Forum Bieganie.pl

Na przelomie XIX i XX wieku ogromnym powodzeniem cieszyly sie biegi i marszobiegi w pelnym uzbrojeniu wojskowym. Byly to przy tym konkurencje czysto cywilne i poza obowiazkowym ekwipunkiem nie majace z wojskiem wlasciwie nic wspolnego. Na ekwipunek ten w niemieckiej wersji biegu skladaly sie:
Plecak
Chlebak
Menazka i manierka
Karabin
Ladownica z nabojami
Z czasem doszla do tego maska przeciwgazowa. W ekstremalnej odmianie bieg odbywal sie w masce.

Biegi te nie byly jednak wylacznie niemiecka specjalnoscia. Jak donosila w 1904 roku francuska gazeta "Le Matin" , do "biegu zbrojnego" na 50 kilometrow wystartowalo z paryskiego Palace de la Concorde 2000 mezczyzn. Kibicowalo im pol miliona widzow (!) . Zwyciezca osiagnal czas 5:20.
Po zakonczeniu drugiej wojny swiatowej bieg zbrojny zostal niemal zapomniany jako konkurencja "cywilna". Pisze "niemal" , bo zawody tego typu sa nadal rozgrywane w Szwajcarii i traktowane jako normalna dyscyplina biegowa. Tornister na plecach szwajcarskiego biegacza, wlacznie z przymocowana do niego bronia musi wazyc dokladnie 7,5 kilograma. Niedawno zgodzono sie na uzywanie zwyklych butow biegowych zamiast obuwia wojskowego, mundur pozostal jednak obligatoryjny.



Na zdjeciu zwyciezca ekstremalnej wersji biegu (w masce przeciwgazowej) tuz przed meta berlinskiego stadionu.

kledzik


(Edited by kledzik at 7:08 pm on May 3, 2003)

... ciekawe czy robili takie tricki, jak np. pudełko od zapałek pod brodę i pod maskę, które powodowało, że maska nie spełniała swojego zadania, ale tworzyło szczelinę między broda, a twarzą powodującą swobodne oddychanie ?

  W masce gazowej kiepsko się biega.

Nie wiem, jak teraz, ale za moich czasów bieg z bronią praktykowany był w naszej armii, biegło się drużynami czy tam plutonami, a ponieważ konkurencja była zespołowa, więc liczył się czas ostatniego. To były chyba 3 km. Pomijam takie słynne konkurencje jak czołgańsko, bieg w OP-1 oraz słynna zaprawa poranna Odsyłam do kawału o słonikach.

taaak.....
nasz 'gajowy' bo tak nazywalismy pana od PO byl bylym wojskowym... i co roku przeprowadzal test sprawnosci ucznow w liceum.... bieganie w maskach z noszami na ktorych oczywiscie ktos lezal.... sztuka bylo juz samo bieganie a co dopiero z noszami i ... facetem! a jak nie pozwolik kobitka lezec tylko najciezszego faceta bral!

Teraz to sobie przy pifku wspominamy i sie smiejemy, ale w tej masce to naprawde sie nie da biegac!

W Lublińcu w biegu " O Nóż Komandosa "jest również rywalizacja żołnierzy w pełnym umundurowaniu na dystansie 13km.

W Lublińcu w biegu " O Nóż Komandosa "jest również rywalizacja żołnierzy w pełnym umundurowaniu na dystansie 13km.

Powiedzmy, że tylko w umundurowaniu i to nawet nie kompletnym. Zero oporządzenia.