Strona 1 z 1

Magia cyfr - czy dane z zegarków, aplikacji dużo znaczą dla amatora?

: 10 sty 2025, 15:00
autor: RMC
Wiadomo, że mężczyźni lubią cyfry $$$ i porównania ;) Tak mnie naszło na rozkminy ostatnio i na rozruszanie dyskusji na forum ciekawy jestem Waszego zdania. Nie wiem czy sensownie wyartykułuję o co mi chodzi ale może...

Ważne są dla Was te wszystkie statystyki? Muszą być dokładne, pełna historia czy też macie "swój rozum" i i tak robicie po swojemu ? :)

Zastanawiam się bowiem czy nie odpocząć trochę od elektroniki.

Kiedyś w początkach swojego biegania zegarek leżał w domu (bo był wielki, brzydki ;)) i zakładałem go tylko na trening. Teraz noszę to Suunto ciągiem (wczesniej Fenixa) bo mi się wydaje, że lepiej bym miał ciągłość - kroków, kalorii, kilometrów itp. Niby jest w tym sens - coś tam pokazuje, proponuje. Tu regeneracja, tu przydałoby się więcej pobiec, szybciej itp. itd.

Ale z perspektywy lat to wystarczyło mi w sumie wiedzieć w ciągu roku ile kilometrów pokonałem. A przy codziennym treningu - czas, tempo, dystans, tętno (to może bo na tętno nie biegam).

Tęskni mi się czasem za normalnym zegarkiem mechanicznym. Kiedyś je zbierałem, nosiłem :) a teraz jak niewolnik aplikacji :/ Nawet pytałem przed chwilą w innym wątku jak synchronizować dane między różnymi systemami bo.. mnie męczy, że może mi się statystyki popsują jak ponosze raz taki, raz taki komputerek :) :)

Stracę strasznie dużo jak wrócę do pierwotnej ideii? :) Rozjada się jakoś tragicznie wskazanie tych apek? Czy to jeden .. uj

Re: Magia cyfr - czy dane z zegarków, aplikacji dużo znaczą dla amatora?

: 10 sty 2025, 15:53
autor: keiw
Ja nie mam z tym większego problemu. Lubię analizować różne dane. Wiąże się to też z moim zawodem.
Jednak nie miałem problemów, by wywalić konto na Strava, czy też konta Connect.
Założyłem nowe, bez danych historycznych.
Bez skrupułów mogę usunąć też obecne.
Czasami wręcz czuję potrzebę, by odpocząć, jak to nazywam: "od cyferek".


Wysłane z mojego SM-S916B .


Re: Magia cyfr - czy dane z zegarków, aplikacji dużo znaczą dla amatora?

: 10 sty 2025, 16:00
autor: weuek
Statystyki i historia to jedno, a sugestie to drugie. Do pierwszych często zaglądam, a do drugich niemal wcale-chyba że idę na bieżnię i akurat proponowany trening na dany tydzień mi się spodoba (ale to bardzo rzadko).

Nie widzę sensu drugiego zegarka. Zakładania kont od nowa też nie.

Re: Magia cyfr - czy dane z zegarków, aplikacji dużo znaczą dla amatora?

: 10 sty 2025, 16:09
autor: Slawcio
Ja odpowiem za większość.
Bardzo dużo znaczą, a czym więcej tych nikomu nie potrzebnych danych tym lepiej.
Byle było jak najwięcej. Bo może się kiedyś przydadzą.
Tak, to dlatego Garmin rządzi.

Re: Magia cyfr - czy dane z zegarków, aplikacji dużo znaczą dla amatora?

: 10 sty 2025, 16:34
autor: weuek
I takie dziwne pomysły mają, że np. pułap i moc można wyłączyć, a Staminy nie.

Ale fakt jest niezbity, że im dłuższa litania kolorowych wykresów, tym lepiej.

Re: Magia cyfr - czy dane z zegarków, aplikacji dużo znaczą dla amatora?

: 10 sty 2025, 21:51
autor: pawo
RMC pisze: 10 sty 2025, 15:00 Zastanawiam się bowiem czy nie odpocząć trochę od elektroniki.
Uuu, pytanie prawie o sens istnienia, ale jeśli nalegasz, to powiem.
Odpocząć, zdecydowanie odpocząć.
Odeszliśmy od natury za daleko, owszem stworzyliśmy cywilizacją i elektronikę, no i dało nam to przewagę nad resztą małpoludów. Tylko, że wymyśliliśmy sztuczną inteligencję która za chwilę będzie mądrzejsza od nas, więc stracimy przewodnictwo intelektualne, a pazurów i kłów nie mamy już dawno. Więc lepiej już teraz ewakuować się w zaciszne, bezpieczne miejsce, oczywiście z drogami do biegania. Wywalić tą całą elektronikę w czorty, zasadzić marchewki i róże...i straciłem wątek. Ale tak.

Re: Magia cyfr - czy dane z zegarków, aplikacji dużo znaczą dla amatora?

: 14 sty 2025, 12:35
autor: RMC
Trochę podumałem nad tematem. Wyszło mi, że z statystyk, dokładnych wskazań formy mogę zrezygnować bez żalu ale najbardziej mi szkoda będzie całości historii (rocznej powiedzmy bo głębiej aż tak w archiwum nie grzebię) :)

Tu zaczyna mi się problem bo Suunto (dla mnie) naprawdę fajnie ma ułożone kalendarze. Wskazanie na konkretny tydzień, miesiąc, rok to chwila, moment. W Stravie jakoś nie jest to tak intuicyjne.

Niby świat się nie kończy jak trzeba dłużej poklikać po to ale ... będę myślał co z tym zrobić. Na ten moment jeszcze żadnych drastycznych kroków nie poczyniłem.