Forum Bieganie.pl

Długo się wahałem czy pisać..może dlatego ,że nie lubię gdy człowiek się chwali..nawet do teraz gdy ktoś mnie pyta czy biorę urlop lub gdzie jadę odpowiadam ,że jeszcze nie wiem....ale z drugiej strony jesteśmy biegową rodziną..i chciałbym się podzielić moją radością.
Ponieważ każdy ma różne marzenia i z realizacją ich różnie to bywa więc chciałbym powiedzieć,że marzenia naprawdę się spełniają.
Za 2 tygodnie będę w Grecji i również w Atenach. Kiedy trenowałem 100m jako nastolatek marzyłem by być najszybszym człowiekiem na świecie ( ehhh te szalone marzenia małolata). Od 1988 , od Seulu wpatruję się jak zahipnotyzowany w każdą transmisję zawodów lekkoatletycznych. Igrzyska Olimpijskie to już dla mnie prawdziwe święto. Od wielu lat marzyłem by móc być w mieście gdzie odbywają się Igrzyska, poczuć tą atmosferę i na żywo zobaczyć zmagania sportowców.
Teraz marzenie spełni się. 21 usiądę na trybunach stadionu olimpijskiego i zobaczę poranne eliminacje na 100m m. in. Maurica Greena i innych.
Nie wiem czy usiedzę bo może z emocji wpadnę na bierznię hihiihii w każdym razie chciałbym powiedzieć ,że marzenia naprawdę się spełniają..niestety często jest to kwestia pieniędzy ale nie zawsze. Pozostaną mi jeszcze 2 marzenia - złamanie 3h ( to już czuję jest blisko) i udział w 6 dniowym biegu na pustyni - tutaj chciałbym poznać samego siebie i walkę z samym sobą.
Trzymam kciuki za wszystkie wasze marzenia ! One też się spełnią !

Ps. Kazig - to właśnie o spełnienie tego marzenia mi chodziło

Fajnie Arti , jesli mozesz , wybierz sie na zawody triathlonowe , zapowiada sie bardzo widowiskowa impreza

zazdrościmy

gratuluje. Ja również mam podobne marzenia, byłem pod stadionem Kuip w 2000 na finale EURO2000, pamiętam wielki kosmiczny spodek z czterema kikutami świecącymi, że jak nie wiem co, ale biletów nie miałem. Chciałbym być kiedyś na finale jakiejś wielkiej piłkarskiej imprezy, może Niemcy?

jeszcze raz gratuluje i oczywiście czekamy na relacje i posty...

Arti, gratulacje!
I chwal się, bo dobrze udowodnić niedowiarkom, że marzenia sie spełniają!
Cieszę się, że są ludzie którzy mają podobne podejście do marzeń jak ja. Bo jak w zeszłym roku "cierpiałam" na szosówkę, to dużo osób powiedziało mi : daj sobie spokój, po co tyle kasy wydawać...
Ale moje marzenie (jedno z miliona) się spełniło i teraz chwalę sie na prawo i na lewo (jestem zakochana w swoim rowerku).

Dziękuję za te słowa...szczerze mówiąc mile się rozczarowałem...obawiałem się ,że może to być jakoś nieprzychylnie odebrane, taki post. A tu proszę !!! Teraz wiem ,że biegacze to wspaniali ludzie na których można polegać,że powiedzą dobre słowo. Postaram się po powrocie zrelacjonować i może w jakiejś kafejce uda się wrzucić tu posta
To prawda, marzenia dają mocy do życia. Dziękuję za te przychylne posty. Trzymajmy kciuki za całą kadrę polską

Zapomniałem dodać dosyć ważnej informacji...jadę tam z moją drugą połówką Agnieszką...kobietą już do końca życia W sumie to cieszę się ,że nie jadę sam lecz z bardzo bliską osobą będę mógł przeżywać te wyjątkowe emocje.

Arti,
na olimpiadzie w chodzie oprócz "Korzenia" będzie startował chłopak mojej koleżanki- Romek. Niestety nie pamiętam nazwiska, ale podobno też idzie na pudło (jest w tej chwili 4 na świecie??? czy jakoś tak), jak go zobaczysz to pokrzycz za mnie !!!

Korzeniowski Robert (Wawel Kraków) chód 50 km
Magdziarczyk Roman (AZS-AWFiS Gdańsk) chód 50 km
Sudoł Grzegorz (AZS-AWF Kraków) chód 50 km

Tia.. niestety idą 27 sierpnia o 7 rano, będę już w Polsce ale przed telewizorem mocno też pokibicuję !

coś kojarze.. Magdziarczyk?
a to wiem

Kinga, ale Ty masz milion marzeń? Chyba w cudzysłowiu napisałaś, który chłop temu sprosta

Mialem okazje kibicowac Robertowi na olimpiadzie w walce o pierwsze zloto . Na pamiatke mam migawke z telewizji pokazujaca mnie i kolege ( bylego rywala Roberta ) , jak wymachujemy polska flaga .
Zapowiedz komentatora :
" polscy kibice doinguja Roberta Korzeniowskiego w chodzie na olimpijskie zloto "

Quote: from Kazig on 1:52 pm on Aug. 3, 2004
coś kojarze.. Magdziarczyk?
a to wiem

Kinga, ale Ty masz milion marzeń? Chyba w cudzysłowiu napisałaś, który chłop temu sprosta

Nie wiem jak chłop, ale marzenia raczej sama sobie spełniam
Przecież za mnie nikt w Ironmanie nie wystartuje, nie?
Generalnie moje chciejstwa i marzenia dzielą się na kilka kategorii, a ponieważ ja nie lubię rezygnować, to ich ilość po prostu rośnie wykładniczo .
Bieżące marzenie (z kategorii mieć) to tzw. tunning roweru górskiego. Powoli je realizuję. Następne marzenie to koń. Taki prawdziwy, w którym się zakochałam z wzajemnością, bawiąc w Soczewce parę tygodni temu, niestety właściciel nie chce go sprzedać...
Są jeszcze marzenia z kategorii sport, "kariera" , rodzina, nauka, ale to co jest moim największym marzeniem jest baaardzo mało prawdopodobne dzisiaj... Ech...

a powiedz?

Ja tutaj nie chcę robić dywersji w wątku Artiego

Arti, bedziesz mial niezapomniane wrazenia. Finaly czy eliminacje, sam fakt uczestnictwa w tym swiecie sportowymsprawia ze serce rosnie.