Strona 1 z 1

10km kobiet

: 30 sie 2004, 07:29
autor: zuczek
Czy ktoś oglądał 10km kobiet? Paula R. znowu się wycofała. Przy maratonie to było zrozumiałe nie dała rady biec dalej, ale 10km? Może jako niefachowiec jestem zbyt surowa, ale wygląda to trochę jak granie (kiedyś ) z moim dzieckiem w chińczyka: "nie wygrywam to się nie bawię", jak wyglądałyby zawody, gdyby wszyscy postępowali podobnie?

10km kobiet

: 30 sie 2004, 10:21
autor: Turecki44
To jest faktycznie dziwne. O i ile można przyjąć, że na maratonie było za gorąco itp. (choć to dziwne, bo Paula R. musiała przecież i przygotowywać się i biegać zawody w takiej temperaturze, bo wiedziała czym pachnie Grecja! Przecież to profesjonalistka, przed igrzyskami robiła co chciała z konkurentkami!), to zejście na 10 K trudno wytłumaczyć zmęczeniem (po co więc biegła?). Albo ktoś popełnił błędy treningowe albo chodziło o coś innego.  

10km kobiet

: 30 sie 2004, 10:47
autor: Drewniacki
Mi się myśli, że zejście na 10k mogło być spowodowane zejściem na maratonie. Tak jak polski Judoka, gdy przegrał półfinał w ostatnich dwóch sekundach to już nie zdobył bazowego medalu, choć był teoretycznie lepszym zawodnikiem. Nie wiem czy zawodowcy też tak biegają, ale ja zawsze na zawodach mam ochotę zejśc z trasy. Wydaje mi się być to efektem wytężonej pracy. Większej niż możliwości i wytrenowanie organizmu. Jeżeli zawodowcy biegnąc też coś takiego czują to Paula mogła się poddać będąz podłamaną wydarzeniami w maratonie.

10km kobiet

: 30 sie 2004, 15:03
autor: verdiprati
Chciała wygrać, albo przynajmniej zdobyć medal. Gdy zobaczyła że nie ma szans - odpuściła.

10km kobiet

: 30 sie 2004, 17:17
autor: to ja MacGor
Dla mnie wogóle nieporozumieniem było, że Paula wystartowała na 10km, po tym jak przez 36km zajeżdżała się na maratonie. Bez wyobraźni i bez wiary w konkurentki, które startowały "na świeżo".

10km kobiet

: 31 sie 2004, 09:41
autor: ania
Maraton - schodzi, placze. Wchodzi na 10K, schodzi, smieje sie, potem placze. Bardzo duzo emocji ja kosztowala ta olimpiada.

10km kobiet

: 31 sie 2004, 10:10
autor: Frosty
Wiecie jak się cieszę, że uprawiam sport amatorsko. Nie martwię się żadnym dopingiem, tym, że mnie obsmarują w prasie (albo na internetowym forum). Sport zawodowy jest chyba w większości chory. Choć z drugiej strony gdyby go nie było nie wiem jak ten nasz amatorski by wyglądał. Niemniej macie rację - coś dziwnego się tam działo. Pozdrowienia

10km kobiet

: 31 sie 2004, 10:21
autor: ania
No wiesz, czasem tez ich chwala tu i owdzie.... Taka np Sonia O'Sullivan (kilkakrotnie zdublowana na 5000, biegla sobie spokojnie do konca z usmiechem na twarzy) robi jak najlepsze wrazenie.
Z trasy trzeba zejsc, kiedy dalszy bieg moze zaszkodzic, dlatego decyzja o starcie powinna byc raczej chlodna kalkulacja niz porywem zranionej ambicji.