Strona 1 z 4

Rozbiłem skarbonkę...

: 12 sty 2004, 21:29
autor: Janek
Pracowicie wrzucałem do skarbonki z napisem 2003 po parenaście kilometrów, zbierało się, zbierało, jak potrząsnąłem to zabrzęczało, skarbonka robiła się coraz cięższa, wreszcie po Nowym Roku ją rozbiłem i policzyłem tę drobnicę.

Wyszło mi w 2003 roku 2238 km, najwięcej w sierpniu (354 km), najmniej w październiku (bo angina, 63 km).

Dla porównania w 2002 przebiegłem 1668 km. Czyli postęp jakiś jest...

A jak tam Wasze skarbonki?

Rozbi³em skarbonkê...

: 12 sty 2004, 21:32
autor: joycat
2001 - 489 km
2002 - 903 km
2003 - 2029 km

Ciekawe, ile bêdzie w tym roku...

Rozbiłem skarbonkę...

: 12 sty 2004, 21:38
autor: Janek
Joycat, wygląda na to że z roku na rok podwajasz liczbę kilometrów, czyli na 2004 wypada ponad 4 tysiączki. Dasz radę? Co na to trener Skarżyński?

Rozbiłem skarbonkę...

: 12 sty 2004, 21:39
autor: Sophie
wow! Joy! jestem pod wrazeniem

ja w 2003 1226km
w tym roku na razie 72km

Rozbiłem skarbonkę...

: 12 sty 2004, 22:02
autor: MacGor
Ja nie prowadziłam w 2003 roku zbyt skrupulatnie dzienniczka, za to biegałam uczciwie. Na początku roku mniej, bo byłam po ciąży, z miesiąca na miesiąc jednak dokładałam obciążenie, aż do monstrualnych dla mnie rozmiarów pażdziernika i grudnia (po ok.500km). W sumie było tego około 3300km.

Rozbiłem skarbonkę...

: 12 sty 2004, 23:49
autor: foma
1300km w tym około 140km wartościowych,  reszta to człapactwo.W tych 140km -60 km startowych.
W 2004 będę chciał podwoić lub potroic kilometry wartościowe.A całość do 1500.

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 08:55
autor: Arti
Dla mnie rok 2003 był bardzo udany.
Kilometry - 3980. Zważywszy ,że 3 tygodnie nie biegałem - roztrenowanie to 4000 by pękły.
Najwięcej w sierpniu - 405 km
W tym roku chciałbym przebiec około 4200-4300km
W tym tygodniu łączny historyczny mój przebieg osiągnie....    dokładnie 15000 kilometrów !!!
Ehhhh jak to zleciało ;-) Jestem prawie na półmetku okrążenia kuli ziemskiej ;-)

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 09:14
autor: active
Ja biegam od kwietnia 2003 i w zeszłym roku przebiegłem około 1300 km. W tym roku będzie lepiej :)
Na mojej stronce cały czas aktualizuję swoją "skarbonkę".
Zapraszam do http://www.actv.prv.pl


pozdr

(Edited by active at 9:16 am on Jan. 13, 2004)

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 09:45
autor: Pit
U mnie zeszły rok to około 1300km, najwiecej w sierpniu 190. I w całej swojej wieloletniej historii biegania nigdy w roku nie przebiegłem wiecej. Wiecej będzie dopiero w 2004:)

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 09:56
autor: krzycho
hmmm... coś pod 2000-2200 pewnie
dopiero od czerwca zacząłem bawić sie w buchaltera. nastukało sie od tego czasu 1280 km, rekordowy był sierpień - 248.
a w styczniu już padło 131 na konto AD 2004.

(Edited by krzycho at 10:04 am on Jan. 13, 2004)

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 14:10
autor: Olek
Mój CrossTrak wyliczył, że w 2003 biegałem 145 razy, co dało 1884 km. Ale, aby obraz odpowiadał prawdzie muszę dodać, że miałem też bardzo krótki, ale esencjonalny sezon rowerowy: 72 jazdy i 5.183 km.

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 14:49
autor: Michal
Ja w 2003 zbierałem się do biegania powoli, wychodząc z kontuzji. Nazbierało sie tuż pod 2000, ale ja właściwie zawsze mało biegam.

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 14:52
autor: Adam Klein
Ale do czego nam te informacje?
Ja mam wrażenie, że biegałem bardzo mało a mimo to zrobiłem około 2400 km. Ale na nic mi się to nie przydało oprócz przyjemności biegania - zadnego wyniku biegowego nie osiągnąłem.
Czy liczba przebiegnietych kilometrów coś mówi?
Czy mówi o ilości przyjemności jaką mieliśmy w roku z biegania?
Czy mówi o tym jak ciężko trenowaliśmy - ale jeśli ciężko to powinny być wyniki - jeśli nie ma to kilometraż nie ma znaczenia.
Ja rozumiem - że to jest jakaś ciekawostka - tak?
Bo nie bardzo rozumiem - czy to jest jakaś wartość mająca znaczenie?
Czy Arti jest lepszy ode mnie a ja jestem lepszy od Joycat?

Ja jeszcze widzę - że jeśli Joyvat pokazuje kolejne lata - to to jest ciekawe - widać jak biega więcej i więcej - to nam mówi cos o jej zaangażowaniu.

Ale pozostali - to zupełnie niezrozumała sprawa.
A juz najbardziej Arti - którego celem jest nie złamanie naprzykład 3 h w maratonie ale przebiegnięcie określonego dystansu.
To są jakieś zawody?

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 15:09
autor: Ibex
Informacje o przbiegnietych kilometrach są ....... dla chwalenia się. W rzeczywistości one nie mają żadnego wpływau na wytrenowanie. Liczy się czas treningu. Ale w sumie fajnie jest tak napisac ..... zrobiłem 7000 km :):)

Rozbiłem skarbonkę...

: 13 sty 2004, 15:23
autor: Olek
Quote: from FREDZIO
Bo nie bardzo rozumiem - czy to jest jakaś wartość mająca znaczenie?
To są jakieś zawody?
Nie bardzo rozumiem skąd ta pryncypialność. Temat jest w Melanżu gdzie można sobie opowiadać co się chce i niekoniecznie musi to być ważne.