Fredzia Klasyfikacja Biegaczy
: 09 mar 2003, 21:55
Tak sobie patrzę na nas wszystkich - na nas biegaczy.
I stwierdzam, że wszyscy mamy różne cele i różne rzeczy w bieganiu nas kręcą.
Według mnie, kierując sie tylko kryterium celu, jestem w stanie określić następujące ogólne kategorie biegaczy:
1. Starterzy - cel główny - Starty, gdzie się da i kiedy się da, na każdej imprezie nie może ich zabraknąć - chyba maratonypolskie.pl grupuje wielu tych ludzi (to znaczy myśle, że jest ich tam więcej niż na bieganie.pl). Inne cele są na planie dalszym - choć wydaje im się, że życiówka jest dla nich ważnym celem - ale jak tu mówić o przyzwoitej życiówce w maratonie jak taki biegacz chce ze trzy maratony w roku "zaliczyć". Jeżeli w planie treningowym takiego biegacza jest akurat bieg długi: np 32 km a jednocześnie tego samego dnia wypada 10 km na Ursynowie to taki biegacz pojedzie na Ursynów.
2. Życiówkowicze - starty ich interesują mniej lub wogóle. Sa w stanie przygotowywać sie do jednej imprezy przez 8 miesięcy. W związku z nieuczestniczeniem w biegach są raczej nieznani w środowisku biegaczy (chyba, że z internetu). Niektórzy z nich traktują imprezy biegowe jako dobre sprawdziany śródsezonowe ale jeśli mają wybrać pomiędzy długim biegiem a 10 km na Ursynowie - wybiorą długi bieg.
3. Eksperymentatorzy - tacy którym zwyczajne bieganie się znudziło. Biegają już wiele lat i szukają nowych wyzwań - biegi na orientację, biegi górskie.
4. Zdrowotniacy - biegają regularnie dla zdrowia - bo serce, bo szczupła sylwetka.
5. Bezcelowcy - biegają bez celu od czasu do czasu, bo znajomi ich wyciągną, bo ładna pogoda, bo nudzi im się w domu.
Przyznam się, że ja jestem typowym życiówkowiczem. Starty mnie wogóle nie interesują - chyba, że obejrzenie startu Wilsona Kipketera na 800 m. Nigdy (oprócz maratonu w Berlinie i biegu Chomiczówki) nie startowałem ale wydaje mi się, że nie lubię tej całej startowej atmosfery, niewygody związanej ze startami - nie można się od razu umyć pod swoim prysznicem, można się łatwo przeziębić jeżeli jest zimno i nie można od razu sie przebrać, jak się nie ma samochodu to trzeba czekać na kolegę z którym się przyjechało a który dopiero po biegu zaczyna rozmawiać ze wszystkimi naokoło.
Oczywiście każdy z nas jest po trosze tym i tym ale chodzi mi o to, że każdy ma swój cel główny.
No to co - są według was jeszczez jakieś inne cele czyli inne kategorie?
A może nie zgadzacie się z moja klasyfikacją?
Do jakiej kategorii należycie?
(Edited by FREDZIO at 9:56 pm on Mar. 9, 2003)
I stwierdzam, że wszyscy mamy różne cele i różne rzeczy w bieganiu nas kręcą.
Według mnie, kierując sie tylko kryterium celu, jestem w stanie określić następujące ogólne kategorie biegaczy:
1. Starterzy - cel główny - Starty, gdzie się da i kiedy się da, na każdej imprezie nie może ich zabraknąć - chyba maratonypolskie.pl grupuje wielu tych ludzi (to znaczy myśle, że jest ich tam więcej niż na bieganie.pl). Inne cele są na planie dalszym - choć wydaje im się, że życiówka jest dla nich ważnym celem - ale jak tu mówić o przyzwoitej życiówce w maratonie jak taki biegacz chce ze trzy maratony w roku "zaliczyć". Jeżeli w planie treningowym takiego biegacza jest akurat bieg długi: np 32 km a jednocześnie tego samego dnia wypada 10 km na Ursynowie to taki biegacz pojedzie na Ursynów.
2. Życiówkowicze - starty ich interesują mniej lub wogóle. Sa w stanie przygotowywać sie do jednej imprezy przez 8 miesięcy. W związku z nieuczestniczeniem w biegach są raczej nieznani w środowisku biegaczy (chyba, że z internetu). Niektórzy z nich traktują imprezy biegowe jako dobre sprawdziany śródsezonowe ale jeśli mają wybrać pomiędzy długim biegiem a 10 km na Ursynowie - wybiorą długi bieg.
3. Eksperymentatorzy - tacy którym zwyczajne bieganie się znudziło. Biegają już wiele lat i szukają nowych wyzwań - biegi na orientację, biegi górskie.
4. Zdrowotniacy - biegają regularnie dla zdrowia - bo serce, bo szczupła sylwetka.
5. Bezcelowcy - biegają bez celu od czasu do czasu, bo znajomi ich wyciągną, bo ładna pogoda, bo nudzi im się w domu.
Przyznam się, że ja jestem typowym życiówkowiczem. Starty mnie wogóle nie interesują - chyba, że obejrzenie startu Wilsona Kipketera na 800 m. Nigdy (oprócz maratonu w Berlinie i biegu Chomiczówki) nie startowałem ale wydaje mi się, że nie lubię tej całej startowej atmosfery, niewygody związanej ze startami - nie można się od razu umyć pod swoim prysznicem, można się łatwo przeziębić jeżeli jest zimno i nie można od razu sie przebrać, jak się nie ma samochodu to trzeba czekać na kolegę z którym się przyjechało a który dopiero po biegu zaczyna rozmawiać ze wszystkimi naokoło.
Oczywiście każdy z nas jest po trosze tym i tym ale chodzi mi o to, że każdy ma swój cel główny.
No to co - są według was jeszczez jakieś inne cele czyli inne kategorie?
A może nie zgadzacie się z moja klasyfikacją?
Do jakiej kategorii należycie?
(Edited by FREDZIO at 9:56 pm on Mar. 9, 2003)