Wydaje mi się, że to nie jest dobry pomysł. Dlaczego:
1. Amatorzy biegania raczej mają problem z bieganiem zbyt szybko, niż zbyt wolno. Duża część początkujących biegaczy robi każdy trening tak samo w myśl zasady "jak chcesz szybko biegać 5 km to musisz na każdym treningu szybko biegać 5 km".
2. Zastanów się, z jakiego powodu biegacz biegnie wolniej, niż sobie zakładał. Jeśli dlatego, że to tempo jest dla niego trudne, to pewnie i tak już cierpi. Gdybym w takiej sytuacji dostał dodatkowe źródło irytacji w postaci szumu, to pewnie zamiast przyspieszyć, wyrzuciłbym aplikację razem z telefonem. Jak już to bym wolał żeby mnie aplikacja zbluzgała gdy naprawdę daję ciała... Gdyby było mi naprawdę źle to prędzej dobra muzyka (i w dobrej jakości) by mnie wyciągnęła na właściwy rytm, niż jazgot zachęcił do tego, by się z niego wyrwać (bo to można zrobić w sposób, który opisałem wyżej).
Generalnie biegacz chce mieć feedback, ale on powinien być prosty - większość bardziej zaawansowanych biegaczy i tak nie biega z telefonem tylko z zegarkiem. Jeśli aplikacja daje feedback to powinien on być precyzyjny i zrozumiały, stąd np. odczyt z zegarka i wniosek "biegnę o 5s/km za wolno", a nie "zaczęło szumieć, chyba muszę trochę przyspieszyć".
Poza tym jeśli nie biegasz to być może nie zdajesz sobie sprawy z jeszcze jednej rzeczy: różnica tempa biegu rzędu 10s/km to bardzo dużo. Dla kogoś, kto już trochę biega, 10s/km to różnica np. między tempem biegu na 5 km i 15 km. Jeśli ja wychodzę biegać odcinki po 1 km i robię to na bieżni, to dowożę każdy w granicach 1-2s odchyłki względem zakładanego czasu. Jeśli biegnę jakiś odcinek tempowy na ulicy to różnica jest niewiele większa. Co za tym idzie, Twoja aplikacja musiałaby być BARDZO precyzyjna żeby nadawać się do treningu tempowego. A wyznaczanie tempa chwilowego w oparciu o GPS takie nie jest. Bardziej zaawansowany biegacz nie polega ślepo na tym, jakie tempo chwilowe pokazuje mu zegarek/telefon, bo w pewnych sytuacjach by się tylko miotał zwalniając i przyspieszając. I to samo by robiła Twoja aplikacja z dodawaniem/wyłączaniem szumu.
W praktyce użytkownikiem Twojej aplikacji mógłby być ktoś początkujący, kto nie czuje czy biegnie po 5:00/km czy 6:00/km. Ale on tak naprawdę potrzebuje bardziej systematyczności niż bata nad głową. A jak będzie chciał mieć feedback to będzie wolał "liczbowy".