Strona 1 z 3

Bieganie a modlitwa

: 14 kwie 2004, 23:14
autor: Malsson
Nieśmiało, po burzliwych debatach na temat filmu Pasja, chciałbym Wam kochani sportowcy zadać pytanie: Czy modlicie się podczas treningów? Przy czy nie mam na myśli odprawianych pacierzy, lecz spontanicznej rozmowy ze Stwórcą? Ja osobiście zawsze to robię, a przy mojej ulubionej pętli w jednym szczególnym miejscu w lesie, oddaję szczególną chwałę Bogu Stwórcy.

Bieganie a modlitwa

: 14 kwie 2004, 23:16
autor: Malsson
Nie piszę o tym, żeby się chwalić, lecz sprowokować Was do myślenia w tym kierunku. Wiem, że godzinne treningi absorbują naszą uwagę w różnym kierunku. Tego typu relacja jest dla mnie szczególna, dlatego Was "pozytywnie" prowokuję.

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 00:45
autor: wojtek

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 05:54
autor: kledzik
Czy wiecie, ze Louis Spiridon zwyciezca pierwszego olimpijskiego maratonu nie spal podczas nocy poprzedzajacej ten pamietny bieg w 1896 roku? Cala noc spedzil w cerkwi na modlitwach i "rozmowie z Bogiem".

kledzik

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 08:43
autor: Yuras
W lutowym bądź marcowym (dokładnie nie pamiętam) nr "Joggingu" został zamieszczony tekst "Maratońska droga krzyżowa". Jest tam też bardzo ciekawy cytat Ojca Św., w którym porównuje życie do maratonu.

Jeśli chodzi o mnie, to dla mnie bieg też jest czasem rozmową z Bogiem, szczególnie w chwilach większego zmęczenia (starty w zawodach, długie biegi).

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 08:58
autor: Mirkas
Trudno powiedzieć żebym się specjalnie modlił przed i w czasie biegu.Ale na moich trasach biegowych mijam zawsze 2 do 5 krzyży ,kapliczek.Przy pierwszym prosze o udany trening.Przy nastepnych,krótkie wspomnienie o Bogu.Czasem ofiaruje ten swój wysiłek w jakiejś intencji.Oczywiście bez przesady.Zauważyłem że w czasie biegu nie mogę,nie umiem intensywnie myslec.Skupiam się na oddechu,na tętnie,na zaplanowaniu kolejnej przebiezki.Czesto zachwycam sie przyrodą.Mysle że to dobrze. Mózg odpoczywa.Problemy staram się zostawić w domu,w pracy.

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 09:18
autor: Pit
Modlitwa i bieganie sa dla mnie gdzieś blisko siebie. Zdarza mi się modlić na treningach i chyba zawsze podczas maratonu. To jest długi bieg i każdy jest jakimś specjalnym niezwykłym przezyciem, wydarzeniem. I podczas przygotowania następuje jakieś wyciszenie, pogodzenie, zawierzenie. I potem to wszystko sprawia, ze w czasie biegu prowadzę taka swoją rozmowę. trochę z sobą, trochę z Bogiem.

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 10:01
autor: PAwel
no to ja bedę złym duchem w tej rozmowie.

Wierzę, że istnieje jakaś siła, która tchnęła w bezmyślny i przypadkowy proces ewolucji wszechświata i życia na ziemi jakiś pierwiastek porządku, który sprawił, że z mieszaniny metanu i tlenków azotu mógł powstać  człowiek. Możemy tą siłę nazwać bogiem. Jednak historia świata i moje osobiste doświadczenia skłaniają mnie do twierdzenia, ze ta siła poza stworzeniem nas, już się nami nie interesuje. Dlatego nie modlę się do tej siły, zwłaszcza modlitwa proszalna nie ma sensu do kogoś kto jest głuchy.

Podczas treningu natomiast podziwiam świat jakim go stworzył i przeklinam ludzi, których też stworzył (po co???), a którzy niszczą, zaśmiecają przyrodę, albo którzy stwarzają zagrozenie dla mnie np. gdy jadę rowerem po ulicach.

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 10:31
autor: Pit
No stworzył tych ludzi po to by wymyślili... rower!

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 11:48
autor: Malsson
Wierzę na podstawie Biblii, że ludzie dzielą się na tych, którzy świadomie i dobrowplnie uznali Jezusa swoim Panem i Zbawcą i tych, którzy tego nie uczynili. Ci pierwsi, zaprosili do swego wnętrza Jezusa pod postacią Ducha Świętego i chodzą z Nim przez całe życie, nie dzieląc go na osobiste-prywatne i dla Boga w niedzielę w kościele. To tak jak zdecydować się na związek małżeński z ukochaną osobą. Najpierw następuje poznanie, fascynacja, następnie zgoda na układ na całe życie. Ten związek z Bogiem Biblia nazywa "Nowym narodzeniem" -patrz Ew.Jana 3:3. Można należeć do najlepszego i największego kościoła na świecie i nie wiedzieć nic o Bogu, do czasu osobistego poznania Go. Osobiście należę do tych pierwszych i wiem, że wcześniej nie doświadczałem takiej realnej obecności Jego w moim życiu. Podczas moich treningów na ogół chwalę Go za wielkość, piękno stworzenia kiedy podziwiam przyrodę w lesie /jest to coś co mnie porusza/. Bóg nie jest tym, którego można wystawiać dowoli na próbę, ale kiedy On przez nasze oddanie się Jemu szczerze prosimy, to wysłuchuje nas. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu podczas treningu zaczła siąpić deszcz, poprosiłem Boga o to aby wstrzymał go na najbliższe 2 godziny i tak się stało. Kiedy byłem już suchy w domu, ogarnęło mnie pozytywne zdziwienie kiedy ujrzałem jak zaczęło padać na dobre. Jednak że nie to jest tym co mnie kręci w relacji z Nim. Zawsze mam do kogo się zwrócić i On daje rozwiązanie dając mądrość, radę, stawiając różne osoby na mojej drodze. wierzę, że umarł dla mnie i za mnie bo tak bardzo mnie umiłował. Dzisiaj mam pewność tego co mnie czeka w przyszłości, gdyż jest ona w jego rękach. Wybaczcie moje zwierzenia, jesli kogoś uraziłem. Napisałem to w dobrej wierze i dziękuję że odezwaliście się. Pozdrawiam!

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 14:59
autor: dr zero
> Jednak historia świata i moje osobiste
> doświadczenia skłaniają mnie do twierdzenia,
> ze ta siła poza stworzeniem nas, już się nami nie
> interesuje. Dlatego nie modlę się do tej siły,
> zwłaszcza modlitwa proszalna nie ma sensu
> do kogoś kto jest głuchy.

A czego bys oczekiwal, PAwle? Cudu na zawolanie? Jakiego zainteresowania? Co musialbys ujrzec, aby uwierzyc? Czy nie masz aby troche zbyt roszczeniowej postawy?

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 15:30
autor: dr zero
(Edited by dr zero at 4:05 pm on April 15, 2004)

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 15:51
autor: PAwel
moje oczekiwania nie są samolubne. Od boga nie chcę niczego, ale oczekiwałbym przynajmniej żeby zadbał o to, zeby niewinne jego dzieci nie cierpiały głodu i nie zaznały wojny. Czasem mogę odnieść wrażenie, że tam "u góry" słychać złośliwy chichot jak kolejni niewinni ludzie giną w zamachach terrorystycznych. W kazdym razie nie znajduje przyczyny ani celu tych cierpień, dlatego uważam, że on pozostawił ludzi samym sobie.

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 16:15
autor: dr zero
> Od boga nie chcę niczego, ale oczekiwałbym
> przynajmniej żeby zadbał o to, zeby niewinne jego
> dzieci nie cierpiały głodu i nie zaznały wojny.

Czyli chcialbys tylko raju na ziemi. Bez glodu, chlodu i bolu.

> W kazdym razie nie znajduje przyczyny ani celu
> tych cierpień, dlatego uważam, że on pozostawił
> ludzi samym sobie.

Jak wyobrazasz sobie taka interwencje? Zli terorysci podkladaja bombe, rozstepuje sie niebo i reka Stworcy ja unieszkodliwia? Przeciez ludzie maja wolna wole, sami sobie gotuja taki los. Chcialbys, aby zostala ona ograniczona?

Bieganie a modlitwa

: 15 kwie 2004, 16:22
autor: PiotrP
wszystko w rekach ludzi, kazdy ma wolna wole i dlatego swiat wyglad tak a nie inaczej, miliony ludzi placa pieniadze. aby sie odchudzic a inne miliony umieraja z glodu :(
to nie BOG tak chce to my

no i jeszcze - jak by zle i dobre rzeczy zalezaly tylko od ilosci zdrowasiek, to wszytko byloby proste :)