Strona 1 z 4
Bieganie w walce z nałogiem
: 27 lis 2002, 20:03
autor: ermo
Witam,
Pamiętam jeszcze z lat dziecięcych taki obrazek z telewizji polskiej - biegacz przystaje na poboczu drogi, ściąga but, skarpetkę, usuwa paznokieć z dużego palca, zakłada skarpetkę i but z powrotem i biegnie dalej. Jak sobie przypominam, scena ta znajdowała się w końcówce (a może na początku) programu promującego m.in.bieganie jako sposób na walkę z alkoholizmem. Pamiętam też, że była to dosyć rozbudowana inicjatywa - chyba nazywała się "Bieg po trzeźwość". A propos, na koszulce otrzymanej podczas mojego pierwszego startu w imprezach biegowych (Bieg Mysława w Mysłowicach) taki napis również się znajduje.
Tak tylko z ciekawości pytam, jak to drzewiej bywało - może ktoś opiszę, jaki związek miała (ma) nasza pasja w walce z tym nałogiem.
Pozdrawiam - Ermo.
Bieganie w walce z nałogiem
: 27 lis 2002, 21:17
autor: Janek
Znam co najmniej jednego biegacza który w ten sposób walczy z samym sobą. Ale nie będę o nim tu pisał, bo może sobie tego nie życzy.
Bieganie w walce z nałogiem
: 27 lis 2002, 22:30
autor: kledzik
Mam niestety cala mase doswiadczen zwiazanych z tym tematem.
Jestem alkoholikiem niepijacym od ok 6-ciu lat. Ponad 15 lat pilem, jak powiadaja Kaszubi: dzyn w dzyn a w nedzele dubel. Od rana do wieczora i wszystko co nawinelo sie pod reke. Zarabialem bardzo dobrze. W pracy nikt mnie nie kontrolowal. Obracalem sie w towarzystwie, ktore bylo zaprawione w bojach. Pracowalem kilkaset kilometrow od domu i z rodzina widywalem sie krotko raz na pare tygodni, gralem wtedy role wzorowego tatusia i meza. Wszystko to powodowalo, iz z roku na rok bylo coraz gorzej, tym bardziej, ze przez wszystkie te lata nie mialem jakiejs powazniejszej wpadki, ktora by mnie otrzezwila [doslownie i w przenosni].
Przelomem byla wycieczka rowerowa, na ktora wybralem sie z mym 70-letnim ojcem [staruszek jest niesamowicie wysportowany]. Juz po pierwszym kilometrze nie moglem dotrzymac mu tempa. Odcinek 20 kilometrowy przejechalem prawie pol godziny dluzej niz on!
Przestalem z dnia na dzien. Aby nie zwariowac postanowilem dawac sobie tak niesamowity wycisk sportowy aby nie miec sily myslec o czymkolwiek. Poczatki byly straszne, katowalem sie tak , ze bieganie czy rower nie sprawialy mi wcale przyjemnosci. Najwazniejsze jednak, ze sposob okazal sie skuteczny.Po kilku miesiacach schudlem ponad 20 kilo. 7 razy w tygodniu przebiegalem [na caly gaz] 15 kilometrow, do tego 3 km na basenie, badz 40 na rowerze. Kontuzje jakich nabawilem sie przez taki sposob uprawiania sportu to osobna historia... Alkohol i papierosy wybilem sobie z glowy!
Wydaje mi sie [alkoholik niestety nigdy nie moze miec pewnosci], ze nigdy juz nie bede pil. Swiat widziany na trzezwo jest przepiekny!
kledzik
Bieganie w walce z nałogiem
: 28 lis 2002, 10:45
autor: Daaga
Brawo Kledzik! Tak trzymac!
Bieganie w walce z nałogiem
: 28 lis 2002, 12:47
autor: wirek
Kledzik podziwiam Cię. Reprezentujemy zapewne to samo pokolenie, aczkolwiek moje doświadczenia są na szczęście inne. Uważam, że każdy człowiek, który znajdzie sobie jakieś wciągające zajęcie na długie wieczory, niekoniecznie zimowe, albo spędzane w samotności nie ma czasu ani potrzeby sięgania po odmienne stany świadomości. I tak dochodzimy do wątku o motywacji
Bieganie w walce z nałogiem
: 28 lis 2002, 14:54
autor: stachnie
A ja złośliwie napiszę, że zastępowanie picia i palenia bieganiem to zastępowanie jednych nałogów przez inny nałóg ;) Ale za to jaki zdrowy!
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.
Bieganie w walce z nałogiem
: 28 lis 2002, 14:56
autor: stachnie
A ja złośliwie napiszę, że zastępowanie picia i palenia bieganiem to zastępowanie jednych nałogów przez inny nałóg ;) Ale za to jaki zdrowy!
Pozdrawiam,
Sławomir Stachniewicz.
Bieganie w walce z nałogiem
: 28 lis 2002, 15:44
autor: wojtek
Quote: from ermo on 8:03 pm on Nov. 27, 2002
Tak tylko z ciekawości pytam, jak to drzewiej bywało - może ktoś opiszę, jaki związek miała (ma) nasza pasja w walce z tym nałogiem.
Pozdrawiam - Ermo.
Jak drzewiej bywalo ?
Ano pierwszy maraton warszawski , zwany jeszcze Maratonem Pokoju skatalizowal powstanie bardzo wielu masowych imprez biegowych Przedtem amatorzy mogli wlasciwie wziac udzial w Biegu Lechitow w Gnieznie i w maratonie w Debnie .
Jedna z perelek imprez masowych byl coroczny bieg w Parzymiechach , organizowany przez Ośrodek Terapii Uzależnień od Alkoholu . Dystans 10 kilometrow .
Nie wiem czy bieg odbyl sie w roku bierzacym , ale w roku ubieglym odbyla sie jego 23 edycja .
Osrodek w Parzymiechach bardzo zasluzyl sie w zdrowym podejsciu do traktowania uzaleznienia alkoholowego .
Kiedys telewizja nadala film - dokument pt. Maratonczyk .
Akcja odbywa sie na trasie bodajze najtrudniejszego polskiego maratonu , w Pucku . Jest tam bardzo wiele symbolizmu - glowny bohater zmaga sie z dystansem i trudnosciami trasy , wspominajac swoja "droge cierniowa" w walce z nalogiem .
Bylo juz z nim tak zle , ze w mieszkaniu pozostaly gole sciany . Na szczescie po osignieciu kompletnego dna poddal sie terapii , ktora w konsekwencji pozwolila mu na zmierzenie sie z dystansem maratonskim .
Bardzo wazne w filmie byly komentarze zony , ktora czekala na przybiegniecie meza .
Naprawde jest to film godzien zapamietania , ktory potrafi szczerze wzruszyc .
(Edited by wojtek at 3:46 pm on Nov. 28, 2002)
Bieganie w walce z nałogiem
: 28 lis 2002, 15:57
autor: filipp
zgadzam sie z tym, ze bieganie ma pewne cechy nalogu. roznica zasadnicza jest chyba taka, ze alkoholizm uzaleznia fizycznie, bieganie raczej psychicznie. ale poza tym zestaw zachowan podobny:
- myslisz o nalogu w roznych sytuacjach w ciagu dnia
- ukladasz sobie rozklad dnia pod swoj nalog (najpierw sobie pobiegam potem pojade po zakupy, nie moge sie z nim/nia dzisiaj spotkac bo biegam)
- jak gdzies jedziesz (delegacja, wakacje) to sprawdzasz czy bedziesz mogl tam zaspokoic swoj nalog (tereny do biegania)
To sa typowe zachowania nalogowcow

)
w terapii AA chodzi chyba o to, zeby czlowiek znalazl jakis wlasny cel, jakas pasje, ktora bylaby mu w stanie zaproponowac atrakcyjna alternatywe dla alkoholizmu i podbudowac jego poczucie wartosci (udaje mi sie, realizuje sie itp.). W tym sensie bieganie i w ogole sport bardzo sie do tego nadaje.
Bieganie w walce z nałogiem
: 29 lis 2002, 08:25
autor: wirek
Czy wiecie jaka jest różnica między pijakiem a alkoholikiem? Ten pierwszy pije bo chce, a drugi pije bo musi. A czy komuś kto mówi o sobie "nałogowy biegacz" zdarzyło się sprzedać np. zegarek, albo dziecka rowerek, albo ukraść żonie pieniądze na zimową kurtkę żeby mieć wpisowe na maraton i na isostara?
Bieganie w walce z nałogiem
: 29 lis 2002, 13:53
autor: wojtek
Nalogowy biegacz bierze udzial w maratonie pomimo kontuzji .
Bieganie w walce z nałogiem
: 29 lis 2002, 14:12
autor: wirek
No i z drugiej strony, jak się pędzi (do celu oczywiście), to trudno nie mieć bimbrowych skojarzeń. I meta też do tego pasuje.
Bieganie w walce z nałogiem
: 29 lis 2002, 14:18
autor: wojtek
Bieganie jest najpopularniejszym sportem w Polsce .
Konkretnie sprinty .
Jeszcze konkretniej - sztafeta .
Jaka sztafeta ? - 4x100 bez zakaski ...
Bieganie w walce z na³ogiem
: 13 maja 2003, 14:45
autor: joycat
A co zrobiæ, je¿eli kto¶ postanowi³ sobie, ¿e za pomoc± alkoholu pope³ni powolne samobójstwo?
Je¿eli jest w takiej depresji, ¿e nie widzi w swoim ¿yciu nic, co stanowi³oby jaki¶ punkt zaczepienia do wyj¶cia z na³ogu?
Co zrobiæ, je¿eli jest to kto¶ bardzo bliski?
Pozwoliæ mu na to samobójstwo.. i patrzeæ, i czekaæ..?
Bieganie w walce z nałogiem
: 13 maja 2003, 14:52
autor: wojtek
Niech zabije wlasny wizerunek i odrodzi sie na nowo .