Strona 1 z 2
Bieganie w deszczu
: 12 maja 2003, 12:59
autor: tournier
Wczoraj czyli w niedzielę 11 maja w centrum Wrocławia (niedaleko uniwersytetu) widziałem biegającą dziewczynę. Nie ma w tym nic dziwnego, prawda? A jednak!
Pogoda była okropna, lało niesamowicie, po prostu morze z nieba... A dziewczyna, którą widziałem spokojnie, skoncentrowana, biegała! Co więcej, ta osoba nie miała na sobie "ekwipunku przeciwdeszczowego". Jedynie niebieska koszulka i czarne spodenki... Muszę przyznać, że o mało nie spowodowałem wypadku! Biegam prawie całe swoje życie, ale na takie samozaparcie nigdy nie było mnie stać.
Jak to wygląda u Was? Biegacie, kiedy leje?
No, i pozdrowienia dla dzielnej Wrocławianki, może tu czasem zagląda...
Bieganie w deszczu
: 12 maja 2003, 13:05
autor: Kiniak
Wczoraj przebiegłam i przemaszerowłam po lesie zaplanowany trening, pomimo makabrycznej ulewy- miałam Niagarę w butach. Strój zwyczajny biegowy. Generalnie nigdy nie rezygnuję z zaplanowanego biegania, nawet jeśli deszcz daje po plecach.
Bieganie w deszczu
: 12 maja 2003, 13:39
autor: Cirrus
... i ta skora przypominajaca rodzynke. Fantastyczne uczucie.
Bieganie w deszczu
: 12 maja 2003, 14:23
autor: bemsaj
hihi, ja uwielbiam biegać kiedy pada! zdarza mi się nawet posmutnieć, że wybiegam a tu przestaje padać...
można się bawić jak dziecko i poskakać po kałużach

pozdrowionka!
ps. wczoraj był super deszczyk do biegania

Bieganie w deszczu
: 12 maja 2003, 14:32
autor: mucherek
Ja baaardzo lubię deszcz, znacznie lepiej mi się biega. Zresztą swój pierwszy prywatny półmaraton w zeszłym roku przebiegłem z rozpędu właśnie dlatego, że popadywało. I tak mi się biegło, i biegło... deszcz jest ok.
Bieganie w deszczu
: 12 maja 2003, 16:48
autor: Padre
Wczoraj biegłem Półmaraton Kurpiowski w Ostrołęce i na 4 pętlach z 5 padał deszcz i to czasami nawet mocny. I to było to! Zero zmęczenia - pełna świeżość. A na 5 pętli przestało padać i było już dużo gorzej (i nie mam tu na myśli zmęczenia przebiegniętymi km).
Tak więc czasami deszcz jest bardzo pomocny.
Oczywiście duże znaczenie ma nawierzchnia - bieganie po grząskim błotku (np. niektóre trasy w Kampinosie) nie jest ani łątwe, ani przyjemne.
Problem z bieganiem w deszczu jest też wtedy, kiedy po biegu musisz jeszcze dotrzeć do domu, np. samochodem. Nie dość, że wnętrze samochodu traci urodę, to jeszcze to maksymalne zaparowywanie szyb. No ale to są tylko drobnostki...
Bieganie w deszczu
: 12 maja 2003, 23:42
autor: neutrino
Delikatnie smugające czoło krople desczu w trakcie treningu to wspaniałe uczucie. Wole gdy to one pieszczą moje usta, niż gdy robi to pot.

Nie wiem jednak co jest gorsze dla naszego organizmu, bo tyle się ostatnio mówi o tych kwaśnych deszczach.

Bieganie w deszczu
: 14 maja 2003, 08:53
autor: PiotrP
nie nie. bieganie w deszczu to nie dla mnie. jakos sie wtedy odziwo gotuje w srodku - zwlaszcza jak jest cieply majowy dzien, wole juz slonce i sol na twarzy
Bieganie w deszczu
: 14 maja 2003, 08:57
autor: Cirrus
... jesli na trasie zacznie padac - ok. Troche gorzej wychodzi sie z domu przy takiej pogodzie. Czapka z daszkiem przy takim zacinajacym deszczu to podstawa. Wczoraj to przerabialem i tez wyciagnalem dystans 3km powyzej zalozonego.
Bieganie w deszczu
: 14 maja 2003, 08:58
autor: Michal
Lekki deszczyk jest odświeżający. Ale czy zawsze wyjdziemy na trening kiedy jest regularna ulewa? Ja staje wtedy przed oknem i mówię sobie "pamiętasz Poznań 2002?", a potem zakładam buty i już mnie nie ma.
Bieganie w deszczu
: 14 maja 2003, 09:10
autor: Arti
Właśnie Poznań 2002 - w większej ulewie nie biegałem ale jeszcze bardziej mnie to nakrecało

Generalnie jak mocno leje to czekam max do godz 23... jak troche pada to się nie zastanawiam i idę biegać.... Nie ma lekko !
Bieganie w deszczu
: 14 maja 2003, 11:45
autor: miroszach
Do dziś nie mogę zapomnieć wrażenia z Poznania 2002. Główna większość kibiców była w samochodach i patrzyła z niedowierzaniem jak ponad 1000 biegaczy zasuwa w środku ulewy. Najdziwniejsze było chyba to, że żaden maratończyk prawie wogóle nie przejmował się deszczem.
Bieganie w deszczu
: 14 maja 2003, 12:50
autor: mucherek
Ech, ale wczoraj deszcz przegiął. Wróciłem z pracy, zjadłem coś, skosiłem trawę na ogrodzie, siadłem chwilę żeby odpocząć. A jak przebrałem się w dres i miałem iść po buty wyjrzałem przez okno - z jednej strony żałuję, że nie pobiegłem wcześniej, bo miałbym rewelacyjnie wrażenia po bieganiu w zestawie ulewa+burza+wicher, ale z drugiej strony zostać złapanym w takich warunkach na łąkach...
A wizualnie wczorajsza burza (przynajmniej pod Krakowiem) była rewelacyjnie dramatyczna, jak rzadko
Bieganie w deszczu
: 14 maja 2003, 13:11
autor: bemsaj
burze są świetne! a jaki doping jak człowiek jest w szczerym polu a tu coś solidnie grzmotnie gdzieś niedaleko... życiówka murowana

Bieganie w deszczu
: 14 maja 2003, 13:43
autor: wojtek
Moj kolega , ultramaratonczyk , smarowal sie przed wyjsciem gruba warstwa kremu Nivea .