Forum Bieganie.pl

... w heteroseksualnym nawiązaniu do tematu poprzedniego. W periodykach czytałem, że jeśli ma być niewyczerpujący fizycznie to można. Ale chodzi mi bardziej o stronę psychiczną tj. nastawienie emocjonalne do maratonu. Niektórym sportowcom trenerzy zabraniają, żeby skumulowali m.in. agresję.

Maratończykowi raczej nie zaszkodzi - wyluzuje, zrelaksuje. Co innego bokserom, sprinterom czy innym wyrywnym...
A poza tym NIE MAM TRENERA...

ja generalnie testowałem to z lubością na sobie..czasami myślałem sobie ,że lepiej odmówić sobie i skumulować ta jakby "agresję" by walczyć na trasie ale z drugiej strony może lepiej być wyluzowanym..w koncu to długi dystans..
Tak naprawdę nie wiem..ale wiele życiówek "zrobiłem" w 2003 z wyczerpującym seksem dzień przed
Mimo wielu praktycznych analiz trudno mi powiedzieć jak jest lepiej...bo kto wie jaka by była zyciówka bez czy "z"? Nigdy się nie dowiemy bo nigdy nie będzie takiego samego startu w biegu...

Wydaje mi się, że może mieć to znaczenie dla zawodowców biegających maraton poniżej 2:15. W moim przypadku nie robi mi różnicy czy pobiegnę maraton w 3:58 czy też dzięki akumulacji i długiej wstrzemięźliwości zejdę do 3:57:59.

Super!! Proponuję żeby wszyscy długodystansowcy podawali czasy swoich biegów z seksem przed i bez seksu. Ja to zbiorę do kupy (właściwe słowo?), opracuję i potem na Was się doktoryzuję.

Uwarzam ze to bez znaczenia. Mnie naprzykład seks pobudza do działania. Jak powiedział Jurek Owsiak "Róbta co chceta"

Chętnie poświęciłbym się dla dobra nauki. Tylko jestem aktualnie singiel. Czy w takim razie więc hmmm...


(Edited by krzycho at 10:58 am on Dec. 12, 2003)

Czy można mieć stosunek w trakcie maratonu? Macie jakieś doświadczenia?

Quote: from wirek on 11:01 am on Dec. 12, 2003
Czy można mieć stosunek w trakcie maratonu? Macie jakieś doświadczenia?

Niestety nie mam doświdczenia, ale myślę, że przed "ścianą" spokojnie


pozdr

Oj pochrzaniłem tematy...
PRZEPRASZAM

Nie szkodzi...
Przecież to taki wdzięczny i niekontrowersyjny temat