Strona 1 z 1
Nie biegaj po zamarznietym jeziorze!
: 09 sty 2003, 16:58
autor: Kazig
Khannouchi, Johnson, Green czy Bog,
nie zdazysz uciec, gdy zlamie sie lod!
uwazaj nie mowie tylko o jeziorze,
rzeka zycie rowniez zabrac Ci moze!
Przestrzegam Was!
Moze byc naprawde mrozno, lod moze byc naprawde cienki.
Nie biegaj po zamarznietym jeziorze!
: 09 sty 2003, 22:28
autor: WojT
Dzieki za przestroge
Ostatnio bylem w Zakopanem. I tak sie zdazylo ze szlak zawiodl nas nad 5 Stawow od strony Szpiglasowego Wierchu. Prosto na zamarzniety Wielki Staw Polski. Kupusilo nas zeby przejsc przez srodek stawu, bo i tak wszystko sniegiem zasypane i szlaku nie widac. Jednak mysle ze wygral zdrowy rozade i poszlismylinia brzegowa. A lod nie byl zbyt gruby
Mysle ze trzeba mocno uwazac, bo czasem ciezko jest ocenic prawdziwa grubosc lodu.
Wojtek
Nie biegaj po zamarznietym jeziorze!
: 10 sty 2003, 01:45
autor: wojtek
Kiedys bylem na obozie w okolicy Szczytna . Konkretnie byl to Pasym a dokladniej Rudziska Pasymskie . Jesli nie byliscie to macie luke w zyciorysie - gorki takie , ze gdzieniegdzie wyciagi narciarskie pomontowali . No a do tego lasy i jeziora , jeziora i lasy .
Bylo kolo Wielkanocy , kiedysmy tam zawitali . W lasach lezaly gdzieniegdzie laty sporego sniegu a jeziora skute byly pancerzem lodu .
Kiedys wybralismy sie na azymut do miasta . Zeby bylo krocej , szlismy w poprzek jeziora . Poszedlem na grasanta , zeby sprawdzic jak lod trzeszczy . Lod trzeszczal tuz przy brzegu wiec sondowalem dalej . Dalej bylo ok i tak instynktownie szedlem zygzaczkiem jak po polu minowym . Po przejsciu wiekszej czesci poczulem sie pewniej i tak sprawnie przeprawilem sie na drugi brzeg . Tam dopiero odwrocilem sie , zeby ze zdziwieniem zaobserwowac zachowanie kolegow . Oni szli straszliwie spieci , identycznie ta sama droga ,stapajac po moich sladach .
Zeby dodac im ostrogi , podnioslem jakis bambulec i grzmotnalem w ich okolicy , krzyczac "granat , kryj sie ! "
Kamien chlupnal prosto w wode . A jednak lod byl o wiele slabszy jak myslelismy . Chlopcy mocno spoceni dotarli w koncu do bgrzegu .
Droge powrotna odbylismy juz wzdluz szosy .
Innym razem zachcialo mi sie jazdy figurowej na lodzie . Lyzew nie mialem . Mialem rower . Postanowilem przejechac w poprzek popularnych glinek w okolicy tylow palacyku Bruhla i Walu Wislanego , gdzie w sobotnie poranki mozna spotkac Grupe Biegowa .
Przy dojezdzaniu do brzegu , poczulem jak tylne kolo z lekka mi sie zapada w pekajacy lod . Jakos dojechalem bo pisze teraz do Was .
Nie biegaj po zamarznietym jeziorze!
: 10 sty 2003, 08:34
autor: wirek
Może zgłosić kogoś do Nagrody Darwina?
Nie biegaj po zamarznietym jeziorze!
: 10 sty 2003, 08:47
autor: joycat
Przeczytajcie:
http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&ITE ... 67&KAT=241
(Edited by joycat at 8:47 am on Jan. 10, 2003)
Nie biegaj po zamarznietym jeziorze!
: 10 sty 2003, 09:13
autor: marcin70
póki żyje

nie możemy. Ale przy następnej tym razem udanej próbie - owszem!