Strona 1 z 2

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 11:10
autor: monka
Niech każdy wstanie teraz od kompa i podejdzie do framugi drzwi tyłem tak, żeby idealnie przylegać. Jak coś nie jasne wejdźcie linkiem (dzięki anezka!) rozdział "Keep Your Body <In Line>". Sa tam zdjęcia jak trzeba zrobić żeby przelegać.
http://www.breaststroke.info/Waynes%20B ... keRev1.ppt

Po wykonaniu trzeba wrócić do kompa i opisać czy i jaka jest dziura u Was między odcinkiem lędźwiowym (kolana muszą być wyprostowane) a framugą.

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 11:22
autor: Pit
Link mi się nie otwiera, ale dziurę mam na ze 3 palce co najmniej.
I co?

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 11:32
autor: sms
Moze nie otwieraCi sie, bo to ppt (PowerPoint) :-)

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 11:35
autor: monka
Jak są kłopoty z linkiem wejdźcie na
http://www.breaststroke.info
a potem w artykuł:
"Wayne's Powerpoint presentation "Advanced Breaststroke - Ideas and drills that work" from the to the 2003 ASCA World Clinic"
I róbmy tego  Godota! ;-)) -Pit co taki skąpy opis? - jak były ramiona, czy układają się w linii bez wypinania tułowia? Jeśłi ktoś ma niskie mieszkanie (jak u mnie) trzeba isć na klatkę albo pod drzewo ;-)

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 11:53
autor: Pit
A to mam mieć ręce w górze?
No to oczywiście utrudnia przyleganie.
Pewnie żebra mi idą do przodu ale dziura pozostaje i raczej mimo manewrowania ciałem nie udaje mi się przylegac dokładnie do sciany.
Wyciągniecie rąk w górę i dostawienie ich do ściany powoduje, że mi się na ramionach/łopatkach kłębiąmiesnie:ble: i utrudniają przylepienie do ściany.
No link się w końcu otworzył. No to chyba za mało przylegam do ściany?
Monka masz mieszkanie takie, że siegasz rękami do sufitu????

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 12:09
autor: monka
Quote: from Pit on 11:53 am on June 20, 2004
Wyciągniecie rąk w górę i dostawienie ich do ściany powoduje, że mi się na ramionach/łopatkach kłębiąmiesnie:ble: i utrudniają przylepienie do ściany.
Dlatego o kant framugi trzeba a nie o cos płaskiego...
No próbujcie, podpowiedź jest żeby najpierw dotknać lędźwiamy przy ubięgiętych kolanach, a potem je powoli prostować nie odrywając tego odc. kręgosłupa. Głowa też musi dotykać do framugi.

p.s. Mam niskie i jeszcze skosy chyba dlatego lubię pływanie bo trzeba być poziomo ;-)))

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 14:35
autor: krzysiekk
A ja naiwny myślałem, że to będzie dyskusja o literaturze... ;)

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 20:15
autor: spector
...a ja myslalem, ze to bedzie dyskusja o:
advanced pelvic tilt

Spector

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 20 cze 2004, 20:38
autor: monka
ech.........zapomniałam napisać żeby nie stać za długo.... nie wiem jak teraz przekażę tym podpierającym framugi od kilku godzin, żeby wreszcie skończyli i przeszli do 2 punktu (opisu).

Dziurę ma każdy, a chodzi o to żeby móc przez ćw. nabyc sprawność do max. wyciągnięcia się, czyli najważniejszej rzeczy w wodzie, ale ludzie!................ nie jednej niedzieli!.........................!!!! :hahaha:

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 22 cze 2004, 09:47
autor: Pit
Wiesz , część mogła też np wypaść przez okno/spaść ze schodów bo kazałaś iśc tyłem w kierunku drzwi a jak kto idąc tyłem pomylił kierunki to mogło sie skończyć tragedią.

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 22 cze 2004, 10:03
autor: monka
Nie no Pit.........., to ma być wyszystko dramatyczne, ja nie mówie nie, ale trzeba troche się koncetrowac na ćwiczeniu a nie leźć jak ten baran na rzeź! :)
ta pozycja ma tak duże znaczenie, że może nawet  jest warta jakichś ofiar  ;-)))

(Edited by monka at 10:04 am on June 22, 2004)

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 22 cze 2004, 10:27
autor: anezka
(Edited by anezka at 1:26 pm on July 8, 2004)

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 22 cze 2004, 10:47
autor: monka
i tak doszliśmy do najważniejszej konkluzji :taktak:
Naoglądałam się katujących ludzi, wypychających biodra, rozciągających niebezpiecznie MM czworogł. dla poprawienia pozycji ale dużo nie zdziałali. Ludzie pływają latami kraula, a ciągle męczą się jakby płynęli pod górkę -
oto droga do szczęścia- do "down hill swimming"! Róbcie delfina - zamiast... czekać na Godota! ;-)))

ale nie koniec wątku ;-)

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 23 cze 2004, 08:45
autor: Pit
A ja delfinuje niemal tylko dla popisywania się. Co oczywiscie działa tylko na tych co wcale nie potrafią bo mój delfin raz w zyciu osiągnął 100m długości a teraz zadowalam się 50 metrami. Nie umiem utrzymać kolan razem w całym cyklu.

"Czekając na Godota" cz.1-sza

: 23 cze 2004, 11:31
autor: PAwel
ja myśle, Monka, ze przesadzasz, bo lordoza jest naturalna niezaleznie od tego jak kręgosłup jest elestyczny czy nie. Natomiast jego wyprostowanie wymaga włożenia sporej siły mięśni brzucha i grzbietu niezależnie od elastyczności kręgosłupa, a to kosztuje sporo energii. I jedyne pytanie, które mam to czy ten dodatkowy nakład energii (spory, bo mięśnie brzucha i grzbietu są duże) się opłaca i czy ciało dłuższe o dwa czy trzy centymetry przełozy się na znaczne przyspieszenie. Czy nie lepiej jest już jakiś kosmiczny czepek z wypustką na szczycie w kształcie grotu zakładać, zeby dłuższym być?