Strona 1 z 1

suchość obrzydliwa

: 11 mar 2004, 15:56
autor: snake2
w jaki sposób rozwiązujecie problem braku "picia" w trakcie dłuższego biegania??? biegać z butelką??? wskakiwać do przydrożnej knajpy??? korzystać z deszczówki???rzucać się w odmęty okolicznych rzek???

suchość obrzydliwa

: 11 mar 2004, 16:32
autor: caryca
zajzec do dzialu sprzet ;) gdzie jest pare tematow na ten temat ;) :ble:

suchość obrzydliwa

: 11 mar 2004, 16:36
autor: wirek
Podaleś wszystkie realne rozwiązania problemu i to, moim zdaniem, w prawidlowej kolejności. Ja tak z 1 do 1,5 godziny biegu wytrzymam spokojnie bez picia. Później już odczuwam pragnienie. Jak gdzieś się dalej ruszam za miasto to zabieram butelkę i parę zlotych.

suchość obrzydliwa

: 12 mar 2004, 08:53
autor: Pit
W zimie jest śnieg. Jednoczesnie uzupełnia mikro i przede wszystkim makroelementy.

suchość obrzydliwa

: 12 mar 2004, 10:49
autor: gregoz68
Świadomość posiadania wypełnionej lodówki z produktami z Brzeska-Okocimia pozwala przetrwać mi najtrudniejsze chwile :)

suchość obrzydliwa

: 12 mar 2004, 12:50
autor: PAwel
jak biegasz po pętlach to podrzuc sobie przy alejce jakąś półlitrową buteleczkę z czymś do picia. Jak nie biegasz po pętlach to biegnij z butelką w ręku. Jak już będzie pusta to ją wyrzucasz i biegniesz swobodnie.

suchość obrzydliwa

: 12 mar 2004, 12:56
autor: Arti
Oczywiście zalecam wyrzucanie butelek do kosza ;-)
Ja na treningach nigdy nie używam butelek..

suchość obrzydliwa

: 12 mar 2004, 17:43
autor: caryca
ja mam takie miesce w polowie trasy ze moge zstawic butelke, wiec jadac na bieganie, przystaje tam na sec i chowam butelke w krzaczory i juz,

suchość obrzydliwa

: 12 mar 2004, 21:09
autor: kledzik
Quote: from caryca on 5:43 pm on Mar. 12, 2004
ja mam takie miesce w polowie trasy ze moge zstawic butelke, wiec jadac na bieganie, przystaje tam na sec i chowam butelke w krzaczory i juz,
A ja calkiem niedawno z tego carycy schowka podczas wspolnego biegu korzystalem :)

kledzik