Strona 1 z 2
45 minutowy bieg
: 11 lut 2004, 19:39
autor: boowa
no własnie nie dawno nauczyciel WF'u zafundował nam taką przygode ,rocznik 86 => czyli 17-18 lat ,nikt z nich do tej pory nie miał do czynienia z tenigami długo dystansowymi, pośród ludzi byli również typowi komputerowcy i ja robie marszobiegi 9minut bieg 2marsz i na 16 osób ,14 się udało więc niźle chyba mnie też choć nie ukrywa fest się zmęczyłem zresztą nie tylko ja... no i co wy na to ? 87,5 % ludzi za prawdo podobnie pierwszym razem sobie poradziło
45 minutowy bieg
: 11 lut 2004, 21:30
autor: Masiulis
niestety czesto checi nauczyciela wychowania fizycznego w starciu z mlodzieza przegrywaja z kretesem, dobrze ze nauczyciel wogole wpadl na taki pomysl, ze widzi cos poza grami zespolowymi
tylko czy ktos z tych 14 osob bedzie mial ochote na nastepny bieg?
podam innym przyklad
zajecia na AWF, grupa 35 studentow
prowadzacy rozpoczyna od 5:30/km co jakis czas przystaje - cwiczenia rozgrzewajaco rozciagajace
grupa ostro sie rozrywa
po 50 min biegu na uczelnie wraca 9 osob
reszta zostala w lesie, czesc blakala sie nie bardzo wiedzac gdzie jest
niektorzy dotarli do bazy po 2h
ok. mozna zrozumiec prowadzacego, w koncu to uczelnia sportowa ale z drugiej strony powinien zoreintowac sie w mozliwosciach grupy
efekt jest taki ze 26 osob nawet przez chwile nie pomysli "o jak fajnie bylo by pobiegac"
45 minutowy bieg
: 11 lut 2004, 22:16
autor: silos
Masiulis
Słyszałem o tym gościu. podobno wśród studentów ma ksywke "Znikający Punkt"
(Edited by silos at 10:16 pm on Feb. 11, 2004)
(Edited by silos at 10:18 pm on Feb. 11, 2004)
45 minutowy bieg
: 11 lut 2004, 22:48
autor: Arturo 51
Macie bardzo fajnego WF-istę, doceniajcie to, moja klasa miala mniej szczęścia.
45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 07:10
autor: wirek
Ja miałem przez jeden rok WF z nauczycielem od prac ręcznych. Wiecie, co to jest gimnastyka szwedzka? To ja już wolałbym 45 minut biegać w kółko po boisku.
45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 09:28
autor: DaB
Quote: from Masiulis on 9:30 pm on Feb. 11, 2004
prowadzacy rozpoczyna od 5:30/km co jakis czas przystaje - cwiczenia rozgrzewajaco rozciagajace
Czy ja go znam?
45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 19:04
autor: Masiulis
dokladnie tak - gosc ma ksywke "znikajacy punkt"
DaB - mial ostatni zajecia na hali jak bylismy w sobote
Moze ja to inaczej patrze bo troche biegam ale dla mlodego czlowieka ktory ma codziennie zajecia sportowe to nie powinien byc problem przebiec 10km
ale swija droga gosc jest niezly, chyba mu sie podoba ta ksywka - na koniec ktoregosc biegu ostro poszedl na podbiegu i na gorze sie obejzal - byl niepocieszony bo siedzialem mu prawie na plecach;)
45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 19:07
autor: Masiulis
boowa - pogadaj ze swoim nauczycielem, powiedz ze bylo fajnie i chcecie czesciej;)
45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 21:33
autor: boowa
Masiulis dobra rada.. mnie się nawet podobało zawsze to coś innego ,ale gdybym tak poszedł w imienu klasy poprosił o jeszcze jedno takie bieganko to nie wiem co by się z mną działo po WF'ie, koledzy mogli by być nieco niezadowoleni :bum:

45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 21:38
autor: silos
"koledzy mogli by być nieco niezadowoleni " I tu właśnie pies pogrzebany. Dlatego nauczyciel woli dać piłke, zamiast robić coś poważniejszego z uczniami. Bo co jeden, dwóch doceni tylko jego wysiłek
45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 21:41
autor: Masiulis
no ale zaraz - Nas chyba nikt nie zmusza do biegania?!
robimy to bo lubimy - wiec jednak tak mozna!
Jego rola taka zeby to nie byly 2 osoby tylko 20
45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 22:00
autor: silos
My tak, mamy ochote do biegania ale w szkole, na obozie trudno jest znaleź takich ludzi, któży mają na to ochote. No chyba ze to obóz sportowy.
Masiulis
Pracowałeś kiedyś z młodzieża? Mam na myśli szkołe, obozy. Bardzo trudno jest zadowolić jednocześnie 20 osób.
(Edited by silos at 10:03 pm on Feb. 12, 2004)
(Edited by silos at 9:55 am on Feb. 13, 2004)
45 minutowy bieg
: 12 lut 2004, 22:49
autor: boowa
się zgadza silos, a gdy juz jest grupa ludzi i sala gimnastyczna to jednak gry zespołowe są jakieś takie bardziej emocjonujące i chyba jednak ciekawsze. Ale taka odmiana od czasu do czasu jest wporządku
45 minutowy bieg
: 13 lut 2004, 19:56
autor: Masiulis
nie pracowalem ale dosc bacznie przyglada sie temu tematowi
calkowicie sie z tym zgadzam ze trudno jest zadowolic 20 sob na raz
ale nie o to chodzi
rok szkolny trwa zalozmy ze 8 miesiecy - ile w tym jest lekcji wf? liczba jest niewazna - duzo
a jaki jest repertuar wiekszosci nauczycieli w-f?
pilka nozna
koszykowka
siatkowka
moze czasami gimnastyka
silownia jesli jest
i koniec! i tu jest problem, nauczyciele sie tlumacza ze mlodziez nie garnie sie do sportu
wezmy juz to bieganie
ja sie wcale nie dziwie ze nie chca biegac - nie widza w tym sensu, nie wiedza po co niby wychodza na 45 min do lasu skoro w tym czasie mozna zagrac w pilke
nie wiedza bo im tego nikt nie powie, nie pokaze ze lekcja moze byc ciekawa nawet gdy tematem bedzie gimnatyka artystyczna albo np. taniec ludowy
To jest zadanie nauczycieli wychowania fizycznego
pokazac, zainteresowac i pielegnowac
45 minutowy bieg
: 13 lut 2004, 21:31
autor: Stoyan
Masz absolutną rację Masiulis... sam chodziłem do szkoły podstawowej (i to sportowej!) i w-fy pamiętam jako coś niezbyt ciekawego, a jako że byłem słabym i niewysportowanym dzieckiem to momentami wręcz upokarzającego... miast zaciekawić sportem - zajęcia zniechęciły mnie do wszelkiego ruchu

.
Nic tylko koszykówka i koszykówka - ale nie jakiś trening - po prostu trochę rozgrzewki byle jak i gramy do końca zajęć. O żadnym zainteresowaniu różnymi dyscyplinami nie było mowy. A jak ktoś sobie nie radził - to był dupa. Bo go zawsze koledzy na końcu wybierali do drużyny (wyobraźcie sobie jaka zwyrodniała i upokarzająca metoda wybierania drużyn - codziennie setki dzieci czyje się gorszymi bo koledzy nie chcą mieć ich w drużynie!). To tam na AWFie nie mówili, że nauczyciel powinien na w-fie oduczyć niezdrowej rywalizacji a nie nauczyć!?
Dopiero potem, w szkole średniej (która sportową nie była) trafiłem na dużo lepszych nauczycieli (moim nauczycielem był m.in. Henryk Załęski, biegacz - być może niektórym osobom znany). I choć moja niechęć była tak silna, że minęły lata nim znowu przekonałem się że ruch to zdrowie - to dziś biegam, jeżdzę na rowerze, chodzę na basen... i ciągle mi mało! I teraz żałuję, że tak późno się tym wszystkim zainteresowałem... i myślę, że po części jest to wina zajęć, które "z założenia" miały mnie właśnie skłonić do uprawiania sportu.
Dlatego nauyczciel, który pokazuje różne dyscypliny, który "pielęgnuje" swoich podopiecznych i wprowadza na zajęciach z w-fu miłą atmosferę - to prawdziwy skarb. Szkoda, że nie miałem takich w szkole podstawowej
