Strona 1 z 1

Beznogi maratonczyk

: 13 lis 2003, 22:09
autor: wojtek
Poczytajcie o beznogim sportowcu , ktory nie tylko pokonuje kolosalne dystanse ale takze jest ciezarowcem , plywakiem , triatlonista i nie widzi swiata w czarnych barwach .
A po przeczytaniu podajcie liste swoich prywatnych wymowek  , jak np.: musze sie wyspac, zimno mi w tyleczek i tym podobne ...

Beznogi maratonczyk

: 14 lis 2003, 00:02
autor: Martynab
Gościu jest niesamowity !!! Więcej chyba nie musze pisać żeby określić jakie wrazenie zrobił na mnie ten artykuł.

Beznogi maratonczyk

: 14 lis 2003, 08:37
autor: grek
Na biegach w Polsce południowo-wschodniej pojawia się postać biegacza, który pokonuje dystans o kulach. Ma bezwładne nogi, nie potrafi normalnie chodzić. Regularnie pojawia się na półmaratonie w Bochni. Ponieważ pokonywanie dystansu zajmuje mu o wiele więcej czasu, więc robi sobie start na godzinę czy dwie przed startem oficjalnym. Na pewno wielu z nas go zna i często widuje.
pzdr

Beznogi maratonczyk

: 14 lis 2003, 19:23
autor: ulka
No to ja już sie wstydzę i biję w piersi - moje wymówki są właśnie takie, jakie wymieniłeś Wojtku :chrap:
I co gorsze, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ;)

Zawsze jestem pod wrażeniem sprawnych inaczej, startujących w zawodach. To są prawdziwi twardziele.

Beznogi maratonczyk

: 14 lis 2003, 20:02
autor: michal derbiszewski
Wydaje mi się, że osoba, o której wspomina grek startowała w tegorocznym Cracovia Maraton - doprawdy wielkie uznanie !

Beznogi maratonczyk

: 15 lis 2003, 01:23
autor: lezan
W 1995 John Maclean z Australii byl pierwszym w historii Ironman Kona zawodnikiem na wozku, ktory ukonczyl te zawody. Czas 14:25. Nie byl on tym usatysfakcjonowany gdyz nie ukonczyl odcinka rowerowego w przepisowym czasie i nie mogl byc oficjalnie sklasyfikowany. John powrocil w 1996. W tym roku znow przekroczyl czas roweru o kilka minut z powdu zlapania gumy. Organizatorzy tym razem zaliczyli mu konkurencje i uhonorowali medalem ukonczenia i tytulem Ironman. Pokilku godzinach, przemyslawszy sprawe John zwrocil medal organizatorom, czujac ze mu sie on nie nalezy. W 1997 roku John ukonczyl Ironman w Kona w czasi 12:221:38 co dalo mu 946 pozycje wsrod 1421 startujacych.