Komentarz do artykułu Bieganie i rower
: 03 maja 2021, 21:04
Skomentuj artykuł Bieganie i rower
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Troche sie jednak zgadza, jezeli nie pedalujesz, to srednie tetno spadagasper pisze:nie zgodzę się ani trochę - tętna na rowerze są nie są niższe dlatego, że cały czas nie musimy pedałować tylko dlatego, że angażujemy mniej ciała do wysiłku
No nie wiem, ja bym powiedziała, że angażowane są inne partie. Nawet obręcz barkowa pracuje znacznie bardziej, niż podczas biegania. Może nie ma ruchu barkami, no ale za to wykonują one sporą pracę izometryczną, cały czas w dużym napięciu. Tak samo plecy. No, chyba że ktoś jeździ czysto rekreacyjnie i ma wyprostowaną sylwetkę.gasper pisze:angażujemy mniej ciała do wysiłku
Stratą czasu to jest czytanie Twoich postów.marek301 pisze:to niestety jest to strata czasu, ze względu na "małą efektywność".
jak stanę biegając to teżSikor pisze:Troche sie jednak zgadza, jezeli nie pedalujesz, to srednie tetno spadagasper pisze:nie zgodzę się ani trochę - tętna na rowerze są nie są niższe dlatego, że cały czas nie musimy pedałować tylko dlatego, że angażujemy mniej ciała do wysiłku
popatrz na biegnącą osobę i jadącą rowerem - jeśli nie widzisz, że ciało wykonuje więcej ruchu biegnąc to już nie poradzębeata pisze:No nie wiem, ja bym powiedziała, że angażowane są inne partie. Nawet obręcz barkowa pracuje znacznie bardziej, niż podczas biegania. Może nie ma ruchu barkami, no ale za to wykonują one sporą pracę izometryczną, cały czas w dużym napięciu. Tak samo plecy. No, chyba że ktoś jeździ czysto rekreacyjnie i ma wyprostowaną sylwetkę.gasper pisze:angażujemy mniej ciała do wysiłku
Nie muszę patrzeć, na rowerze jeżdżę.gasper pisze:popatrz na biegnącą osobę i jadącą rowerem - jeśli nie widzisz, że ciało wykonuje więcej ruchu biegnąc to już nie poradzę
Jak stanę biegając, to stoję. Ale jak przestanę na chwilę kręcić nogami na rowerze, to nadal jadę. Więc wybacz, jest różnica. Z wiatrem albo na zjeździe każdemu zdarzają się takie chwile bez kręcenia.gasper pisze:jak stanę biegając to teżSikor pisze:Troche sie jednak zgadza, jezeli nie pedalujesz, to srednie tetno spadagasper pisze:nie zgodzę się ani trochę - tętna na rowerze są nie są niższe dlatego, że cały czas nie musimy pedałować tylko dlatego, że angażujemy mniej ciała do wysiłku
Dokładnie. Tętna na rowerze są niższe, bo nie pracują mięśnie górnej połowy ciała (to znaczy nie powinny pracować przy prawidłowej jeździe). Z tym że powszechnie się przyjmuje, że tętna na rowerze są o około 7bpm niższe niż przy bieganiu, a nie 15-20 bpm. Porównywanie tego przy regeneracji nie ma sensu, bo wtedy się po prostu kula z nogi na nogę, puszcza korby z górki i siłą rzeczy tętno będzie bardzo niskie. A w bieganiu się cały czas pracuje jak się chce przemieszczać, nawet przy rozbieganiu.gasper pisze:cytat:
"Jeśli chodzi o bieganie to takie moje spokojne tętno podczas rozbiegania, przy którym czuję się zupełnie komfortowo to jakieś 125-130 bpm, na rowerze to tętno jest niższe o 15-20 uderzeń. Ostatni rozjazd po Mistrzostwach Polski w duathlonie zrobiłem na średnim tętnie 106 uderzeń, biegacz powiedziałby, że z takim tętnem to żaden trening. Jest jednak praca mięśniowa, przemiany też są, wystarczy lekki podjazd i tętno skacze. A dlaczego średnie tętno jest takie niskie? Na rowerze nie zawsze musimy pedałować. Jadąc z górki można puścić nogę, z wiatrem też jest dużo łatwiej niż przy bieganiu. Te zakresy są niższe, ale porównywalne. Nie osiągnąłem na rowerze tętna maksymalnego, takiego jak osiągam na bieganiu, a próbowałem jechać na maksa. Było nie było, nawet pozycja siedząca sprawia, że się odpoczywa. "
nie zgodzę się ani trochę - tętna na rowerze są nie są niższe dlatego, że cały czas nie musimy pedałować tylko dlatego, że angażujemy mniej ciała do wysiłku
Żadnej kierownicy nie ciągnę. Jak mam niby ciągnąć opierając się na niej? Ale, że mam napięte plecy i bark, to fakt.klosiu pisze:Beata, jak ci na rowerze obręcz barkowa i plecy pracują bardziej niż przy bieganiu, to jeździsz źle technicznie. Nie wiem ile jeździsz, ale to bardzo częsty błąd amatorów - ciągają za tą kierownicę jakby ją mieli urwać .
Pracują tylko nogi i core.
Ja bieganie traktuję jako ogólnorozwojówkę między innymi dlatego, że znacznie bardziej pracuję ramionami i plecami biegając .
jeszcze porównaj naciśnięcie na pedał z pracą nogi podczas biegu - sam zakres ruchu nogi jest dużo większy przy biegu gdzie noga musi nasz cały ciężar przenieść - przy rowerze jest łatwiejklosiu pisze:Dokładnie. Tętna na rowerze są niższe, bo nie pracują mięśnie górnej połowy ciała (to znaczy nie powinny pracować przy prawidłowej jeździe).gasper pisze:cytat:
"Jeśli chodzi o bieganie to takie moje spokojne tętno podczas rozbiegania, przy którym czuję się zupełnie komfortowo to jakieś 125-130 bpm, na rowerze to tętno jest niższe o 15-20 uderzeń. Ostatni rozjazd po Mistrzostwach Polski w duathlonie zrobiłem na średnim tętnie 106 uderzeń, biegacz powiedziałby, że z takim tętnem to żaden trening. Jest jednak praca mięśniowa, przemiany też są, wystarczy lekki podjazd i tętno skacze. A dlaczego średnie tętno jest takie niskie? Na rowerze nie zawsze musimy pedałować. Jadąc z górki można puścić nogę, z wiatrem też jest dużo łatwiej niż przy bieganiu. Te zakresy są niższe, ale porównywalne. Nie osiągnąłem na rowerze tętna maksymalnego, takiego jak osiągam na bieganiu, a próbowałem jechać na maksa. Było nie było, nawet pozycja siedząca sprawia, że się odpoczywa. "
nie zgodzę się ani trochę - tętna na rowerze są nie są niższe dlatego, że cały czas nie musimy pedałować tylko dlatego, że angażujemy mniej ciała do wysiłku
Tutaj bardzo trafnie, wyszczególniłeś jeden z kilku atrybutów "bieganie vs rowerowanie".gasper pisze:...jeszcze porównaj naciśnięcie na pedał z pracą nogi podczas biegu - sam zakres ruchu nogi jest dużo większy przy biegu gdzie noga musi nasz cały ciężar przenieść - przy rowerze jest łatwiej
marek301, rób sobie różne rzecz dla zdrowia, jeśli masz ochotę, możesz nawet z bananem na ustach, mi to wisi.marek301 pisze:Od czasu do czasu słyszę, jak to różne osoby chwalą się,
że "dla zdrowia" rowerują, lub chodzą na siłownie.
Wtedy mam z miejsca na ustach "banana",
i zdrowy wewnętrzny rechot,
wyciska dodatkowe endorfiny do krwioobiegu mego!
Tak, wiem.klosiu pisze:Core to nie ramiona i plecy (no, może dolna część pleców by się liczyła), tylko mięśnie otaczające jamę brzuszną i to generalnie ma być sztywne, żeby dobrze przenosić siłę pracujących nóg. Ale tylko to.
Wiem że się tu wypowiadam z katedry jak co najmniej profesor kolarstwa stosowanego, ale to są dość podstawowe rzeczy z treningu kolarskiego. Jak ktoś tego nie trenował czy nie trenuje, a jeździ tylko dla frajdy, to nie musi ich znać .