Strona 1 z 1
Skomentuj artykuł "DNF – słabość czy zdrowy rozsądek?"
: 17 lis 2021, 10:46
autor: bieganie.pl
Zejść czy biec dalej? Oto jest pytanie, które męczy biegaczy w kryzysie. Jakie są najczęstsze powody przerwania biegu? Co dzieje się z zawodnikiem, który postanowił zrezygnować ze zmagań pośrodku obcego miasta? Czy DNF to polska specjalność? O swoich doświadczeniach ze schodzeniem z trasy opowiedzieli nam: Joanna Dorociak i Artur Kozłowski.
Skomentuj artykuł "DNF – słabość czy zdrowy rozsądek?"
https://bieganie.pl/lifestyle/dnf-bieganie/
Re: Skomentuj artykuł "DNF – słabość czy zdrowy rozsądek?"
: 17 lis 2021, 15:07
autor: Tantal
Aż dziw bierze, że o opinie nie został poproszony nasz etatowy DNF-owicz, reprezentant Polski, notorycznie obejmowany szkoleniem PZLA pan Błażej B. pseudonim "P***le, schodzę"
Re: Skomentuj artykuł "DNF – słabość czy zdrowy rozsądek?"
: 17 lis 2021, 18:15
autor: gasper
Tantal pisze: ↑17 lis 2021, 15:07
Aż dziw bierze, że o opinie nie został poproszony nasz etatowy DNF-owicz, reprezentant Polski, notorycznie obejmowany szkoleniem PZLA pan Błażej B. pseudonim "P***le, schodzę"
w Berlinie nie zszedł a powinien
Re: Skomentuj artykuł "DNF – słabość czy zdrowy rozsądek?"
: 18 lis 2021, 10:14
autor: neevle
Zeszłam w tym roku z trasy Maratonu Warszawskiego - po pierwszych w "karierze" dedykowanych przygotowaniach maratońskich. Zastrajkował żołądek - i to nawet nie były błędy żywieniowe w trakcie biegu, bo zaczęło się już poprzedniego dnia wieczorem - raczej jakieś zatrucie plus stres.
I jedyne czego żałuję, to że nie zeszłam wcześniej. Ale i tak uważam, że to odpuszczenie ostatnich 12km pozwoliło mi w miarę szybko wrócić do treningu i trzy tygodnie później przekuć przygotowania na życiówkę w połówce.
Czasem warto zejść, szczególnie w maratonie. Gdy celuję w konkretny wynik dotruchtanie do mety grubo poniżej swoich możliwości nie ma dla mnie żadnej wartości, a potem regeneruj się człowieku dwa tygodnie.
Kiedyś jeszcze zeszłam z trasy w połówce, ale z perspektywy czasu stwierdzam, że to był błąd. Po prostu szło mi kiepsko i zanosiło się na wynik kilka minut gorszy niż założenia - żadnych innych problemów. Trzeba to było dociągnąć. A potem problem słabej głowy ciągnął się za mną jeszcze jakiś czas.
Podsumowując: czy zejść z trasy? To zależy.