Najwytrzymalsza Baska swiata
: 30 wrz 2003, 15:35
Rekord zyciowy w biegu maratonskim pani Barbary Szlachetki, ktory wynosi 3:34.59 (w tym roku we Wroclawiu) nie powala na kolana. Niezle, ale zeby mowic o "najwytrzymalszej Basi swiata" ? To chyba przesada, nawet jezeli dodamy, ze zyciowke bila w wieku 47 lat, a biegac zaczela zaledwie 6 lat wczesniej. A jednak na takie miano pani Basia bez watpienia sobie zasluzyla. Musze Wam opowiedziec, jak czesto i w jakich warunkach nasza rodaczka biega maratony i duzo dluzsze dystanse.
Pytana o to jak wyglada jej trening odpowiada, iz specjalnie nie trenuje, po prostu raz na tydzien biegnie sobie maraton lub "cos wiekszego". Nie ma w tym przesady. Szlachetka trafila do Ksiegi Guinnessa po przebiegnieciu 100 maratonow w 101 tygodni (15.11.97 do 24.10.99) i 52 maratonow podczas roku (15.11.97 do 14.11.98). Zdarza sie jej pobiec 2 maratony podczas jednego dnia. Tak bylo na poczatku sierpnia kiedy o 7-ej rano wystartowala w maratonie Hartwigsdorf (czas 4:18) przejechala samochodem 150 km do Rostocku i 17-ej wyruszyla po raz kolejny w 42-kilometrowa trase (4:22)
Jej maratony rzadko kiedy sa "normalne" . Dwa lata temu biegla 42,195 pod ziemia w kopalniach gor Harzu. Biegacze musieli biec w kaskach, gdyz korytarze byly ciasne i sliskie, a ze sklepien zwisaly sople soli. Brak powietrza, wysokie temperatury i bardzo mala wilgotnosc powietrza to inne przeszkody z ktorymi borykala sie Basia. Rowniez tegoroczny Dzien Kobiet spedzila 550 metrow pod ziemia, biegnac maraton w kopalni w okolicy Eisenach. W czasie maratonu na Saharze wypila podczas biegu 16 litrow wody (30 stopni celcjusza w cieniu i ok. 50 w sloncu). Dotarla na mete jako druga kobieta (lacznie 38 na 148 startujacych). Przysiegla jednak, ze nigdy nie powroci do Afryki. Byc moze dlatego, iz jako blondynka zrobila furore wsrod Arabow, ktorzy wyceniali jej wartosc na okolo 60 wielbladow. Wkrotce potem wystartowala jednak do biegu na 100 km w Egipcie, pod piramidami. Z 38 startujacych zaledwie jedenastka dotarla do mety w tym Barbara jako 4 w lacznej klasyfikacji i jedyna kobieta. Trase pokonala w 11 godzin i 1 minute. Co jednak najbardziej niezwykle juz dwa dni pozniej pobiegla "normalny" maraton (Ateny) i zabraklo jej zaledwie 1 minuty do "zlamania" 4-ch godzin.
Dwa miesiace temu w Kolonii Szlachetka stoczyla zazarty pojedynek z Niemka Heike Pawzik podczas rozgrywanego tam biegu 48-godzinnego (nalezy przebiec jak najdluzszy dystans w 2 doby). Niemka prowadzila przez wieksza czesc biegu, nie wytrzymala jednak i przerwala wyscig na 2 godziny aby sie zdrzemnac. Szlachetka, ktora zrobila tylko jedna 14-minutowa przerwe na masaz nie oddala juz prowadzenia. Przebiegla 348 km i 915 metrow poprawiajac swoj rekord Polski i ustanawiajac 2-gi czas na swiecie (rekordzistka swiata jest Amerykanka Sue Ellen Trapp, ktora w 1993 roku przebiegla w 448 godzin 360,109 km)
Przed kilkoma dniami (26 - 27 wrzesnia 2003) spelnilo sie najwieksze marzenie pani Barbary, wystartowala w Spartatlonie. Udzial w tej imprezie jest limitowany i laczy sie z bardzo wysokim wpisowym. W tym roku Basia znalazla wreszcie hojnego sponsora. Bieg ten odbywa sie (podobnie jak bieg maratonski) dla uczczenia greckiego zolnierza Filippidesa, ktory 2500 lat temu (490 pne) pobiegl z Aten do Sparty (245 km) z prosba o pomoc w walce przeciw Persom, po uzyskaniu odmownej odpowiedzi powrocil biegiem do Aten. Z tamtad pobiegl do Maratonu (40 km) , wzial udzial w bitwie z Persami i pobiegl do Aten aby poinformowac o zwyciestwie. Czyz mozna sie dziwic, ze wyzional byl ducha na atenskim rynku? Pani Barbara przebiegla z Aten do Sparty w 31:50.23, zajmujac 20 miejsce w klasyfikacji ogolnej i 3-cie w klasyfikacji kobiet.
I co teraz powiecie? Czy nasza bohaterka jest najwytrzymalsza Basia swiata?
kledzik
Pytana o to jak wyglada jej trening odpowiada, iz specjalnie nie trenuje, po prostu raz na tydzien biegnie sobie maraton lub "cos wiekszego". Nie ma w tym przesady. Szlachetka trafila do Ksiegi Guinnessa po przebiegnieciu 100 maratonow w 101 tygodni (15.11.97 do 24.10.99) i 52 maratonow podczas roku (15.11.97 do 14.11.98). Zdarza sie jej pobiec 2 maratony podczas jednego dnia. Tak bylo na poczatku sierpnia kiedy o 7-ej rano wystartowala w maratonie Hartwigsdorf (czas 4:18) przejechala samochodem 150 km do Rostocku i 17-ej wyruszyla po raz kolejny w 42-kilometrowa trase (4:22)
Jej maratony rzadko kiedy sa "normalne" . Dwa lata temu biegla 42,195 pod ziemia w kopalniach gor Harzu. Biegacze musieli biec w kaskach, gdyz korytarze byly ciasne i sliskie, a ze sklepien zwisaly sople soli. Brak powietrza, wysokie temperatury i bardzo mala wilgotnosc powietrza to inne przeszkody z ktorymi borykala sie Basia. Rowniez tegoroczny Dzien Kobiet spedzila 550 metrow pod ziemia, biegnac maraton w kopalni w okolicy Eisenach. W czasie maratonu na Saharze wypila podczas biegu 16 litrow wody (30 stopni celcjusza w cieniu i ok. 50 w sloncu). Dotarla na mete jako druga kobieta (lacznie 38 na 148 startujacych). Przysiegla jednak, ze nigdy nie powroci do Afryki. Byc moze dlatego, iz jako blondynka zrobila furore wsrod Arabow, ktorzy wyceniali jej wartosc na okolo 60 wielbladow. Wkrotce potem wystartowala jednak do biegu na 100 km w Egipcie, pod piramidami. Z 38 startujacych zaledwie jedenastka dotarla do mety w tym Barbara jako 4 w lacznej klasyfikacji i jedyna kobieta. Trase pokonala w 11 godzin i 1 minute. Co jednak najbardziej niezwykle juz dwa dni pozniej pobiegla "normalny" maraton (Ateny) i zabraklo jej zaledwie 1 minuty do "zlamania" 4-ch godzin.
Dwa miesiace temu w Kolonii Szlachetka stoczyla zazarty pojedynek z Niemka Heike Pawzik podczas rozgrywanego tam biegu 48-godzinnego (nalezy przebiec jak najdluzszy dystans w 2 doby). Niemka prowadzila przez wieksza czesc biegu, nie wytrzymala jednak i przerwala wyscig na 2 godziny aby sie zdrzemnac. Szlachetka, ktora zrobila tylko jedna 14-minutowa przerwe na masaz nie oddala juz prowadzenia. Przebiegla 348 km i 915 metrow poprawiajac swoj rekord Polski i ustanawiajac 2-gi czas na swiecie (rekordzistka swiata jest Amerykanka Sue Ellen Trapp, ktora w 1993 roku przebiegla w 448 godzin 360,109 km)
Przed kilkoma dniami (26 - 27 wrzesnia 2003) spelnilo sie najwieksze marzenie pani Barbary, wystartowala w Spartatlonie. Udzial w tej imprezie jest limitowany i laczy sie z bardzo wysokim wpisowym. W tym roku Basia znalazla wreszcie hojnego sponsora. Bieg ten odbywa sie (podobnie jak bieg maratonski) dla uczczenia greckiego zolnierza Filippidesa, ktory 2500 lat temu (490 pne) pobiegl z Aten do Sparty (245 km) z prosba o pomoc w walce przeciw Persom, po uzyskaniu odmownej odpowiedzi powrocil biegiem do Aten. Z tamtad pobiegl do Maratonu (40 km) , wzial udzial w bitwie z Persami i pobiegl do Aten aby poinformowac o zwyciestwie. Czyz mozna sie dziwic, ze wyzional byl ducha na atenskim rynku? Pani Barbara przebiegla z Aten do Sparty w 31:50.23, zajmujac 20 miejsce w klasyfikacji ogolnej i 3-cie w klasyfikacji kobiet.
I co teraz powiecie? Czy nasza bohaterka jest najwytrzymalsza Basia swiata?
kledzik