Strona 1 z 1

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 09 maja 2004, 21:36
autor: Iwan
Mam pytanie do forumowiczów dojeżdżających  na trening samochodem. Może macie "patenty" co zrobić z dokumentami i kluczykami? Zostawiać w samochodzie (trochę strach)? Robi się coraz cieplej a kieszeni w strojach do biegania coraz mniej. Jest więc mały problem. Jak sobie z nim radzicie?

(Edited by Iwan at 10:37 pm on May 9, 2004)

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 09 maja 2004, 22:58
autor: dr zero
To jest faktycznie upierdliwe. Najlepiej biegac bez dojazdu autem... Ale gdy juz musze, to biore spodenki z zapinana kieszonka (od jakiegos czasu kupuje tylko takie), dokumnety mam w gumowym etui, kluczyk tylko jeden z wbudowanym pilotem. Te dwie rzeczy do woreczka foliowego i do zapinanej kieszonki. Jakos daja rade, choc odczuwaja tego skutki, np. kluczyk mi sie juz raz zapocil.

Dobrze tez w aucie miec recznik, zeby po biegu wytrzec dlonie, inaczej na kierownicy i drazku biegow zostaja solne naloty :)

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 09 maja 2004, 23:07
autor: ours brun
schowanie kluczy to nie problem, gorzej z dokumentami. mając camelbaka ładnie się tam wszystko mieści.

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 10 maja 2004, 07:16
autor: joycat
Ja w ogóle nie biorê ze sob± dokumentów. A kluczyki chowam do plecaczka, z którym biegam.

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 10 maja 2004, 08:42
autor: Laszlo
"Ortalionowy" portfel (coby wilgoć odstrzaszyć) trzymany w ręce podczas biegu. Na każdym treningu biegam z czymś w ręce i mam już wyrobiony odruch... źle się czuję nie mając nic w rękach :) Umiejętność ta przydaje mi się także podczas zawodów, jak np. własne picie sobie biorę :)

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 10 maja 2004, 08:43
autor: Friend
Ja w ogóle nie biorę ze sobą dokumentów.
Bez dokumentów :o no to murowane ........ :bum: :bum:

Tak to jest problem ! Moj patent to : Szaszetka na sznureczku i po kłopocie .... ale obecnie szukam nereczki na drobiazgi i butelkę.

(Edited by Friend at 8:46 am on May 10, 2004)

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 10 maja 2004, 09:01
autor: robaj
Najlepszym sposobem jest zabranie na zawody przyjaciół czy rodzinę i wrobić ich w pilnowanie dokumentów, kluczy czy pieniędzy. No ale zazwyczaj jest inaczej. Zdarzyło mi się zostawiać dokumenty w szatni razem z ciuchami w worku foliowym. W samochodzie lepiej nie zostawiać np. dowodu rejestracyjnego pojazdu.

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 10 maja 2004, 10:05
autor: Iwan
Tak to jest problem ! Moj patent to : Szaszetka na sznureczku i po kłopocie .... ale obecnie szukam nereczki na drobiazgi i butelkę.

(Edited by Friend at 8:46 am on May 10, 2004)
Dzięki wszystkim za wypowiedzi!
Friend, przyklejasz tą saszetkę plastrem do ciała czy dynda sobie swobodnie i obija się o ciało podczas biegu?

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 10 maja 2004, 10:09
autor: Friend
Quote: from Iwan on 10:05 am on May 10, 2004
Tak to jest problem ! Moj patent to : Szaszetka na sznureczku i po kłopocie .... ale obecnie szukam nereczki na drobiazgi i butelkę.

(Edited by Friend at 8:46 am on May 10, 2004)
Dzięki wszystkim za wypowiedzi!
Friend, przyklejasz tą saszetkę plastrem do ciała czy dynda sobie swobodnie i obija się o ciało podczas biegu?
Szaszetka jest pod t-shirtem.

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 17 maja 2004, 08:44
autor: Iwan
Rozwiązałem swój problem najprościej jak tylko się dało. Kupiłem saszetkę w kształcie nerki, na pasku za 8 zł. i tyle.  Jest względnie mała i można prócz dokumentów i kluczyków (mniejsza kieszeń) włożyć jeszcze mały bidon  (skośnie, w większą kieszeń). Nieźle się z tym biega, saszetka nie obija się o plecy no i picie jest "na miejscu". Jedynie kluczki trochę brzęczą, ale przecież można je dodatkowo owinąć jak ktoś lubi  leśną ciszę. Myślę, że lepszego rozwiązania nie znajdę.

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 17 maja 2004, 11:53
autor: Mikael
W samochodzie lepiej dokumentów nie zostawiać, a już zwłaszcza dowodu rejestracyjnego.
Mogłyby być kłopoty z ubezpoieczenim itp. w razie kradzieży auta.

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 17 maja 2004, 15:51
autor: Iwan
Jak masz wykupione tylko OC, to dowód rejestracyjny w ręku i tak Ci pomoże "jak umarłemu kadzidło". :)

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 17 maja 2004, 16:58
autor: Albercik
Bez dokumentów też nie radzę jeździć. Kiedyś tak robiłem, aż w końcu trafił się taki jeden w niebieskim stroju i w czapce, przetrzymał mnie chyba z godzinę za nim dał za wygraną. Od tamtej pory biegam w pobliżu domu. Słyszałem, że są jakieś "saszetki" mocowane do ręki ale nie wiem gdzie to można kupić i czy jet to wygodne.

Do zmotoryzowanych biegaczy

: 20 maja 2004, 07:13
autor: Mikael
Iwan - ja jeżdżę duzym fiatem. Tego problemu nie mam :)