Strona 1 z 2

Nowe pasje po czterdziestce

: 16 sty 2004, 22:20
autor: PAwel
cytat:

Wynik jest wazny ale jeszcze wazniejsze aby sprawialy nam nasze pasje przyjemnosc, a mnie sprawiaja one radosc okrotna wrecz!

koniec cytatu

Ale mi się to spodobało. Ciekaw jestem kto z was jeszcze pasuje do tego modelu. Zacząć uprawiać sport (Wrócić do sportu) po czterdziestce i czerpać z tego ogromną przyjemność.

Mifor, Leszk G., kto jeszcze?

Nowe pasje po czterdziestce

: 16 sty 2004, 22:41
autor: Leszek Gwiazdowski
Zacząć po ... - to ja. Chyba tak jest !?!
Duża frajda.

Nowe pasje po czterdziestce

: 16 sty 2004, 22:53
autor: kledzik
:)

kledzik

Nowe pasje po czterdziestce

: 16 sty 2004, 23:39
autor: joycat
Kledziku, czy to jest cytat "z Ciebie"? :)

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 01:26
autor: Montano Corridore
Sport po 40-stce to substytut sportu. Takie udawanie twardziela na wymiękłym podłożu,często otyłym i otłuszczonym. Hej.

(Edited by Montano Corridore at 1:33 am on Jan. 17, 2004)

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 01:45
autor: lezan
Zycze ci abys sie kiedys spotkal na trasie z tymi co wygrywaja grupy wiekowe 40+. Milego ogladania plecow konkurentow.
Ja choc biegac zaczalem przed 40 stka to w triathlon zaczalem sie bawic po (o rany, teraz do mnie dotarlo jaki to jestem stary ;) ).

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 03:48
autor: wojtek
Jest kilku panow po czterdziestce co biegaja maraton ponizej 2:15 . Jeden nawet ponizej 2:10

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 07:08
autor: MarekC
Quote: from Montano Corridore on 1:26 am on Jan. 17, 2004
Sport po 40-stce to substytut sportu. Takie udawanie twardziela na wymiękłym podłożu,często otyłym i otłuszczonym. Hej.

(Edited by Montano Corridore at 1:33 am on Jan. 17, 2004)
ufffff jak to dobrze że 40 dopiero w maju!

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 13:35
autor: AKITA SAN
Wojtku,jak się nazywa ten maratończyk po 40,który łamie 2:10?
Chcę tylko wspomóc psychicznie kolegę-długodystansowca po 30;)

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 13:50
autor: wojtek
Espinoza

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 14:57
autor: Arturo 51
Piekny temat PAvel, i bardzo gleboki psychologicznie w moim odczuciu. U mnie bieganie to rozpaczliwe poszukiwanie radosci, tej zagubionej z biegiem lat gdzies w zyciu, nawet nie wiem gdzie i kiedy? Probowale powrotow do wielu spraw, tematow etc. i nigdzie nie moge znalezc tej radosci o ktorej wspominasz. Moj pesymizm jest podobny do wypowiedzi Montane Corridore. Dobrze osiagnales wynik 2,10, ale czy osiagnales ta radosc, ktora miales gdy byles "piekny i mlody" a wynik miales np. 4,20. Czy przez te 2,10 nie krzyczy smutek i tesknota za minionymi laty, za krajem lat dziecinnych i wlasna mlodoscia?

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 15:50
autor: PAwel
Arturo, dzieki za szczere myśli.

Espinoza to chyba zaczął biegać dużo wcześniej niż po 40-stce.

Ale rzeczywiście jest sporo mężczyzn, którzy zaczynają przygodę ze sportem w wieku, który każe się zastanowić nad życiem...

Ale dla przechodzących kryzys średniego wieku mam pocieszenie. Pewna bardzo bliska mi osoba płci żeńskiej twoerdzi, że mężczyzna staje się interesujący dopiero po czterdziestce. To nawet miło pomyśleć, że najlepsze mam w takim razie jeszcze przed sobą.

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 15:53
autor: Olek
Ja nie mogę się w pełni załapać do tej kategorii, bo zacząłem biegać parę lat przed 40ką.

Z różnych źródeł mozna się dowiedzieć, że spory % biegaczy to własnie tacy 40latkowie, którzy próbują inaczej uporządkować swój wolny czas i życie. Moim zdaniem jest to piekne. Oczywiście niektórzy młodzi ludzie mogą w nich widzieć "twardzieli z odzysku". Mnie akurat to zresztą guzik obchodzi i życzę im żeby dociągnęli do swojej 40ki - bez większych strat, hej.



(Edited by Olek at 4:00 pm on Jan. 17, 2004)

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 16:51
autor: Leszek Gwiazdowski
Quote: from Arturo 51 on 2:57 pm on Jan. 17, 2004
.... gdy byles "piekny i mlody" ....
Kiedyś byłem piękny i młody - dziś nadal jestem piękny ;)

... i do tego doświadczony :hejhej:

Nowe pasje po czterdziestce

: 17 sty 2004, 17:20
autor: Beskidowiec
Arturo 51. Myślę, że trafiłeś w sedno pisząc o młodzieńczej radości i jej poszukiwaniu.
Każdy z nas wchodząc w etap dojrzałości, chciałby jednocześnie posiadać pewien stopień mądrości, a równocześnie nie utracać tej wolności (myśli, czynów, wyobrażeń), tak charakterystycznej dla wieku młodzieńczego. To stawanie się ciągle innymi, powoduje oddalanie się bezpowrotnie od stanu spontanicznej euforii, w której byliśmy mając lat dwadzieścia,czy
trzydzieści. Jednocześnie nasze przeżyte lata (moje: czterdzieści cztery), też są pewnym kapitałem. Mamy prawo do dalszego istnienia, rozwoju i radości z tego płynącej. Trudno jest osiągnąć stan ciągłego szczęścia, ale na pewno krótkie chwile euforycznego nastroju zdarzają się każdemu z nas.
Montano Corridore, nie zgadzam się z Tobą. Można, wręcz należy uprawiać sport, wysiłek fizyczny  po czterdziestce. Oczywiscie, również wcześniej  -  nie zabiorę Tobie tego prawa!  Jest tylko kwestią, jak to robić, by było to jednocześnie  dobre dla naszego zdrowia i dawało dużo radości. Sposobem, który preferuję w moim podejściu do problemu, jest wielość uprawianych dyscyplin (przy pewnej jednak specjalizacji).  Różnorodność treningów.  Pasjonuje
mnie tworzenie założeń treningowych, a następnie ich realizowanie w terenie.  
A co do szczęścia. Wyszedłem dzisiaj na Małe Skrzyczne. Zadymka, śniegu po kolana,  nic nie widać, pot leje się z twarzy,  stary ortalion ledwo wytrzymuje
napory wiatru.... ale radość była!