Strona 1 z 3
Cos tu nie gra
: 09 sie 2002, 08:27
autor: Deck
Nabylem opisywany juz na forum Praktyczny poradnik dla biegaczy i mam pare uwag, bynajmniej nie chodzi o literowki.
Troche rozsmieszylo mnie tlumaczenie Lactate treshold (LT lub LAT) jako prog latacji!!! Jesli juz tak myslec to chyba prog laktacji, ale to sie nie tak moze kojarzyc. Powinno byc prog beztlenowy, pojawia sie co prawda w jedym miejscu prog zakwaszenia, ale nie brzmi za dobrze.
VO2max podaje sie w ml/kg/min a nie mm/kg/min
Moze ktos wie dlaczego w definicji tempa z VO2max jest wyscig trwajacy akurat 11min? Ja sie z takim okresleniem nigdy nie spotkalem, a spotykalem sie z roznymi.
W jednym miejscu podaja, ze trzeba polepszac VO2max bo to jeden z podstawowych kluczy do sukcesu, a pare stron dalej jest napisane o mistrzach maratonskich: "Jak na lekkoatletyczna elite przystalo, obaj panowie mieli zadziwiajaco niskie VO2max". Brak konsekwencji czy o czyms zapomnieli napisac?
Autorzy nie wspomnieli nic o tym, ze na mozliwosci wykorzystania tlenu przez miesnie ma wplyw nie tylko VO2max, serce i same miesnie, ale takze np. powierzchnia i szybkosc wymiany gazowej w plucach, ilosc hemoglobiny i czerwonych krwinek, stopien nawodnienia (gestosc krwi). Niektore z tych parametrow mozna poprawic odpowiednia dieta oraz odpowiednia iloscia przyjmowanych plynow.
Uwagi te dotycza czesci V, nie wiem jak dalej bo dopiero czytam. Jezeli ktos ma podobne uwagi to moze by sie podzielil, a moze czegos nie rozumie to tez niech napisze.
Cos tu nie gra
: 09 sie 2002, 13:19
autor: adamm
Obawiam się, że robota tłumacza nie była pierwszej wody... mam wersję oryginalną tego poradnika i polskiej nie kupowałem, ale przeglądałem ją pobieżnie w Empiku - od razu odniosłem wrażenie, że rzecz przygotowana była w zbytnim pośpiechu od strony językowej i graficznej.
Zresztą
pisałem już o oryginale jakiś czas temu...
Cos tu nie gra
: 09 sie 2002, 14:04
autor: krzysiekk
Po co kupować zagraniczne, niskiej jakości, skoro można kupić moim zdaniem bardzo dobrą, pozbawioną takich błędów, świeżo wydaną polską książkę. Opisałem ją w skrócie w wątku:
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=498
Cos tu nie gra
: 09 sie 2002, 14:41
autor: adamm
Wiem wiem

Ale chciałbym czytać wszystko
Już zamówiłem książkę, o której napisałeś. Teraz czekam aż dotrze i zatopię w niej swoje ząbki...
P.S. I tak najlepsze z tego, co czytałem do tej pory jest
TO.
Cos tu nie gra
: 09 sie 2002, 15:00
autor: Runforfun
Taka książka jaki autor.
Jurek Skarżyński (nie Jacek) ma życiówki: 13:58 na 5km; 28:33 na 10 km i 2:11:42 w maratonie.
Autora konkurencji z RW, nie znam, oby nie był takim biegaczem jak jego tłumacz anglistą.
Cudze chwalicie, swego nie znacie?
To poznajcie!
(Edited by Runforfun at 3:07 pm on Aug. 9, 2002)
Cos tu nie gra
: 09 sie 2002, 15:53
autor: adamm
Ambrose Joel Burfoot
1968 Boston Marathon Champion. Amby ran his fastest marathon in 1968 at Fukuoka, Japan. His time of 2:14:28.8 was one second off the American record, then held by Buddy Edelen

...wystarczy?
Cos tu nie gra
: 11 sie 2002, 18:48
autor: malaga
Sledze wraz z mezem dyskusje na temat "Praktycznego Poradnika dla Biegaczy". Niestety muszę stwierdzić, ze to co wypisuje sie o tej ksiazce na lamach internetu to istne polskie piekielko. Czy na bezsesnownych dyskusjach o uzytym jak widac w potocznym wywiadzie slowie 'bandzior' ma zakonczyc sie ta dyskusja? Mam nadzieje, ze Panią, ktora do owego slowa sie odniosla nigdy nie spotka tyle przykrosci jak mnie dwa lata temu w Miedzyzdrojach.....
Szkoda, ze nie wiemy, co oznacza dyskusja merytoryczna i , ze moze biegaczmi jestesmy ale na pewno nie na swiatowym poziomie. We Francji czy GB, gdzie duzo przebywamy wraz z mezem, TAKA dyskusja nigdy nie mialaby miejsca. Tam wszyscy ciesza sie nowa pozycja dotyczaca hobby - bo badzmy uczciwi - dla wszystkich z nas tu piszacych bieganie to tylko i wylacznie hobby. Ale w koncu my Polacy zawsze potrafimy patrzec na wszystko jedynie przez czarne okulary. Ile kompleksow tkwi w Was Panstwo. Zycze podrozy zagranicznych i poznawania swiata i kultur a nie polskiego narzekania i smecenia!
Smieszy mnie Pan Adam, ktory po pobieznej obdukcji ksiazki w EMPIKU potrafi jakze 'trafnie' ocenic zupelnie pionierska na rynku polskim pozycje (przynajmniej dla amatorow). Ale w koncu Pan Adam jest jak mniemam autorem tego portalu internetowego, ktory ma czas na obdukcje i krytykanctwo, ale nie ma go zupelnie na zajecie sie portalem o bieganiu jak profesjonalista, przez duze P (Panie Adamie, jak dlugo w koncu mozna czytac o goracych skarpetach?).
Sama kupuje wszystkie ksiazki o bieganiu, po angielsku, francusku, wlosku i polsku. Wszystkie te ksiazki sa niepowtarzalne dla mnie i kazda uczy mnie czegos nowego.
Ta ksiazka nauczyla mnie duzo wiecej niz tylko o bandziorach oraz o tescie, ktory dla PAna Dyskutanta z niewiadomych powodow trwa 11 mninut (a Coopera 12 - dlaczego !!!????

))).
Pozdrawiam
Cos tu nie gra
: 12 sie 2002, 04:46
autor: lezan
Malaga, po przeczytaniu Twojej wypowiedzi zadalem sobie trud (mialem przyjemnosc!) powtornego przeczytania wypowiedzi o ksiazce i wydaje mi sie ze przeoczylas kilka punktow
1. wiekszosc wypowiedzi ksiazke chwali,stwierdzajac jak rzadka to i cenna pozycja na polskim rynku
2. uwagi dotyczace ksiazki nie sa krytyczne dla czczej radosci krytykanctwa. Po prostu chcielibysmy miec ksiazke doskonala w kazdym wzgledzie. A wskazywanie pomylek w tekscie pozwala tym mniej waznym lub doswiadczonym uniknac nieporozumien lub bledow w treningu.
3.co do trafnosci pewnych okreslen mozemy sie tylko wypowiedziec porownujac oryginal z tlumaczeniem gdyz jak wiadomo there are many ways to skin the cat.
4.Adam nie prowadzi biegania (tzn tego komputerowego) zawodowo i bez jego zaangazowania i inicjatywy nie byloby tego swietnego serwisu i dlatego wiekszosc z nas godzi sie z czytaniem o goracych skarpetach przez dluzszy czas. Zreszta nic nie stoi na przeszkodzie abys sama podeslala artykulik lub dwa jak wielu z nas to robi. Adam na pewno umiesci.
Na Forum cieszymy sie z kazdej, krytycznej czy tez nie wypowiedzi, dlategotez mam nadzieje ze uslyszymy Cie jeszcze wiele razy.
Cos tu nie gra
: 12 sie 2002, 08:21
autor: Deck
Zgadzam sie z przedmowca. Zaczalem ten temat nie po to aby krytykowac i wysmiewac, narzekac czy smecic, ale aby podzielic sie moimi spostrzezeniami. Ksiazka wg mnie warta jest kupienia (co tez uczynilem) choc czesc z tego co tam jest mozna za darmo przeczytac na stronach RW. Warto tez takie ksiazki kupowac, bo wedlug mnie jezeli okaze sie, ze to dobry biznes to bedzie wydawanych wiecej pozycji o tej tematyce, a jak duzo pozycji to duza konkurencja, a jak duza konkurencja to wyzszy poziom wydawnictw, a jak wyzszy poziom wydawnictw to biegacze zadowoleni, a jak zadowoleni to nie marudza.
Odnosnie tlumaczenia, to troche mnie zdziwilo, ze Poradnika nie konsultowal zaden fizjolog. Moglby on wykluczyc kilka niedociagniec translacyjnych. Jezeli nie fizjolog to moze chociaz lekarz sportowy (dr. ktory konsultowal to chyba ortopeda lub ktos zblizony).
Konczac mam nadzieje, ze przyszlosc przyniesie kolejne ciekawe pozycje, ktore stana sie ciekawa pozywka dla forum

Cos tu nie gra
: 12 sie 2002, 08:25
autor: adamm

Dziękuję Ci, Piotrze, za obronę...
Do Malagi - nie chciałbym wdawać się w osobiste wycieczki, jednak muszę Ci powiedzieć, że nie podoba mi się ton Twojej wypowiedzi.
Co do mnie - masz 100% racji: nie jestem profesjonalistą ani biegowym, ani internetowym. Nigdy nie byłem i prawdopodobnie nigdy nie będę. Uprawianie tych dwóch dyscyplin jest jednak dla mnie przyjemnością i jeśli udało mi się przy okazji sprowokować Cię do śmiechu - bardzo mi miło.
Jeśli zaś chodzi o Twoje słowa o "polskim piekiełku", "kompleksach" i życzeń "poznawania świata i kultur" - to są one zupełnie nie na miejscu, zwłaszcza u osoby która pierwszy raz wypowiada się na forum.
Mam nadzieję, że zostaniesz z nami i posłuchasz uważniej toczonych tu dyskusji - jestem pewien, że przyznasz wtedy, że oprócz naszego rozpaczliwego niedokształcenia w sprawach "świata i kultur" można znaleźć w forum autentyczną pasję i pozytywne podejście do życia i biegania.
Pozdrawiam.
Cos tu nie gra
: 12 sie 2002, 10:17
autor: joycat
Pani Malago,
czujê siê wywo³ana do tablicy, wiêc proszê pos³uchaæ.
1. Mój post na temat s³owa "bandzior" dotyczy³ li tylko kwestii t³umaczenia tej ksi±¿ki, a wiêc zagadnienia jêzykowego. Nie wypowiada³am siê natomiast na temat merytorycznej zawarto¶ci Poradnika. Warto wzi±æ to pod uwagê, zanim wytoczy siê armaty. Gdyby przeczyta³a Pani moj± wypowied¼ uwa¿niej, zauwa¿y³aby Pani równie¿ zdanie podsumowuj±ce: "Poza tym jestem zadowolona z zakupu".
2. Je¿eli kiedykolwiek spotka³a Pani± jaka¶ przykro¶æ ze strony "bandziorów" (wnioskujê, ¿e sta³o siê to w Miêdzyzdrojach), to proszê przyj±æ szczere wyrazy wspó³czucia i kobiecej solidarno¶ci. Zdajê sobie doskonale sprawê z niebezpieczeñstw, na jakie nara¿ona jest biegaj±ca samotnie kobieta, wiêc tym bardziej uwa¿nie czytam wszystkie wskazówki, które mog± mi pomóc unikn±æ potencjalnego ataku. Równie¿ te zawarte w Poradniku. Fakt, i¿ pozwoli³am sobie skrytykowaæ nadmierne, w sumie zabawne, zastosowanie s³owa "bandzior" wynika jedynie z faktu, i¿ ceniê dobre t³umaczenia obcych ksi±¿ek, poniewa¿ jako humanistka z wykszta³cenia - niestety skrzywienie zawodowe - zwracam zawsze uwagê na jêzyk, jakim ksi±¿ka jest napisana. Proszê jednak nie uto¿samiaæ kilku s³ów krytyki z krytykanctwem, bo pomy¶lê, ¿e nie rozumie Pani, co tak naprawdê kryje siê pod tym drugim pojêciem (zw³aszcza, ¿e da³a Pani temu wyraz w swojej wypowiedzi).
3. Fakt, i¿ spêdza Pani wiele czasu we Francji i w GB (w Wielkiej Brytanii, jak s±dzê?) nie upowa¿nia Pani - to moja prywatna opinia i proszê jej nie wi±zaæ z czym¶, co nazwa³a Pani "polskim piekie³kiem" - do wydawania opinii na temat osób rozmawiaj±cych na forum. Nie ilo¶æ czasu spêdzona zagranic± i nie ilo¶æ obcojêzycznej literatury o bieganiu czyni z cz³owieka pasjonata, czy te¿ hobbystê. Nie wiem równie¿ jaki zwi±zek maj± ze sob± nasza dyskusja o Poradniku oraz nasze rzekome polskie "kompleksy". Radzê od³o¿yæ na bok uprzedzenia i poczytaæ forum poczynaj±c od najwcze¶niejszych w±tków. Mam nadziejê, ¿e zmieni Pani wówczas zdanie na nasz temat.
4. Natomiast ironia, któr± czêstuje Pani naszego administratora Adamma, jest po prostu niegrzeczna. Nic Pani o nim nie wie, ale namiêtnie uprawia Pani krytykanctwo - tak w³a¶nie! Mo¿e warto by³o przejrzeæ kilkana¶cie w±tków wstecz i z³o¿yæ facetowi gratulacje z okazji ¶lubu? By³by to na forum znacznie lepszy debiut.
Pozdrawiam.
Cos tu nie gra
: 12 sie 2002, 10:18
autor: krzycho
<cytat>Szkoda, ze nie wiemy, co oznacza dyskusja merytoryczna</cytat>
Dyskusja jest jak najbardziej merytoryczna. Jakoś nie widzę tu żadnego kopania po kostkach... Jeżeli nawet przy pobieżnym czytaniu wpadają w oczy błędy w tłumaczeniu czy niewłaściwe słownictwo, to znaczy, że niedociągnięcia są. Nawet bardzo dobry tłumacz (filolog) nie zawsze jest obeznany z terminologią dziedziny, której dotyczy tłumaczona pozycja. I nie musi być! To jest robota dla redaktora/konsultanta. Widać, że tego zabrakło. Niestety jest to dość częsta choroba w polskich wydawnictwach...
PS. Nie bardzo rozumiem, o co chodziło z tym "poznawaniem świata i kultur" .
(Edited by krzycho at 10:18 am on Aug. 12, 2002)
Cos tu nie gra
: 12 sie 2002, 11:24
autor: Bennet
Forumowicze wprost "rzucili się" na Poradnik z czego można wnosić, że zostali tu do tego zachęceni. Była to pierwsza i jedyna reklama Poradnika na jaką się natknąłem i mogę stwierdzić, że w pewnym stopniu to dzięki Forumowiczom Poradnik zaczął znikać z półek.
Sam napisałem: "Mi tez ksiazka bardzo sie podoba. Rzec by mozna, ze wraz z nia nastala nowa era biegania w Polsce. Mam tylko nadzieje, ze na tej publikacji sie nie skonczy i serwis "Wszystko o bieganiu" ruszy pod koniec sierpnia jak zapowiadaja autorzy."
Napisałem również: "Popadam jednak w hurraoptymizm, bo jest to pierwsza, moim zdaniem, tak dobrze wydana książka o bieganiu w Polsce, że jest się z czego cieszyć, tym bardziej, że jest zapowiedzią pewnego cyklu i kolejnego serwisu biegowego."
To co Forumowicze napisali zarówno dobrego jak i złego o książce zostało odbite jakby w krzywym zwierciadle w wypowiedzi "malagi". Przykro nam, że tak nasza dyskusja została odebrana, ale niestety pewnych faktów przekłamać się nie da. Z kolei dziwią mnie ataki i to w pewien sposób "na oślep". Bronić tłumaczenia podważaniem kompetencji wypowiadających się osób? Oj nieładnie!!! Może by tak jeszcze raz zerknąć do książki i uważniej poczytać dyskusje na Forum? Nas naprawdę bieganie bardzo dużo obchodzi.
Cos tu nie gra
: 12 sie 2002, 11:50
autor: Deck
nie mozna zakladac, ze to co jest napisane jest prawda i odzwierciedleniem rzeczywistosci. Do kazdego artykulu, ksiazki, broszurki itp. nalezy podchodzic z pewna doza rezerwy i dopuscic mozliwosc krytyki. A jesli chodzi o Poradnik, to kto ma o nim dyskutowac jak nie osoby do ktorych jest on adresowany, czyli m.in. do forumowiczow
Cos tu nie gra
: 12 sie 2002, 12:05
autor: krzysiekk
Podejrzewam, że nie tylko w Polsce ale i w GB, Francji czy USA czytelnicy biegacze natychmiast wychwyciliby słabości każdej pozycji książkowej dotyczącej biegania i napisali o tym na swoich forach dyskusyjnych.
A wydawca powinien się cieszyć, bo po poprawieniu wytkniętych błędów drugie wydanie może być tylko lepsze.