Strona 1 z 2

Duchy i inne zjawy

: 06 maja 2003, 19:10
autor: tournier
W Poznaniu mieszka pewien dziwny jegomość. Jest on chyba jednym z największych miłośników biegania. Sam biega codziennie, zwykle wieczorami. Wyjeżdża samochodem za miasto i zapuszcza się w las; zimą i jesienią trenuje w poznańskich parkach. Jegomość, o którym opowiadam słynie jednak nie ze swojego biegania, a raczej z towarzystwa, w jakim biega. Otóż często opowiada o staruszku z długimi, jasnymi włosami, który udziela mu wskazówek odnośnie treningu i życia w ogóle. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że staruszek wyłaniający się z opowiadań ma wszelkie cechy ducha... Nie muszę dodawać, że biegacz, o którym opowiadam uchodził za wariata... Uchodził do momentu gdy nie pojawiły się dwie inne zjawy. Otóż, nasz dziwak opowiedział kiedyś na pewnym spotkaniu towarzyskim o dwóch zjawach co wywołało ogólną wesołość i porozumiewawcze spojrzenia wśród obecnych. Jegomość ów miał ponoć biegać w jednym z poznańskich parków w towarzystwie Roberta DeNiro i Wojciecha Fibaka. Wszyscy zapomnieli o wariacie  i jego historyjce dopóki w lokalnej prasie nie ukazała się wzmianka, że Robert DeNiro odwiedza czasami Wojciecha Fibaka w jego poznańskim domu... Nawet daty się zgadzały! Wariat został zrehabilitowany a sporo osób do dzisiaj - mimo, że minęło już sporo czasu - znajduje się w niejakiej konsternacji. Bo skoro DeNiro z Fibakiem nie są zjawami to kim jest staruszek?!
Pewnie zastanawiacie się po co to piszę? Po pierwsze, sądzę, że historyjka jest ciekawa, a po drugie chciałem zapytać z kim biegacie;)?

Duchy i inne zjawy

: 06 maja 2003, 19:52
autor: miroszach
Ja biegam z własnymi myślami, które biegną zawsze o wiele szybciej ode mnie.

Duchy i inne zjawy

: 06 maja 2003, 21:39
autor: Ula
Ja biegam z własnym cieniem i jest nam dobrze, ale 11 maja dolacza sie do mnie i mojego cienia 3 osoby ktore tu poznałam i wtedy od czasu do czasu Ja i moj cien bedziemy miec towarzystwo :hej:

Duchy i inne zjawy

: 06 maja 2003, 22:53
autor: husky
Ula, to Ty prawie jak Piotruś Pan... - fajnie ci.

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 08:26
autor: Cirrus
... biegalem wczoraj przed polnoca na stadionie pod lasem. Na kazdej prostej wzdluz lasu slyszalem w krzakach wyraznie dosyc glosne szmery.

Odhaczajac kolejne kilometry zastanawialem sie czy nie wskoczyc w krzaki sprawdzic co sie tam dzieje zanim ktos/cos nie wyskoczy z krzakow na mnie.

Ostatecznie mysle, ze bylo to jakies zwierze oglupione swiatlem pobliskich latarni. Zdaje sie, ze moje bieganie o polnocy bylo dla tego stworzenia rownie niepokojace jak dla mnie jego snucie sie o tej porze w okolicach stadionu.

(Edited by Cirrus at 8:30 am on May 7, 2003)

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 10:43
autor: Michal
Ja biegam sam i choć czasami  wydaje mi się że dobrze byłoby mieć towarzystwo, to tak naprawdę cenię tą samotność. Długodystansowca?

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 11:09
autor: MarekC
Po zachodzie słońca jak już się ściemnia to czasami biegam z dzikami, a za dnia to często z sarenkami.

Efekt biegnącego i sapiącego dzika jest niesamowity.

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 12:21
autor: Chinczyk
Ja często mam "pod bokiem" trenujących rugbystów (naszych i angielskich).
Juz zbliża się lato, więc będę też miał towarzystwo...
Koreańczyków? Wietnamczyków? Organizują sobie festyny na 200 - 300 osób. I piją piwo... grila robią...
I jak tu się koncentrować?

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 12:31
autor: Arti
Ja biegam z własnym ego. A czasami z kumplem ;-)

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 13:11
autor: Ula
bieganie samemu ma swoje ogromne plusy ale czasem fajnie miec towarzystwo...szczególnie na dluuugie dystanse :)

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 13:39
autor: proto
Tournier :

Czy piszesz o czlowieku przezemnie nazwanym "Czlowiek - Ryba" ??
Ryba dlatego , ze jest nie tylko biegaczem ale morsem i czesto
w zimie bierze kapiele w Malcie przy sporym tlumie gapiow .
Co do towarzystwa . to kilka razy z nim biegalem , w sumie calkiem
normalny z niego gosc , faktycznie szuka towarzystwa , i wiekszosc
ludzi ktorych po drodze mija juz zna :-)

Historia jest o tyle smutna , ze jakies 2 miesiace temu jak go spotkalem
- zalil sie , ze niestety sa plany umieszczenia go w zakladzie ...

Mam nadzieje ,  ze do tego nie dojdze , bo uwazam ze bylaby to w pewnym sensie strata dla srodowiska biagaczy w Poznaniu .

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 13:40
autor: wojtek
Poniewaz moj dom w Mlocinach jest w bezposredniej bliskosci Cmentarza Polnocnego , niejednokrotnie zdarzalo mi sie przebiegac wzdluz ogrodzenia kolo polnocy i to w dodatku lasem .
Niejednokrotnie slyszalem odglosy z zewnatrz jak i wewnatrz . Nie bardzo dawalem sie tym nastraszyc , doskonale wiedzac o zlodziejach pomnikow , swieczek i cokolwiek tam bylo .
Kiedys w bezposredniej bliskosci ogrodzenia natrafilem na ziemianke z kublem na nieczystosci i prycza . Dokola walalo sie kilka damskich torebek .

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 21:47
autor: Ula
ja jak przebiegam swoja trasa to czasem trafiam na grupki mlodziezowe ktore po kryjomu przed rodzinka popijaja i pala sobie papieroski z rytm strasznie glosnej muzyczki...ale jak na razie nie miałam z nimi kłopotów, wrecz przeciwnie moje bieganie stanowi dla nich nielada atrakcje...hehe :)

Duchy i inne zjawy

: 07 maja 2003, 23:31
autor: miroszach
Ja tam w swoim mieście znam czterech żuli , którzy zawsze pilnują mojego mostku przez który przebiegam. Już wczesnym rankiem nawet tam stoją i popijają sobie dla zabicia czasu. Doskonale mnie znają i zawsze się pytają ile km tym razem.

Duchy i inne zjawy

: 08 maja 2003, 08:47
autor: tournier
Proto: zapomnijmy o personaliach... Ktokolwiek to jest niech pozostanie anonimowy...
Przy okazji: pozdrowienia dla biegających nad Maltą!!!