Strona 1 z 2
Janusz Kulig nie żyje :(
: 13 lut 2004, 20:00
autor: kuba112
Przed chwila uslyszalem w wiadomosciach ta smutna wiadomosc
http://info.onet.pl/870202,11,item.html
Janusz Kulig nie żyje :(
: 13 lut 2004, 20:56
autor: active
Też właśnie o tym usłyszałem.
Był wielkim sportowcem.
pozdr
Janusz Kulig nie żyje :(
: 13 lut 2004, 23:14
autor: Masiulis
Janusz Kulig ginie na przejezdzie samochodowym
facet ktory przez kilkanascie lat sciga sie na trasach rajdow samochodowych ginie w samochodzie zmiazdzonym przez pociag...
(Edited by Masiulis at 11:14 pm on Feb. 13, 2004)
Janusz Kulig nie żyje :(
: 14 lut 2004, 11:42
autor: Puaro
Nie znam się na kolei, ale NA ZDROWY ROZSĄDEK, czy postawienie automatycznego szlabanu nie wymaga mniejszych kosztów NIŻ UTRZYMANIE OMYLNEJ BABINY, która ma być odpowiedzialna za czyjeś życie!!!???
Janusz Kulig nie żyje :(
: 14 lut 2004, 11:54
autor: Pit
Nie znam szczegółow ale to był chyba niestrzeżony przejazd.
I nie potrafię zrozumieć jak rajdowiec może się wpakować pod pociąg. Rozumiem gdy całkiem po cywilu gna znacznie przekraczając dozwolone prędkości. No rozumiem choć na pewno całkiem bezpieczne to nie jest. Ale władować się pod pociąg to jednak jest dla mnie niezrozumiałe.
Ale jeszcze raz powtarzam, że nie wiem nic o szczegółach.
Janusz Kulig nie żyje :(
: 14 lut 2004, 14:01
autor: deckard
przejazd był strezony. taki pociąg czasem naprawdę trudno zauwazyć.
Janusz Kulig nie żyje :(
: 14 lut 2004, 14:06
autor: silos
Przejazd był strzeżony, tylko szlabany nie były opuszczone. Powiem ze bardzo dziwny był ten wypadek. Przejazdy z reguły sa usytyłowane w takich miejscach w których widoczność jest bardzo dobra, i trudno nie załwarzyć nadjeżdżającego pociągu. Poza tym maszynist dawał sygnały świetlne i dziwiękowe. Coś tu nie gra.
(Edited by silos at 2:07 pm on Feb. 14, 2004)
Janusz Kulig nie żyje :(
: 14 lut 2004, 14:11
autor: Cotton
Jak się o tym dowiedziałem to byłem w szoku!
Janusz Kulig nie żyje :(
: 16 lut 2004, 20:39
autor: krzycho
Akurat ten przejazd znam bardzo dobrze, bo dwa kilometry obok jest terenowa stacja naukowa mojej kochanej eksuczelni i za studenckich czasów kursowałem tamtędy x razy. Przejazd w Rzezawie jest strzezony, z zaporami i tuż obok stacji. To ewidentna wina dróżniczki.
Szkoda człowieka...
Janusz Kulig nie ¿yje :(
: 17 lut 2004, 15:40
autor: joycat
Wczorajsze "Fakty" w TVN poda³y informacjê, ¿e wobec tej dró¿niczki s±d zastosowa³ ¶rodek zapobiegawczy w postaci aresztu na 3 miesi±ce, do momentu rozpoczêcia procesu. Rodzina dró¿niczki jest zrozpaczona. Mn± te¿ to wstrz±snê³o. Moim zdaniem to nadgorliwo¶æ s±du, ta decyzja jest kompletnie bez sensu. Kulikowi ¿ycia i tak ju¿ nie przywrócimy, a co da komu zamkniêcie tej nieszczêsnej dró¿niczki w areszcie? To biedna kobieta - w sensie zamo¿no¶ci, podobno ci±gle jest w szoku po tym co siê sta³o, i na pewno nie w g³owie jej mataczenie przed procesem lub ucieczka z kraju (na co pewnie i tak nie ma pieniêdzy).
Wydaje mi siê, ¿e najwa¿niejsze jest teraz ustalenie dlaczego dró¿niczka nie zamknê³a przejazdu. Zas³ab³a? Jakie¶ inne przyczyny?
Mam nadziejê, ¿e po wczorajszym komentarzu "Faktów" s±d wycofa decyzjê o areszcie.
Janusz Kulig nie żyje :(
: 17 lut 2004, 16:41
autor: Montano Corridore
Quote: from krzycho on 8:39 pm on Feb. 16, 2004
Akurat ten przejazd znam bardzo dobrze, bo dwa kilometry obok jest terenowa stacja naukowa mojej kochanej eksuczelni i za studenckich czasów kursowałem tamtędy x razy. Przejazd w Rzezawie jest strzezony, z zaporami i tuż obok stacji. To ewidentna wina dróżniczki.
Szkoda człowieka...
A może dróżniczka ma cukrzycę np. i zasłabła,może nie dostała informacji o pociągu,może jest chora psychicznie,może zawaliła technika. Postawiono jej zarzut,ale nie ma jeszcze wyroku. Pamiętajmy,że ta osoba to też człowiek. Jest to dramat wielu ludzi. Zastosowanie aresztu tymczasowego jest nie na miejscu. Bardziej potrzebna jest opieka psychologa,bo podejrzewam,że ta kobieta jeszcze dochodzi do siebie i nie potrafi złożyć zeznań.
Poczekajmy z osądami.
Janusz Kulig nie żyje :(
: 17 lut 2004, 18:11
autor: krzycho
Na razie fakty są takie, że zapory nie były spuszczone, i że odpowiada za to ta właśnie, a nie inna osoba. A czy to było niedbalstwo, niedopatrzenie, nieszczęśliwy zbieg okoliczności, coś innego - to już inna bajka.
To prawda, że przesadzili z trzema miesiącami.
Janusz Kulig nie żyje :(
: 17 lut 2004, 18:50
autor: foma
Nie rozumiem tego - widział go maszynista, dawał znaki światlem, sygnałem czyli trochę czasu było a on nie odjechał.
Janusz Kulig nie żyje :(
: 17 lut 2004, 22:17
autor: silos
Quote: from krzycho on 8:39 pm on Feb. 16, 2004
To ewidentna wina dróżniczki.
Szkoda człowieka...
Jeśli maszynista dawał sygnały to czemu Kulig nie opuścił przejazdu? Nie można tak osądzać kobiety, może faktycznie informacja o pociagu nie dotarła, drózniczka często zgłaszał do PKP że są problemy z powiadamianiem
Janusz Kulig nie żyje :(
: 18 lut 2004, 07:45
autor: Kazig
To co, może Kulig popełnił samobójstwo?..
pewnie grała jakaś muza w środku i ponoć tam jest beznadziejna widoczność, pewnie te cząstki, wraz z innymi złozyły się do kupy...