Strona 1 z 1
Za Światowym Sukcesem Sportowym i tak stoją ....Polacy :)
: 29 mar 2007, 16:37
autor: Adam Klein
Gdy Grecy wygrali kiedyś Mistrzostwo Europy w piłce nożnej, była w naszej telewizji dyskusja w której nasi spece od piłki doszli do wniosku, że to i tak dzięki Polakom. Bo Greków trenowali Górski, Kasperczak, Gmoch i tak naprawdę Grecy wszystko nam zawdzięczają.
Przypomniałem sobie tą rozmowę, kiedy czytałem ostatnio wywiad z Renato Canovą, który wspomina lata '60-te ubiegłego wieku, dzisiaj jednym z bardziej znanych trenerów na świecie, trenującym Kenijczyków, Włochów.
Cytuję:
"Kierownictwo Federacji, Di Gregorio, zdecydowali się stworzyć grupą młodych trenerów i wysłać nas do krajów, którzy mieli w tamtych czasach najlepszych zawodników. W tej grupie byli: Luciano Gigliotti - późniejszy trener Gelindo Bordina i Stefano Baldiniego, aktualny trener Baldiniego Gianpaolo Lenzi, który był także trenerem Orlando Pizzolato, który dwa razy wygrał maraton w Nowym Yorku, Salvatore Bettiol, Georgio Rondelli który stał się trenerem Alberty Covy, Francesco Panetty zwycięzcy Olimpijskiego i Mistrza Świata. Byliśmy wysłani szczególnie w dwa miejsca: do Polski, ponieważ to był poczatek Polskiego fartleku i w tamtych czasach Polscy biegacze sredniodystansowi byli najlepsi na świecie i do Francji. "
Rozmawiałem chwilę ze zwycięzcą Półmaratonu Warszawskiego 2007 - Michaelem Koronei - i powiedział mi, że dużo biegają wg planów trenera Niebudka.
No i co Wy na to wszystko ??
Poniżej oryginał fragmentu wywiadu:
“The official at that time, Di Gregorio, decided to create a group of young coaches, and sent (us) to the countries that had the best athletics at that time. In this group there was Luciano Gigliotti, who later became the coach of Gelindo Bordin and Stefano Baldini—the current coach of Baldini; Gianpaolo Lenzi, who was the coach of (Orlando) Pizzolato who won New York (City Marathon) two times, (and Salvatore) Bettiol; Georgio Rondelli, who became the coach of (Alberto) Cova, (Francesco) Panetta, winning Olympics and World Championships. We were sent especially to two different places: Poland, because it was the beginning of Polish fartlek and at that time the Polish middle distance (runners) were the best in Europe; and to France...
: 29 mar 2007, 17:12
autor: michał91
Nie no wiadomo Polacy najlepsi

wszyscy powinni się od nas uczyć...

: 29 mar 2007, 21:36
autor: Fist
Za PRL-u nie bylo jednak zle. Sukcesy biegowe Krzyszkowiaka , Zimnego,
Malinowskiego... Świat poszedl jednak do przodu i rozwinal nasze metody szkoleniowe a my zostalismy i teraz musimy podgladac innych. Albo specjalisci musza przyjezdzac z zagranicy: pilka nozna mezczyzn, siatkowka kobiet i mezczyzn, reczna mezczyzn, skoki narciarskie
Choc znajduja sie wybitni indywidualisci jak Zoladz, Szul, Nowak, Słominski, Lisowski ale to jest kropla w morzu
: 29 mar 2007, 23:45
autor: tomasz
Przyszło mi coś na myśl - ciekawe, warto chwilę podumać...
"Małysz, Korzeniowski, Jędrzejczak, Kubica, Radwańska... Nasi sportowcy zdbywają laury ale częściej w dyscyplinach indywidualnych. Wiodomo, Polak potrafi, ale w pojedynkę. Zespołowo wychodzi nam gorzej, również w sporcie. Chodź ostatnio... Wicemistrzami świata zostali siatkarze, pewne ożywinie widać w reprezentacji piłkarskiej. Co jest kluczem sukcesu?
Polskich siatkarzy do zwycięstwa poprowadził Argentyńczyk Raul Lazano. Szczypiornistów "polsko-niemiecki", bo mieszkający od lat za Odrą Gogdan Wenta. Futbolistów prowadzi na razie z niezłym skutkiem, Holender Leo Benhakker. Obcokrajowcy. Czy rodzimi dzisiejsi trenerzy mają mniejsze umiejętności? Dlaczego trudno być prorokiem we własnym kraju? Dlaczego tak trudno zdobyć autoryet wśród rodaków?
Wydaje się, że w tym przypadku odzywają się polskie kompleksy. Kompleksy, że jesteśmy słabsi, gorsi. Wszak już sam fakt zatrudnienia przez związek czy klub cudzoziemca rodzi określone oczekiwania. Oczekuje się, że zagraniczny trener będzie w stanie osiągnąć lepsze wyniki, pokaże nam coś, jakieś sztuczki, o których nie mieliśmy pojęcia. Takie oczekiwania rodzą znane w psychologii mechanizmy. Pierwszy z nich to efekt aureoli - pozytywne nastawienie wobec trenera z importu sprawia, że dostrzegamy wyłącznie jego pozytywne posunięcia i przeceniamy efekty jego pracy. Drugi mechanizm, samospełniające się proroctwo - oznacza, że nasze oczekiwania mają wpływ na rzeczywistość i moc kreowania faktów. Jeśli wierzymy, że teraz będzie lepiej, że z tym trenerem wreszcie nam się coś uda, to wzrasta motywacja, a tym samym nasze szanse na sukces. Tak więc zagraniczny trener wywojuje pozytywne nastawienie zawodników. Zaczynają wierzyć w siebie i w możliwość wygranej, mobilizują się do działania, cierpliwie trenują, nie zniechęcają się byle porażką, dają z siebie wszystko i tak wytrwale dążą do zwycięstwa, aż w końcu proporctwo się spełnia. Oczekiwania podbudowane optymizmem oddziałują na motywację i zwiększają ich wiarę w siebie. Tak więc częściej niż umiejętności sportowych naszym zawodnikom brakuje odpowiedniego nastawienia psychicznego. Możliwe, że "czar" zagranicznego trenera pomaga w jakimś stopniu rozbudzić pozytywne oczekiwania.
Choć oczywiście prostych recept nie ma. Sukces, szczególnie zespołu, jest wypadkową wielu czynników. Przykład krakowskiej Wisły pokazuje, że nie wystarczy zatrudnić trenera z zagranicy - Wenera Liczkę, Dana Petrescu czy Dragomira Okukę - by wygrywać.
Trener niekonicznie musi pochodzić z zagranicy. Powinien natomiast mieć w zespole autyrytet. I być fachowcem. A przede wszystkim czuć się fachowcem, wierzyć we własne kompetencje. Powinien się kierować swoistą filozofią zespołu - wypracować razem z zespołem wspólny cel i metody jego realizacji, a przede wszystkim pomóc wierzyć zawodnikom, że są w stanie odnieść sukces. Tej wiary naszym sportowcom często brakuje (może dlatego nasi siatkarze i szczypiorniści mają "tylko" srebrne medale...)"
Joanna Basiega-Pasternak jest psychologiem, specjalizuje się w psychologii posrtu. Pracuje w zakładzie Psychologii krakowsiej AWF.
Artykuł z:
Charaktery
magazyn psychologiczny
marzec 2007
: 30 mar 2007, 11:04
autor: Adam Klein
W ostatnim (czy przedostatnim) Magazynie Bieganiel jest przedstawiona sylwetka Mietka Kierlewicza, jednego już z ostatnich biegaczy z tamtych lat. Mietek do absolutnej czołówki nie należał (Chromik, Krzyszkowiak, Zimny byli mocniejsi) ale ma nadal sporo cennych uwag.
Niektórzy wiedzą, że zrobiłem z nim wywiad którego jeszcze nie przepisałem na "papier". Namówiłem jednak dzisiaj żone do zabrania się za to. Wiec na strone bieganie.pl juz wywiad wrzucimy. Zresztą mam nadzieję zrobić z nim też drugą część o jego amatorskich czasach. Po kilkunastu latacj bezruchu zabrał się za bieganie i chyba w wieku 62 lat pobiegł w Londynie 2:52 (dziś ma 74 lata).
Gdyby ktoś z was miał jakieś pytania - to zadawajcie. Z Mietkiem mamy dobry kontakt, to jest zdjecie z ostatniego SBBP.
Mietek w środku (drugi z prawej Rafał Wójcik).

: 30 mar 2007, 11:45
autor: Fist
Apropos futbolistow, za poprzednich selkcjonerow bylo mniej wiecej tak.
Dzwoni 1 trener klubowy do selekcjonera:
- EJ, Pawel wzialbys mojego chlopaka na kadre, nawet niezly ma mocnego kopa tylko w bramke ma problem trafic ale ostatnoio w rezerwach 4 ligi strzelil 2 gole
- no nie wiem obiecalem Edkowi ze jego chlopaka z Amiki wezme, poza tym prasa mnie naciska zebym Franka powolal. A trzeźwy on chociaż przyjedzie?
- no co ty Pawel na trzezwo chcesz grać ? Nie wyglupiajmy sie
Moze troche przesadzone, ale wierze ze przy zagranicznyhc trenerach takie numery nie odchodza. Lozano chyba kiedys nawet wywalil 2-3 waznych siatkarzy, wlasnie za chlanie
: 30 mar 2007, 15:56
autor: wojtek
Jesli do sylwetek trenerow wrzuce nazwiska Puzio , Kempka i Zabierzowski , trenujacych najlepszych zawiodnikow na swiecie , to tez nie wyczerpie tematu
Re: Za Światowym Sukcesem Sportowym i tak stoją ....Polacy :
: 01 kwie 2007, 00:47
autor: Ibex
FREDZIO pisze:[..]Rozmawiałem chwilę ze zwycięzcą Półmaratonu Warszawskiego 2007 - Michaelem Koronei - i powiedział mi, że dużo biegają wg planów trenera Niebudka.
No i co Wy na to wszystko ??

[..]
FREDZIO, polemizowałbym z ta opinią. Napiszę dlaczego. Trener przez Ciebie wymieniony słynie ze ściągania "biegaczy o innym kolorze skóry" do Polski (nie piszę czarnych aby nie być posądzonym o rasizm

) Warunki, które im proponuje podobno są "prawie niewolnicze" i wydaje mi się, że biegacze Ci po prostu MUSZĄ tak mówić. Miałem okazje spędzić trochę czasu z tym trenerem, i jego teorie szczerze mówiąc, nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia. Oczywiście mogę się mylić.
: 01 kwie 2007, 05:39
autor: bebej
Co ja będę duzo pisac - "kasa, Misiu, kasa " stoi za sukcesami.
Posłowie czy sponsorzy sypna kasą i sukces gotowy. Mistrz olimpijski kosztuje milion dolarów i niewazne czy trener jest z Polski, czy zawodnik z Papui Nowej Gwinei.
: 01 kwie 2007, 21:53
autor: Adam Klein
Wydawało mi się, że mówił szczerze.
Poza tym - onjest już ukształtowanym zawodnikiem i raczej z przymrużeniem oka powiedziałem to o tych planach.
Ale - co do niewolniczych warunków - przecież oni nie musza mu niczego zawdzięczać ? Jeśli mają złe warunki to raczej wina ich Kenijskiego managera. No ale nie wiem, nie znam sprawy.
: 04 kwie 2007, 06:34
autor: bebej
bebej pisze:Co ja będę duzo pisac - "kasa, Misiu, kasa " stoi za sukcesami.
Posłowie czy sponsorzy sypna kasą i sukces gotowy. Mistrz olimpijski kosztuje milion dolarów i niewazne czy trener jest z Polski, czy zawodnik z Papui Nowej Gwinei.
W uzupełnieniu swojej opinii dodaję, że kasa powinna być wpompowana w sprawny i bazujacy na jasnych kryteriach system. Budźet PZLA wynosi .............? System w Polsce jaki jest sam nie wiem, bo nikt mi go jeszcze oficjalnie nie przedstawił., a że sa zdolni trenerzy i zawodnicy to poza dyskusją.