipy czy wieloskoki - unoszenia kolan itd - też trezba przygotowac zestaw ćwiczeń.


A potem, kolejne zajęcia - to juz truchtanie, rozwijanie się.
Zresztą przecież co chwila będzie ktoś nowy więc trzeba z nim to będzie powtarzac.

Forrest Gump Kościerzyna

: 25 kwie 2007, 15:51
autor: Remus
Z racji tej, że nazwa mojego miasta zostało przytoczona w dyskusji warto byłoby zabrać głos ;)

Otóż moje zdanie na temat całej tej akcji jest następujące: jestem całkowicie na TAK. Myślę, że każdemu działaniu mającemu na celu wciąganie w bieganie kolejnych osób można przyklasnąć i cieszyć się z takich inicjatyw. Napiszę przy okazji jak to póki co wygląda i wyglądało w naszym mieście.

Jakiś czas temu (lipiec 2005) na oficjalnym forum naszego miasta pojawił się temat założony przez jednego z kościerskich biegaczy-amatorów, który przez ów post miał nadzieję zachęcić innych do biegania, ewentualnie skontaktować się z innymi, którzy już biegają. Odzew nie był oszałamiający, ale dzięki temu mnie udało się poznać tego człowieka, na czym chyba później razem skorzystaliśmy. Radek (wspomniany biegacz) podpatrując na imprezach biegowych, czy też śledząc strony internetowe poświęcone bieganiu, postawił sobie za cel utworzenie własnej grupy biegowej, w ramach której odbywałyby się wspólne treningi oraz wyjazdy na zawody. Akcja ta ruszyła chyba we wrześniu 2005, kiedy to biegacze z Kościerzyny mieli okazje spotkać się i pobiegać w sobotni poranek. Członkami grupy były/są osoby głównie zachęcone osobiście przez Radka, znajomi z pracy, amatorskiej drużyny piłkarskiej, ale pojawiały się też czasami osoby całkiem nowe. Od czasu do czasu, w miarę swoich możliwości czasowych i ja przybywałem się na takich treningach, by pokonywać wspólnie kilometry.
Przez ten okres razem z Radkiem przy okazji imprez w naszym regionie prowadziliśmy małe akcje (drukowaliśmy ulotki, Radek załatwił koszulki z napisem Forrest Gump Kościerzyna itp.), które miały zachęcić inne osoby do przychodzenia na wspólne treningi, niestety odzew nie był zadowalający. Z czasem, z racji różnych zajęć nie zawsze takie spotkania się odbywały, grupka się trochę wykruszyła, ale Radek w dalszym ciągu się nie poddaje i działa. Miejsce i formuła spotkań przez minioną zimę trochę się zmieniła, a to dlatego, że przy okazji biegania powstała silna grupa morsów kościerskich (www.koscierzyna.morsy.pl), ale coś się kręci.

Tak więc, z tego co widać, coś się w Kościerzynie dzieje, są ludzie biegający dla zdrowia, od czasu do czasu biorący udział w zawodach, brakuje jedynie nagłośnienia tego, że odbywają się takie spotkania.

W przypadku włączenia sie Kościerzyny w akcję biegania.pl problem mógłby być też taki, że nie zawsze można by liczyć na to, że główna osoba prowadząca będzie obecna. O ile ja bardzo chętnie za coś takiego bym się zabrał, to nie zawsze miałbym czas, aby poprowadzić takie zajęcia o stałej porze (sam trenuję w klubie, poza tym studiuję w Bydgoszczy i nie zawsze wracam na weekend do Kościerzyny). Co do Radka założyciela grupy Forrest Gump Kościerzyna to sytuacja jest taka, że sam jest lekarzem i co jakiś czas ma dyżury w weekendy, z tego co wiem dość często zaliczał także wyjazdy na szkolenia.

Bądźmy jednak dobrej myśli, może jakoś się to wszystko uda pogodzić i na nowo ruszyć z promowaniem typowych spotkań biegowych dla amatorów w Kościerzynie.

: 25 kwie 2007, 16:45
autor: Adam Klein
Remus - ważne to móc sprawdzic gdzies czy i o której odbywa się spotkanie.
Cykliczność jest ważna - ale nawet jeśłi jest to co dwa tygodnie - to to też jest cyklicznie.
Ja byłem raz w życiu w Koscierzynie - i tam są piękne lasy, pagórki, właściwie góry. Nie wiem czy właśnie po tych miejscach się biega - ale jeśli tak to jestem pewien, że 70% ludzi, mieszkańców Koscierzyny i okolic nigdy nie dotara do róznych zakątków do których można dotrzeć biegiem i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jakie tam drzemią skarby natury.
Mieszkałem w ośrodku Szarlota - sama Szarlota nie jest jakoś szególnie cudowna - ale droga którą się do niej jedzie - jest.

: 26 kwie 2007, 00:27
autor: Adam Klein
Tomek, jako że chyba mogę powiedzieć, że jesteśmy wszyscy współautorami tego wątku - zmieniłem troche jego tutuł - to nie ma być tylko w małych miasteczkach. Wszędzie.

W Warszawie ja będe propagował na Bielanach - mam nadzieję, ze znajdą się inni propagatorzy w Kabatach czy jeszcze gdzieś.
Póki strona nie ruszyła - to nie chce już cisnąć, zeby sięludzie określali kto sięmoze w to zaangażować bo dopiero wtedy będzie się mozna zastanowić jak to by wizualnie miało wygladac, organizacyjnie na stronie (teraz nie wiem jeszcze tego).

: 26 kwie 2007, 00:35
autor: tomasz
Teraz nawet lepiej brzmi.
Też mi się wydaje, że jak będzie nowa strona to możemy ruszyć z dalszą częścią. Wszystkiego nie zaplanujemy od razu, to raczej chyba wyjedzie w praniu. Poza tym to są problemy daleszego planu. Problemem jest raczej przeszyła frekwencja.

Remus - ile liczy mieszkańców Twoja mieścina?

: 26 kwie 2007, 00:42
autor: Adam Klein
Kościerzyna - stan z grudnia 2004 roku.

Ludność ogółem 23 145
Ludność ogółem - mężczyźni 11 212
Ludność ogółem - kobiety 11 933

:)

Tomek, frekwencją się nie martw.
To ma być misja :)
Poza tym - Ty też mieskzasz w fajnym miejscu.
No i mieszkasz najbliżej Mekki Polskiego Biegania - czyli Szklarskiej - 40 km !!!!