Strona 1 z 1
a jednak Czytamy
: 01 cze 2004, 11:05
autor: snake2
to nie tak, że ludzie nie czytają bo nie chcą. Po prostu nie mają na to pieniędzy. Dowód na to twierdzenie to dzisiejsza Wyborcza z dodanym za friko Imieniem Róży. W Krakowie nie było gazety w kioskach od 8.30!!!!Naprawdę budujące zjawisko. Tak, ludzie mają wielką potrzebę Czytania, ale jednak mniejszą niż jedzenia..
a jednak Czytamy
: 01 cze 2004, 11:12
autor: romek
Tylko nie wiadomo ile osób, które kupiło to wydanie GW rzeczywiście przeczyta tę książkę. Poza tym to kwestia chęci - są biblioteki; jest internet

Więc nie wiadomo czy to potrzeba czytania czy gromadzenia.
~przewrotny
a jednak Czytamy
: 01 cze 2004, 11:25
autor: monka
po 2,7 pln w twrdej obwolucie - i nie musiałam brać gazety

a jednak Czytamy
: 01 cze 2004, 14:48
autor: Iwan
Nooo, prawda! A połowa "czytelników" zapewne zaraz chciała książkę wstawić do antykwariatu o godz. 10:00 za...10 zł.

a jednak Czytamy
: 01 cze 2004, 23:35
autor: eol
To nie ma nic wspólnego z checia czytania. Niech gazeta da za po tej cenie, jako dodatek dynie, albo arbuza - ludzie tez wykupia naklad .
Czytelnik kupi, albo pozyczy jesli chce czytac.
Dawanie za darmo deprawuje i szkodzi.
a jednak Czytamy
: 02 cze 2004, 09:21
autor: Mikael
Niezupełnie mogę się zgodzić z twierdzeniem, że gazeta z czymkolwiek się rozejdzie.
Jak GW dołączała płyty z DVD to i popołudniami można było ją dostać. A dawno juz nie było tak, że o 8-9 rano już nie było gazeciarzy-wózkarzy...
a jednak Czytamy
: 02 cze 2004, 09:23
autor: snake2
nie do końca macie rację. wg badań przeprowadzanych na zlecenie wydawców prasy, książki dodawane do gazet sprzedają się (z gazetami) o wiele lepiej niż płyty CD, arbuzy czy gumowe klapki. Oznacza to, że właśnie książka jest magnesem do kupienia gazety. To ie idealistyczna wizja tylko fakt. Dlatego Wyborka wchodzi w KOLEKCJE - bo chce zarobić. I nic w tym złego. Wiedzą, że ludzie kupią tańszą książkę.
a jednak Czytamy
: 02 cze 2004, 11:24
autor: stonoga
Jeżeli jest jakiś biegający księgarz i ma akurat w swej księgarni ksiązki, które co wtorek GW będzie rozdawała, to może się szczerze wypowie co na ten temat myśli. A pęd do czytelnictwa jest jednak zdecydowanie mniejszy niż do odtwarzaczy DVD w warszawskim BLUE CITY gdzie ludzie się mało nie pozabijali.