Rolli pisze: ↑21 wrz 2023, 14:54
Co według Ciebie pokazuje przykład Finlandii?
Według mnie, takie bezstresowe wychowanie dzieci, odbija sie na bezambicyjnym społeczeństwie, które nie jest w stanie reagować na stres życiowy, co jest zauważalne po 20-30 latach i prowadzi do katastrofy (Spätrömische Dekadenz) po 1-2 pokoleniach.
To nie jest bezstresowe wychowanie dzieci, ale oszczedzenie im stresu, ktory nie jest konieczny.
Zadna to nowina, ze nagradzanie jest skuteczniejsze niz karanie,
W typowej szkole wszystkie dzieci traktowane sa tak samo, oceniane tak samo, maja zachowywac sie tak itd.
Dziewczynki maja lepsze stopnie m.in. dlatego, ze szkola podstawowa szczegolnie jest pod nie przygotowana.
Nie twierdze, ze Finlandia to ideal, bo takiego nie ma, a uwazam, ze "odstrukturyzowanie", szczegolnie pierwszych lat nauki to dobry pomysl.
Dzieciaki w przedszkolu sa uczone kreatywnosci, wolnosci, a potem nagle baam! i ciosamy wszystkich wg tego samego wzorca.
Przeciez dzieciaki trafiajac do podstawowki moga roznic sie wiekiem o prawie rok, do tego roznica w rozwoju czesto siega 2 lat, to znaczy ze w jednej klasie moga sie spotkac dzieci de facto roznica sie o 3 lata, co w wieku 6 lat jest roznica ogromna.
I wcale nie chodzi tu o poklepywanie wszystkich po ramieniu, tylko umozliwienie dzieciakom rozwoju i nauki we wlasciwy dla siebie sposob.
Oczywiscie, zeby tgo zagralo trzeba do tego dobrze i odpowiednio przygotowac cala kadre nauczycielska, bo od tego wszystko zalezy.
Wiem, ze dla nas boomer-ow i gen-x-ow jest to cos zupelnie nienaturalnego, ale to nie znaczy, ze tak jak nas uczono jest jedyna, a do tego najlepsza droga/metoda.
Nie jest latwo sie otworzyc/przestawic, ale dla mnie decydujace o zmianie podejscia bylo przejscie moich chlopakow przez szkole podstawowa.