Strona 1 z 2
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 14:24
autor: Sandy
Chciałabym poznać opinie forumowiczów. Proszę o szczere wypowiedzi.
Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację:
Człowiek w sile wieku . Kiedyś dużo biegał.Posiada liczne osiągnięcia w tej dziedzinie.Obecnie jest nosicielem wirusa HIV. Dlaczego zachorował ? Myślę, że to nie jest istotne. Dalej biega bo kocha bieganie.Tylko teraz biega samotnie. Jest pod stałą opieką lekarzy.Systematycznie kontroluje swój stan zdrowia.
Chciałby wziąć udział w maratonie. Co sądzicie na ten temat ? Czy jest to marzenie realne? Jak zachowają się inni biegacze , kiedy dowiedzą się o tym ,że jest nosicielem. A może nie powinien tego zgłaszać ? Czy mamy moralne prawo odbierać mu marzenie?
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 14:29
autor: Pit
Ja z nim wystartuję i nie sądzę by były problemy.
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 14:33
autor: Arti
Szczerze powiem,że nigdy nie zastanawiałem się nad takim wariantem a przecież taka sytuacja może się zdarzyć.. Sprawa nie jest łatwa bo jak wiemy nosiciele Hiv-a mogą nawet przypadkiem zarazić innych np wiadomo że podczas maratonu dochodzi do czasem mocnych obtarć naskórka..ostatnio we Wrocławiu mocno sobie obtarłem uda..
Powiem jedno chciałbym bardzo by taka osoba spełniła swoje marzenie.. Myślę ,ze prawdopodobieństwa zarażenia innych jest znikome ale wiadomo zawsze jest strach..może rozwiązaniem by było by taka osoba biegła w grupce ochotników...tylko by to było mało rzucające sie bo przecież trochę głupio by wyglądało grupka kilku osobowa ochrania chorego na HIV...
Chciałbym by ta osoba pobiegła... jak z tego wybrnąć? Nie wiem i to jest dla mnie smutne..
Prawo do realizacji marzeñ
: 06 cze 2003, 14:41
autor: joycat
Ja nie mia³abym ¿adnych oporów, ¿eby pobiec z tym cz³owiekiem.
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 14:45
autor: Arti
Ja generalnie też bym pobiegł tylko martwię się o atmosferę np gdyby np ludzie szeptali i mówili o to TEN, i biegnie itp... Chodzi mi o to by to odbyło się w jakiś łagodny sposób bez nagłaśniania.... by ta osoba nie czuła się inna lub odizolowana itp

Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 14:48
autor: wojtek
W telewizji amerykanskiej byla podobna reklama - realny facet , zarazony AIDS przebiegl maraton . Reklama robila z niego bohatera .
(Edited by wojtek at 2:48 pm on June 6, 2003)
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 14:52
autor: krzycho
Przecież wcale nie musimy wiedzieć, że kolega z numerem xxxx jest nosicielem. Po co? Skoro żyje z HIV, na pewno dobrze wie, co robić, żeby nie narażać innych... Zresztą AIDS to nie grypa. Ja nie miałbym żadnych oporów.
PS. Jest taki koszykarz. Magic Johnson się nazywa...
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 14:52
autor: Irko S
Ma do tego pełne prawo. Nie sądzę aby mógł kogoś zarazić skoro na codzień biega samotnie.Niech samotnie pobiegnie maraton. Zresztą jak ma kogoś zarazić?T nie takie znowu proste. Na pewno na jego miejscu nie przyznałbym się,że jestem nosicielem,ale też i zrobiłbym wszystko aby przypadkiem nikogo nie zainfekować nie wiem np. nie skorzystałbym z masażu i prysznicy to oczywiste także zapewniłbym sobie osobny serwis na trasie. Jestem pewien,że nic by się nikomu nie stało.
Ja bym się nie przyznał i wystartował. Zwłaszcza wtedy kiedy byłoby to moje marzenie.
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 15:04
autor: MarekC
Ja nie mam nic przeciwko.
Jak mnie ma szlag trafić to i tak trafi!
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 15:12
autor: romek
Nie widze zadnego problemu. Nie widze tez powodu, zeby sie mial wszystkim oglaszac, ze jest nosicielem, ale tez moim zdaniem nie powinien sie tego wstydzic. Powinien ostrzegac innych tylko w sytuacjach ryzyka ich zarazenia. Czy takie sa w maratonie, to szczerze powiedziawszy nie wiem.
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 15:25
autor: grubcio
a dlaczego masaż i prysznic nie?
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 15:36
autor: Dawidek
Zgadzam sie z IrkoS - niech wystartuje, może nawet nic nikomu nie mówić bez potrzeby ale niech nie naraża innych uczesników biegu.
I tak samo jak Irek podac nelezy przykład:
"nie" wspólny masaż, prysznic, a na trasie "nie" wspólne kubki i gąbki. Sa to miejsca gdzie moim zdaniem może dośc do nieswiadomego przekazania "chorego materiału" na zdrowe komórki innego biegacza.
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 15:45
autor: Irko S
Ja osobiście gdybym był nosicielem i startował to tak bym zrobił. Bez przysznica i masażu,z własnym serwisem. Zrobiłbym po prostu wszystko,aby samemu mieć pewność,że nikogo nie zaraziłem.W żaden sposób nawet jak możliwość infekcji byłaby równa zeru,zachowałbym wszelkie środki bezpieczeństwa. Wszystko w myśl zasady.: Ja się nie przyznaję,ale w zamian jestem w porządku w stosunku do innych nie narażając nikogo pakuję się na mecie i do domu. Ja bym tak zrobił. Mówię o sobie.
Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 15:46
autor: grubcio
chyba przesadzacie.
jesli chcecie się tylko wspólnie wykąpać albo pójść na masaż bez żadnych podtekstów to infekcja nie grozi.
no chyba że prysznic/masaż z "atrakcjami"

Prawo do realizacji marzeń
: 06 cze 2003, 16:02
autor: Dawidek
Grubcio czy widziałeś kiedykolwiek po maratonie w szatni czy pod prysznicem obdarte stopy, otwarte rany itp. lub obdarty od koszulki naskórek na plecach, pod pachami, lub brodawki czy nawet to samo na udach spowodowane ich pocieraniem sie - chyba nie jezli mówisz że my przesadzamy. Dla mnie jest to juz jakieś ryzyko zarazenia czy to pod prysznicem czy na stole masazysty.