Forum Bieganie.pl

Artykuł wyczytany u konkurencji:www.biegajznami.pl
J.Skarżyński planuje na 04.04.2004 premierę swojej nowej książki-"Bieg maratoński".W ramach poszukiwania sponsorów oferuje dla 6 osób zdjęcie na okładce /nazwiska w środku/.Cena wywoławcza 100PLN,można przebijać po stówce.
Bomba poszła w górę...
Ciekawe,czy ktoś z szanownych forumowiczów chce przejść do historii polskiej literatury biegowej?;)

Korekta -Cena wywoławcza 1000PLN /jeden tysiąc/:)

jakaż tam konkurencja? Żeby konkurować musielibyśmy robić to samo. A póki co wspólne jest tylko to, że u nas też jest forum..

Nie mogę dojść do siebie - moja podobizna na książce "Maraton" Jurka Skarżyńskiego??? zacząłem już odkładać pieniążki, ale ciągle mało, bo przecież tysiąc to tylko początek, tu trzeba zebrać ze cztery pięć co najmniej.....

Eee - może niekoniecznie - może nie będzie dużej konkurencji i masz szanse Ours z jednym tysiącem. Spróbuj !!
A swoją droga to mogła by być niezła pamiatka. Jeśli macie kogos komu chcecie zrobic prezent urodzinowy - biegacza oczywiście - to wystarczy go zgłosić - i już. Można się złożyć w kilka osób.

1000 zl za zdjęcie?! moim zdaniem to przegięcie. w kraju gdzie wzrasta bezrobocie i bieda.... ludzi nie stac na nowe adki do biegania, a co dopiero na fotki. oj poprzewracało się w główkach niektórym........

Quote: from crisder on 8:10 am on Jan. 15, 2004
1000 zl za zdjęcie?! moim zdaniem to przegięcie. w kraju gdzie wzrasta bezrobocie i bieda.... ludzi nie stac na nowe adki do biegania, a co dopiero na fotki. oj poprzewracało się w główkach niektórym........

Przepraszam, ale nie rozumiem o co masz pretensje? Licytaja na okładkę książki, to chyba snobizm, a snobizm zawsze jest drogi. W kraju bezrobocie, ale snobów też nie brakuje. Myślę, że tutaj też się znajdą.

Quote: from crisder on 9:10 am on Jan. 15, 2004
1000 zl za zdjęcie?! moim zdaniem to przegięcie. w kraju gdzie wzrasta bezrobocie i bieda.... ludzi nie stac na nowe adki do biegania, a co dopiero na fotki. oj poprzewracało się w główkach niektórym........

kledzik

Na pewno nikt nikogo nie zmusza do wzięcia udziału w tej licytacji. Przyznaję, że mi też początkowo pomysł spodobał się średnio. Ale trzeba potraktować to jako sponsoring, a zatem jeśli ktoś ma wolne środki na wsparcie dobrej książki to dlaczego nie? Myślę, że jednak uczestniczący w licytacji powinni mieć wgląd w treść pozycji, czy jest równie dobra jak pierwsza część... Na pewno wydanie książki to przedsięwzięcie ryzykowne i przy ilości biegaczy w Polsce samo w sobie mało rentowne. A zatem można zrozumieć dlaczego autor poszukuje sponsorów, a książka reklamuje także trening z mistrzem...

mnie też nie stać na nowe adki do biegania. Tak mnie nie stać, że nawet ich nigdy nie widziałem, a wręcz nie wiem, że się ich używa. Ale chętnie bym sobie parę adków kupił. (sorry crisder, nie mogłem się powstrzymać )

A mi się wydaje, że ta aukcja pokazuje tylko w jakich powijakach jest bieganie w Polsce. Wyobraźcie sobie kwoty w podobnej licytacji dotyczącej nowej książki Galowaya? Chyba 250 dolarów by to nie kosztowało, co?

A wie może ktoś ile teraz kosztuje wydanie książki (redakcja, sklad, drukarnia) w nakładzie 2 tys. egz.?

Dokładnych sum podać nie umiem, ale mając trochę do czynienia z wydawnictwami wiem z jakim bólem wydaje się praktycznie każdą książkę, której sprzedaż nie jest na 100% pewna. Ile kosztuje to negocjacji i zdrowia ze wszystkich stron.

Gdybym miał na zbyciu taką kasę to chętnie bym zalicytował z 2 powodów:
1. By być na okładce i mieć pamiątkę
2. By pomóc w wydaniu książki bo będzie z pewnością wartościową pozycją

bieda w kraju a wy biegacie i co gorsza gadacie. do roboty kurdka wodna.

ps. ja w ramach pogłebiania nierówności ekonomicznej i kultywacji patologii społecznych idę dzisiaj pobiegać

Jeszcze dopowiem co mi się średnio spodobało w tej licytacji. Otóż wydaje mi się, że byłoby więcej zabawy gdyby licytacja zaczęła się od 1zł - biegacze mieliby poczucie, że książka i propozycja jest skierowana do wszystkich i wtedy właśnie licytacja miałaby szansę sięgnąć wysokiej ceny... (a takie założenie byłoby właściwe ponieważ sama sesja zdjęciowa nie jest aż tak droga) A tak towarzyszy temu poczucie, że przedsięwzięcie gwałtownie potrzebuje sponsoringu i jest skierowane do bardzo wąskiego grona. Ale oczywiście szczęśliwie w gospodarce rynkowej wolno nam robić cokolwiek się mieści w granicach prawa czy umowy społecznej, a zatem wypada tylko życzyć autorowi hojnych sponsorów.