Strona 1 z 1
PKOL
: 22 wrz 2003, 12:10
autor: deckard
PKOL
: 22 wrz 2003, 17:01
autor: PAwel
W czasie, kiedy na początku lat 90-tych masowo ludzie opuszczali sektor budżetowy i przechodzili do sektora prywatnego, a młodzi ludzie uważali, że praca w sektorze prywatnym to jest to, kiedy słowo budżetówka było synonimem marnej płacy za marną pracę, a budżet państwa notował nadwyżki, inni ciężko pracowali nad nadmuchiwaniem sektora publicznego. A teraz konstatujemy, że łatwiej jest żyć jak wrzód na d**** podatnika, bo kontrola nad publicznymi pieniędzmi jest dużo trudniejsza niż nad prywatnymi.
Wydając swoje pieniądze stosujesz kryterium hierarchii potrzeb. Nie kupisz nowego telewizora jak przecieka dach w domu. W sektorze publicznym sport (patrz klub Spójnia) popada w ruinę, ale działacze sportowi będą mieli klimatyzowane biura klasy "A". Tak trzymać.
PKOL
: 23 wrz 2003, 06:56
autor: Mikael
Oto Polska właśnie...
PKOL
: 23 wrz 2003, 13:41
autor: wojtek
Klub Spojnia byl moim pierwszym klubem de facto i jestem bardzo zzyty z tym miejscem .
Kiedy zaczynalem trenowac , mowiono mi iz w lekkiej atletyce jeszcze 3 - 4 lata wstecz bylo to wrecz mocarstwo . Aby zmiescic sie w okolo 30 osobowej reprezentacji na zawody ligowe , trzeba bylo wybrac z grupy okolo 200 czynnych zawodnikow .