Forum Bieganie.pl

Święta a ja musze zrzucić 7 kg w same święta niema sprawy ogranicze się ale przed świętami te przygotowywania to koszmar. Nieregularne jedzenie bo niema czasu, ciągłe próbowanie. A pootem po świętach okazuje sie że nam brzybyło kilo więcej zamiast ubyć

Ja, w ramach pozbywania się świątecznych kilogramów, biegnę półmaraton w niedzielę 28.12.


pozdr


(Edited by active at 3:32 pm on Dec. 23, 2003)

Czy Swieta sa po to zeby zrec i bankrutowac z powodu prezentow ?

Quote: from wojtek on 3:32 pm on Dec. 23, 2003
Czy Swieta sa po to zeby zrec i bankrutowac z powodu prezentow ?

Ja tam jem i stać mnie na prezenty. A, że lubię je robić ...
Aż tak źle jest w USA?


pozdr

Najlepszym sposobem,aby nie przytyć w święta jest 40 dniowy przedświąteczny post:).
Gwarantuję każdemu,że ile by nie zjadł to wszystko przeleci przez niego jak błyskawica.


(Edited by Montano Corridore at 4:43 pm on Dec. 23, 2003)

Bez przesady. Nie zachowujmy sie jak jakies modelki lub podobne
wieszaki . Ten kilogram wiecej to nawet wzmocni no i ile radosc
z zajadania sie np taka pyszna szarlotka . A po swietach
jaka motywacja do biegania, coby wrocic do poprzednich
wymiarow , hihi

Powiedz Silos w jaki sposob zamierzasz pozbyc sie 7 kg w ciagu tak krotkiego czasu? Ja od wrzesnia nie moge pozbyc sie ok. 4 kg. A mam jeszcze z czego. Mam 13,4% tkanki tluszczowej.

Ograniczyłem węglowodany ale to wiąrze się z tym że cały czas jestem śpiący, ten kto stosował dietę niskowęglowodanową przed maratonem wie oczym mówie. Poza tym staram się jeść o równych porach, nie łącząc węglowodanów z tłuszczami. Trening siłowy na mięśnie brzucha. Ostrzegam z tą dietą trzeba bardzo uważać, musisz wsłuchać się w swój organizm, żeby nie przecholować.  Tych 7 kg i tak nie zrzuce przez święta ale przynajmiej nie przybiore więcej. Chyba??  Zqapomniałem dodać że teraz nie przeprowadzam treningów biegowych z powodu kontuzji i dlatego pozwoliłem sobie na taką diete.

(Edited by silos at 12:18 pm on Dec. 24, 2003)


(Edited by silos at 1:12 pm on Dec. 24, 2003)

Ja bym zrobil tak - stol szwedzki z wieloma potrawami w ograniczonych ilosciach . Jesc na okraglo . Przy tradycyjnym posilku rodzinnym nie bedzie ani checi ani miejsca na dopychanie .
Ostatni posilek z rodzina przy stole spedzilem w Swieta Dziekczynienia ( nasze dziewczynki same upiekly wiktualy i udekorowaly stol ) .

Zdarza mi sie dobrze pojesc ale nigdy w domu ( zona nie gotuje nawet w Swieta ) . Taka wyzerka trafia mi sie wylacznie po dlugim i wyczerpujacym treningu - chodze do takiej restauracji , gdzie za jednorazowa oplate mozna jesc do oporu , chocby caly dzien .

Stół szwedzki to dobry pomysł bo komu by się chciało wstawać od stołu przy którym jemu po dokładke która jest odalona od nas jakieś 10 m

Tak, tak, chyba rok temu kupilem ksiazke dr Atkinsa o diecie weglowodanowej. O ile dobrze pamietam zezwalal on na spozywanie wszystkiego oprocz wlasnie weglowodanow. Ksiazke wynioslem do magazynku klubowego, chyba musze do niej wrocic. jednak zeby korzystac z zawartych w niej przepisow kulinarnych nalezaloby zatrudnic kucharza lub nie robic nic innego tylko siedziec w kuchni i pichcic.

Właśnie wróciłem z Kolacji Wigilijnej i wturlałem się na wagę...2,3 kg do przodu...

Ja nie wchodzę na wagę do końca tygodnia, nie będę sobie psuła dobrego humoru

a ja nie mam wagi..............

Aja się wybieram pobiegać a więc zrzucę trochę przed obiadem:)