Forum Bieganie.pl

Wczoraj w wiadomosciach sportowych uslyszalem ze w samochodzie Gabrieli Szabo policja znalazla odzywki zawierajace zakazany srodek. Niestety zlapalem tylko koncowke tej wiadomosci wiec nie wiem jaka policja (francuska?) i dlaczego przeszukanie. czy wiecei cos wiecej. Na razie wyglada na to ze brala nie brala ale w ssmochodzie miala.

Tu jest wiecej:
http://sport.onet.pl/1020282,0,0,wia,71 ... plina.html
http://sport.onet.pl/1020282,0,0,wia,71 ... plina.html
http://sport.onet.pl/1020282,0,0,wia,71 ... plina.html

Wychodzi na to,że nie.

O, święta naiwności....

Trzymajmy się faktów. Naćpanej to jej nie złapali. Przewożenie to nie doping. Szabo jest dobra i nie raz miała kontrolę antydopingową. Ma za to wielu wrogów,którzy mogli podrzucić jej tę świnię. Ma też przyjaciół,którzy oczyszczają ją z zarzutów. Wielu już pewnie wydało na nią wyrok. A ja naiwnie twierdzę,że nie mają racji a Szabo życzę,aby dokopała na bieżni tej co teraz siedzi i się śmieje.

Proponuję także,aby zmienić tytuł tego tematu na adekwatny do zaistniałej sytuacji.
" Naćpana Szabo?" brzmi obrażliwie i prostacko a nie boję sie użyć słowa- chamsko.
Szabo jest wybitną biegaczką a nie jakimś polityczyną,którego można obrażać publicznie.

Trochę mnie korci, żeby wdać się w polemikę, ale wtedy doczekalibyśmy się pewnie kobylastej dyskusji nt. "czy sportowcy -  a jeśli tak, to którzy - biorą i co mianowicie". Dodam tylko, że jeśli Szabo czuła się niewinna w całej sprawie, to nic nie stało na przeszkodzie, by wydać stosowne oświadczenie. Rumunka zaś po prostu odmówiła komentarza i trudno się dziwić; aktowegin w bagażniku to sprawa kłopotliwa. W zeszłym roku za podobne wykroczenie żona Rumsasa spędziła kilka tygodni w odosobnieniu na koszt francuskiego podatnika, po czym sprawa rozeszła się po kościach. Tyle tylko, że Litwin w tym roku nie pojedzie w Tourze ( tak się zresztą dobrze składa, że Lampre - jako za słaby team - nie dostał zaproszenia). A Szabo nadal trenuje w Font Romeu...

Z tego co piszą to Szabo próbuję wyjasnić sprawę. Skąd te informacje,że odmówiła komentarza. Oświadczenie w tej sprawie to wyda federacja lekkoatletyki, pod którą podlega Szabo. Zdziwiony jesteś,że nadal trenuje? To chyba nic dziwnego. Ma plan i się go trzyma. Ma zarywać treningi z powodu małej afery a może paść na kolana i dokonać aktu skruchy. Za co?Po co? Dlaczego?Jeśli będzie wygrywać to sama udowodni kto jest górą. Teraz jest na pewno zmotywowana.
Jeśli rzeczywiście bierze to na pewno sie o tym przekonamy wcześniej czy póżniej.

Federacja już zadziałała...okazuje się, że aktowegin jechał wprawdzie w bagażniku samochodu Szabo ( kierowanym przez przyjaciela rodziny), ale przeznaczony był dla innej rumuńskiej lekkoatletki, również trenującej w Pirenejach a mianowicie dla Mihaeli Botezan. Zainteresowana potwierdziła tę wersję, mimo, że grozi jej za to dwuletnia dyskwalifikacja. Niestety, nie zorientowala się na czas mieszkająca w Bukareczcie pani doktor - fizjoterapeutka, która miała nadać trefną przesyłkę. Pani Mionara Gonea potwierdziła, owszem, że wysłała medykamenty dla Botezan, ale nie było wśród nich aktoweginu. No i mamy zagwozdkę - czy ktoś specyfik podrzucił?  To dlaczego Botezan tak ochoczo sie przyznała, że był to lek przeznaczony dla niej? Jeżeli zaś nie był podrzucony, to czemu krętaczy pani doktor - której francuskie służby celne krzywdy raczej nie zrobią, bo nie mają jak. Podobnie zresztą WADA.
Gabriela Szabo zaś treningi jednak przerwała a to z powodu kontuzji odniesionej - jak twierdzą działacze i trenerzy - na skutek "utraty koncentracji" spowodowanej całym zamieszaniem. Mimo to przymierza się do zdobycia złota na MŚ w Paryżu na 5 kilometrów, co akurat jest bardzo prawdopodobne. Niezależnie od tego, czy bierze, czy nie - jest lekkoatletką wybitną. Tylko może ostrożniej z tymi peanami na cześć niewinnych lekkoatletów; smętny przykład Lewisa powinien nieco dać do myślenia. A mnie jakoś nie chcę wierzyć, że wśród lekkoatletek biegających długie dystanse tylko Jegorowa jest taka zła i niedobra jak niegdyś Johnson wśród sprinterów.

Poczekajmy na wyjaśnienie tej "afery".

No dobra w zasadzie powinienem powiedzieć, że „dopóki nie udowodniono...” ale popatrzmy właśnie na fakty: koleżanka podaje sprzeczne informacje niż lekarz. Szabo z prawnego punktu widzenia jest chyba czysta, bo to był tylko jej samochód, ale domysły pozostaną. Ciekaw jestem zresztą czy to wszystko zostanie wyjaśnione, a nie po prostu zwyczajnie zatuszowane. W końcu to tylko doping, a nie zbrodnia i mataczenie jest łatwiejsze.

A z kontrolami antydopingowymi to nie dałbym głowy, że są przeprowadzane uczciwie. No bo skoro można kupić ustawę za łapówkę w kraju, który za kilka miesięcy będzie w Uni, to co za problem żeby ktoś przymknął oko, a ktoś inny podrzucił próbkę moczu.

Jej wizerunku już nic nie poprawi - teraz jak ją zobaczę to zamiast poodziwiać jej wspoaniały finisz będę się zastanawiał czy brała czy nie brała.

Nie wazne biora czy nie biora . To sa gladiatorzy , w ktorych lubimy sie bawic . Skoncentrujmy sie raczej na stylu i technice . To czynniki , ktore sie nam naprawde podobaja a nie podlegaja istotnym wpywom dopingowym .

Quote: from Irko S on 7:03 pm on May 18, 2003

" Naćpana Szabo?" brzmi obrażliwie i prostacko a nie boję sie użyć słowa- chamsko.

Igor, chyba zwrociles uwage ze dalem w tytule nie jeden a trzy znaki zapytania. Nie lubie sie bawic w poprawnosc polityczna- jesli w mowie potocznej uzywamy na okreslenie brania dopingu slowa "cpa" to nie widze powodu aby na forum nie uzywac okreslen potocznych, choc nie wulgarnych.  A Szabo jest jedna z moich ulubionych lekkoatletek, co tylko  robi cala sytuacje smutniejsza. Jednak- "niewinna, dopoki winy nie udowodniono".

... dzisiaj slyszalem na trojce, ze policja oczyscila ja z zarzutow i nie przekazala sprawy do prokuratury.

jak ktos chce dokladniej:
http://sport.onet.pl/1020282,0,0,wia,72 ... plina.html

Off topic i do Cirrusa - sam wyciagnal to slowo
Jestes ten sam Ciirrus co kiedys bywal na #trojce i zaczynal kazda wypowiedz od ... ?

__marek__