Komentarz do artykułu za bieżnią w Doha
: 05 paź 2019, 12:21
Skomentuj artykuł za bieżnią w Doha
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Błąd. Gdy takie temperatury będą w Europie, to podróż do Kataru będzie jak podróż na księżyc: nawali system podtrzymywania życia (czytaj: klima), to w ciągu kilku godzin umierasz.No chyba, że sprawdzą się prognozy naukowców i takie temperatury będą też i w Europie. Wtedy wszyscy będą uciekać do Kataru, bo tu przynajmniej kwestię klimy mają ogarniętą na najwyższym poziomie.
To są, moim zdaniem, niestety pobożne życzenia (choć dałbym wiele, żeby było inaczej). Wielki fizyk Stephen Hawking twierdził, że Ziemia stanie się planetą niezdatną do życia w ciągu 200-500 lat. Np. wystarczy, że spalimy wszystkie paliwa kopalne, które mamy "w ziemi" (są wciąż niewydobyte), a temperatura podniesie się o ok. 8 st. C. Już samo to spowoduje, że wielkie obszary Ziemi staną się niezamieszkiwalne (zainteresowanych tematem zachęcam do zapoznania się czy jest temperatura mokrego termometru.Kangoor5 pisze:Jedyne co możemy i musimy zrobić dla naszych dzieci żeby ograniczyć zasięg wojen wywołanych tymi migracjami, to jak najszybciej ograniczyć i zatrzymać emisje gazów cieplarnianych.
Błąd!Kangoor5 pisze:Błąd. Gdy takie temperatury będą w Europie, to podróż do Kataru będzie jak podróż na księżyc: nawali system podtrzymywania życia (czytaj: klima), to w ciągu kilku godzin umierasz.No chyba, że sprawdzą się prognozy naukowców i takie temperatury będą też i w Europie. Wtedy wszyscy będą uciekać do Kataru, bo tu przynajmniej kwestię klimy mają ogarniętą na najwyższym poziomie.
Nam jest trudno to sobie wyobrazić bo od kiedy istnieje nasz gatunek, cała planeta nadawała się do zamieszkania. Jedyne co było potrzebne w niektórych regionach, to ubranie. Teraz sami to zmieniliśmy i dalej zmieniamy. Wskutek naszych działań wielkie tereny będą niezdatne do życia z tego właśnie powodu. Największą konsekwencją dla nas w Europie będzie to, że obecni mieszkańcy tych terenów będą uciekać tam, gdzie się jeszcze da zamieszkać. Będą to setki milionów ludzi, jeśli nie ponad miliard. Przykład takiego obszaru z wyjaśnieniem, dlaczego nie będzie się tam dało żyć: https://economictimes.indiatimes.com/ne ... 922026.cms.
Jedyne co możemy i musimy zrobić dla naszych dzieci żeby ograniczyć zasięg wojen wywołanych tymi migracjami, to jak najszybciej ograniczyć i zatrzymać emisje gazów cieplarnianych.
W ogóle nie odnosiłem się do tamtego okresu, więc nie wiem o jakim błędzie piszesz. Oczywiście masz rację, że jak się klimat zbyt szybko zmienia, to ewolucja wielu gatunków nie nadąża i następuje wymieranie.jarjan pisze:Błąd!
Klimat ulega ciągłym zmianom, ulegał również gdy homo sapiens nie istniał. Z tego powodu wyginęły np. dinozaury i np. mamuty.
Jest ogólny konsensus naukowy co do związku o którym piszesz.jarjan pisze:Aktualnie ocieplanie klimatu trwa od końca XIX kiedy skończyła się trwająca ok 500 lat tzw. mała epoka lodowcowa. Nie ma, i raczej nie będzie, żadnych dowodów na związek między działalnością człowieka a zmianami klimatycznymi, są hipotezy i naciski lobby ekologicznego.
Propozycje przedstawiają specjaliści w tym zakresie. Je proponuję słuchać i przyjmować rozwiązania przedstawiane przez nich. Wiele znajduje się na tych stronach: https://www.ipcc.ch/about/, miłej lektury.jarjan pisze:Co nie oznacza, że jeżeli istnieją techniczne i akceptowalne ekonomicznie metody ograniczenia czegokolwiek co człowiek wysyła do otoczenia (gazów, śmieci etc.), to nie należy tego robić.
PS.
Co proponujesz konkretnego w kwestii: "jak najszybciej ograniczyć i zatrzymać emisje gazów cieplarnianych."? ... bo domyślam się, że z ogrzewania mieszkania już zrezygnowałeś?
Zgadza się, z tym że nie wiem, kiedy Hawking to mówił, więc ile wtedy było wiadomo. Teraz wiadomo, że nie potrzeba nam 200 lat ani spalenia wszystkich paliw kopalnych. Żeby być po bezpiecznej stronie i nie ryzykować, powinniśmy zgodnie z obecnymi modelami osiągnąć zero-emisyjność do 2030 roku (wg raportu IPCC, pozostanie w granicy 1,5 stopnia powyżej okresu przed industrialnego). Cokolwiek ponad to skazuje nas na zwiększone ryzyko uruchomienia pozytywnych sprzężeń zwrotnych, głównie uwalniania metanu z rozmarzających obszarów subpolarnych oraz klatratów metanu.krunner pisze:To są, moim zdaniem, niestety pobożne życzenia (choć dałbym wiele, żeby było inaczej). Wielki fizyk Stephen Hawking twierdził, że Ziemia stanie się planetą niezdatną do życia w ciągu 200-500 lat. Np. wystarczy, że spalimy wszystkie paliwa kopalne, które mamy "w ziemi" (są wciąż niewydobyte), a temperatura podniesie się o ok. 8 st. C. Już samo to spowoduje, że wielkie obszary Ziemi staną się niezamieszkiwalne (zainteresowanych tematem zachęcam do zapoznania się czy jest temperatura mokrego termometru.Kangoor5 pisze:Jedyne co możemy i musimy zrobić dla naszych dzieci żeby ograniczyć zasięg wojen wywołanych tymi migracjami, to jak najszybciej ograniczyć i zatrzymać emisje gazów cieplarnianych.
Hawing powiedział o tym w 2017 roku, pół roku przed śmiercią, tu jest link do artykułu.Kangoor5 pisze:Zgadza się, z tym że nie wiem, kiedy Hawking to mówił, więc ile wtedy było wiadomo. Teraz wiadomo, że nie potrzeba nam 200 lat ani spalenia wszystkich paliw kopalnych. Żeby być po bezpiecznej stronie i nie ryzykować, powinniśmy zgodnie z obecnymi modelami osiągnąć zero-emisyjność do 2030 roku
Kangoor5 pisze:No tak. Hawking w swoim wieku wiedział, że efekty katastrofy klimatycznej jego już nie dotkną a poza tym zawsze interesowała go skala kosmiczna a nie "lokalna". Stawiam na to, że poza kilkoma filozofami mało kto ma czas i głowę żeby myśleć, co będzie za 500 lat jeśli jeszcze ktoś z ludzi będzie żył. Większość woli myśleć w perspektywie życia swojego, najdalej życia swoich wnuków.
IPCC mówi dokładnie, co się stanie jeśli nie zareagujemy zdecydowanie i z determinacją. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że wybierając się kilka tys km na urlop samolotem, albo na zawody na drugą stronę Ziemi, gdy organizują MŚ na klimatyzowanych stadionach bez dachu,... , przybliżają czas, w którym całe narody wyruszą na północ w ucieczce przed zabójczym klimatem.
Odpowiedź na pytanie, czy powinniśmy walczyć o każde 0.1 oC jest prosta jak konstrukcja cepa: https://youtu.be/WTN3JhmqlfU?t=472
spowodowana chęcią przyczynienia się do obniżenia o ten 0,1C, ... no wiesz, procek w moim PC też trochę energii zużywa.Kangoor5 pisze:Zawsze to jakaś oszczędność czasu. Mam nadzieję, że spowodowana siłą argumentów a nie obawą przed skonfrontowaniem z nimi swojego światopoglądu.
Dodaj proszę, że wg oficjalnego raportu ONZ (sic!) z roku 1989 za trzydzieści lat całe narody miały wyginąć zalane wodą z lodowców. Futurolodzy tak już mają, że niezwykle rzadko ich prognozy się spełniająjarjan pisze:
Klimat ulega ciągłym zmianom, ulegał również gdy homo sapiens nie istniał. Z tego powodu wyginęły np. dinozaury i np. mamuty. Aktualnie ocieplanie klimatu trwa od końca XIX kiedy skończyła się trwająca ok 500 lat tzw. mała epoka lodowcowa. Nie ma, i raczej nie będzie, żadnych dowodów na związek między działalnością człowieka a zmianami klimatycznymi, są hipotezy i naciski lobby ekologicznego.
Co nie oznacza, że jeżeli istnieją techniczne i akceptowalne ekonomicznie metody ograniczenia czegokolwiek co człowiek wysyła do otoczenia (gazów, śmieci etc.), to nie należy tego robić.
Nie wiem o jakim raporcie piszesz, dlatego trudno jest polemizować z tak ogólnym stwierdzeniem. W świecie nauki także pojawiają się prace alarmistyczne, umiarkowane oraz bardzo konserwatywne.JFP pisze:Dodaj proszę, że wg oficjalnego raportu ONZ (sic!) z roku 1989 za trzydzieści lat całe narody miały wyginąć zalane wodą z lodowców. Futurolodzy tak już mają, że niezwykle rzadko ich prognozy się spełniają