Strona 1 z 18
HUMOR
: 02 mar 2002, 04:01
autor: wojtek
Dzieci w szkolach to potrafia czasami...
Wszystkie grzyby sa jadalne, ale niektore tylko raz.
---
Wiewiorka zywi sie orzechami bardzo twardymi, bo gdyby nie jadla
twardego pozywienia, to by jej zarosla paszcza.
---
Porazonego pradem nalezy przede wszystkim wyciagnac z kontaktu.
---
Poznac, ze kon jest chory, po tym, ze traci swa naturalna
wesolosc, i jest zamyslony.
--
Las ten byl tak brzydki, ze wcale nie mial drzew.
---
Najczesciej spotykanym ssakiem gorskim jest goral.
---
Znanym drapieznikiem lesnym jest drapichrust.
---
Szkielet utrzymuje nas na nogach. Gdyby nie bylo szkieletu, to
mieso ciagle spadaloby na ziemie.
---
Ptakow nie nalezy potepiac.
---
Ludzie nie maja ogonow, bo do odpedzania much wynalezli packi.
---
Zrodlami mineralnymi nazywamy zrodla, w ktorych rozpuszczona
jest sol, cukier, mleko i inne lekarstwa.
---
W zimie nalezy dokarmiac lesne zwierzeta, aby byly smaczne na
wiosne.
---
Czlowiek rozmnaza sie nie przez paczkowanie, tylko przyjemniej.
---
U mrowki wyrozniamy nozki, brzuszki, rozki itd.
---
Jaskolka jest zwierzeciem, tylko ze w powietrzu.
---
Gdyby nie szkielet, to czlowiek bylby workiem z miesem i ze
smalcem.
---
Aby sie nie zarazic, to trzeba myc wszystkie owoce i nie jesc na
tej samej misce co pies.
---
Kogut rozni sie od kury tym, ze ma ostrogi, jest bardziej
spadzisty, pieje i nie znosi jaj.
---
Gdy uczennica polknie igle, trzeba jej polecic zjesc troche
pakul.
---
Po skonczonym wdechu odkladamy nasze usta na bok.
---
Zajac ma cztery nogi. Tylne ma dluzsze, a przednie krotsze i gdy
Leci to skacze.
---
Krowa jak urwie koniczyne, to zuje i polyka, a owca odwrotnie i
taka jest miedzy nimi roznica.
---
Porodem nazywamy wydalenie organizmu na powierzchnie ziemi.
---
Ludzie pierwotni zywili sie lonem natury.
---
Grzyby sa jadalne i trujace, majac przez to duzo do powiedzenia
w gospodarce.
---
Opisze psa. Ma nogi i glowe przyczepiona do tulowia.
---
Ptaki bardzo roznia sie od gadow - lataniem i budowa geby.
---
Wilki zaliczamy do zwierzat zebatych.
---
Blony komorkowe spelniaja bardzo wazna funkcje w zyciu komorki:
wiedza kogo wpuscic, a kogo wypuscic, czyli funkcje celnika.
---
Biale motyle, ktorych dzieci zra kapuste, nazywaja sie
kapusniaki.
---
Do chorob zawodowych zaliczamy: pylice, gruzlice i rzezaczke.
---
Uklad oddechowy sluzy do wydalania pluc z organizmu.
---
Dziedzicznosc pozwala wyjasnic, dlaczego - skoro dziadek i
ojciec nie mieli dzieci - takze i my bedziemy bezdzietni.
---
Ja nie wierzylem w bociany, ale one sa naprawde, co widzialem w
locie.
---
W puszczy zyje duzo drapieznikow, ktore moga czlowieka pozrec,
zadusic i zostawic.
---
Najmniejsza czescia organizmu jest palec.
---
W lesie rosna rozne drzewa, a mianowicie wysokie, srednie i
male.
---
Temat lekcji: ogladanie ryb wodnych.
---
Higiena polega na pomnazaniu dzieci w internatach i szkolach.
---
Pingwiny nie moga latac, bo nie maja smigiel.
---
Slimak ma jednoczesnie plec zenska i meska, ale z tego nie
korzysta.
---
Dorsz jest to ryba wedzona.
---
Krolik sklada sie z glowy, nog, brzuszka i kozuszka.
---
Czlowiek zjadlszy mieso z wagrem, przeksztalca sie w tasiemca.
---
Niedzwiedz staje na tylnych lapach i rzuca nimi we wrogow.
HUMOR
: 02 mar 2002, 11:20
autor: stasiar
Wojtku .. to chyba nie z autopsji więte!!! Pozdrawiam i ..dodaję aptekarski humorek!
Dlaczego blondynki chodzą na palcach wieczorną porą obok apteki???
Ano: ....By nie budzić tabletek nasennych!
HUMOR
: 02 mar 2002, 12:57
autor: wojtek
Ale sobie nagrabiles ... u blondynek .
HUMOR
: 07 mar 2002, 10:30
autor: Mariusz
Coś na rozluźnienie:
Idzie Policjant i prowadzi pingwina za łapę. Spotyka go kolega i pyta:
- Co ty robisz z tym pingwinem?
- A przyplątał się i nie wiem co z nim zrobić.
Kolega na to:
- Zaprowadź go do ZOO.
Po paru godzinach spotykają się ponownie a policjant nadal z pingwinem. Kolega pyta:
- No i co?
- Zaprowadziłem go do ZOO, a teraz idziemy do kina.
Rozmawia dwóch facetów przy kuflu piwa:
- Tyle się ostatnio naczytałem na temat szkodliwości picia, że postanowiłem raz na zawsze z tym skończyć.
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.
O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon.
Profesor dobiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się k***a jeszcze uczymy!
Mąż pyta żonę:
-Czemu nigdy mi nie mówisz, kiedy przeżywasz orgazm?
-Bo nigdy cię wtedy nie ma w domu!
Co to jest: żona i teściowa w samochodzie?
Zestaw głośnomówiący.
HUMOR
: 07 mar 2002, 13:31
autor: wojtek
Jakie ciastka jedza hydraulicy??
- Rurki
A gorale ?
- Karpatki
A stare dziadki ?
- Pierniki
HUMOR
: 07 mar 2002, 13:38
autor: Mariusz
:hahaha::hahaha:
Życie jest piękne do pewnego stopnia! - powiedział Celsjusz!
HUMOR
: 07 mar 2002, 14:54
autor: wojtek
Jak brzmialo AUTENTYCZNE haslo reklamowe polskich prezerwatyw przed wojna?
- Predzej peknie Ci serce!!!
HUMOR
: 07 mar 2002, 15:09
autor: PAwel
Dzieki Wojtek. Twoje humory zeszytów szkolnych spowodowały, że co jakiś czas parskałem śmiechem, a koledzy z pracy dziwnie się na mnie patrzyli.
HUMOR
: 13 mar 2002, 00:57
autor: wojtek
Siedziały raz dwie myszy popod polną miedzą.
Siedzą tak sobie, siedzą, siedzą, siedzą, siedzą,
Siedzą, siedzą, wtem nagle w srogi wigor wpadły!
Jak nie hycną do góry... i z powrotem siadły.
Latał sobie z radarem pewien gacek młody
I po drodze omijał przeróżne przeszkody,
Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija,
Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja.
Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
Złapał raz wróbel glizdę, glizda przerażona
A on ją zaczął dziobać dziobem od ogona.
Dziobie ją, dziobie, dziobie, podziobał ją trocha,
A wtem glizda powiada: - Stary, mów mi Zocha!
Raz ordynarny niedźwiedź kucnąwszy na łące
W dość niewybredny sposób podtarł się zającem.
Zając się potem żonie chwalił po obiedzie:
- Wiesz stara, nawiązałem współpracę z niedźwiedziem!
Kiedyś pijany zając włóczył się po rżysku,
A spotkawszy niedźwiedzia, naprał go po pysku.
Niedźwiedź wpadłszy do domu wrzasnął: - Leokadio!
Coś się chyba zmieniło, włącz no prędko radio!
Płakał niedźwiedź przed lisem, pijąc wraz z nim wódę:
- Ty wiesz, mam czworo dzieci, ale wszystkie rude...
- Ha! - krzyknął lis obłudnie, ukrywszy twarz w dłoniach -
Mój syn także jest rudy, ktoś nas robi w konia!
Prosiła glizda słonia raz w nietrzeźwym stanie:
- Strasznie mnie plecy swędzą, podrap mnie kochanie.
Słoń podrapał i ryknął śmiechem jak armała:
- Stara, co się wygłupiasz, coś taka plaskata?
Złapał niedźwiedź świstaka idąc raz pod górkę,
A pragnąc na nim świstać, chciał mu dmuchać w dziurkę.
Świstak chodu, lecz zanim schował się do chaty,
Pisnął: - Mógłbyś przynajmniej chamie przynieść kwiaty!
Dwie durne myszy były dumne niesłychanie,
Że je kocur zaprosił do siebie na śniadanie.
Jakoż było śniadanie; kocur dwakroć mlasnął,
Zjadł obie, ziewnął, pierdnął i z powrotem zasnął.
Słysząc kiedyś, że chomik podreptał po zboże,
Chomikowa wpuściła królika w swe łoże.
Wtem nagle chomik wraca, ze wściekłości blady,
A ona w krzyk: - Jej Niusiek, to ty już z Kanady?
Spotkał kiedyś tchórz tchórza idąc po podwórzu
I pyta: Ty nie w pracy? Co się stało tchórzu?
- Wziąłem pracę do domu, dyrektor się zgodził.
To rzekłszy, szedł do domu i tam się zesmrodził.
Wyjrzała glizda z dziury i wesoło gwizda,
Wtem patrzy - z drugiej strony sterczy druga glizda.
Dalejże ją uwodzić, a ta rzecze srogo:
- Odwal się żeż kretynko, ja jestem twój ogon!
Dmuchał żabę chuligan raz, kawał świntucha.
Dmucha ją, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha, dmucha,
Wtem bęc - z żaby królewna śliczna się wyłania!
A ten skurczybyk wcale nie przerwał dmuchania...
Raz kiedyś jurny wróbel w miłosnej euforii
Chwalił się, że zajeździ kobyłę historii,
Lecz kiedy wyładował temperament dziki,
Kobyła stwierdziła: - Chyba mam owsiki...
Udzielał raz wywiadu kotek, że jest zdrowy,
Wtem uszki mu opadły, oczki wyszły z głowy,
Pękł mu brzuch, ogon, płuca i głosowa struna,
Wreszcie zdębiał, ocipiał, zesrał się i umarł. Amen.
Zapylała raz pszczółka jakiegoś badyla,
Wtem czuje, że od tyłu też ją ktoś zapyla.
Patrzy się, a to truteń, niejaki Zenobi.
Morał - rób dobrze innym, tobie też ktoś zrobi.
Chomik, zbierając plony, do swej norki ganiał,
A obok dobry niedźwiedź chomika ochraniał.
Potem zjadł mu te plony, wytarł łapą mordę,
Wydupcył biedne zwierzę i przypiął mu order.
Raz chory niedźwiedź pierdział, budząc miłosierdzie
A suseł mu oklaski bił po każdym pierdzie.
Czy ten suseł zwariował? - spytał dzięcioł śledzia.
Nie - śledź odparł - to rzecznik prasowy niedźwiedzia.
Kiedyś baca krótkowidz z owieczki korzystał,
Dziwiąc się, że mu ona nie beczy, lecz śwista.
Dopiero na kolegium mu wytłumaczono
Że wyryćkał świstaka, co był po ochroną.
Walczył orzeł z sępami, aż obrósł w legendę.
Niestety - przy okazji podłapał też mendę.
Wszyscy pytają orła: - Jak walczyłeś? Świergol!
A menda w krzyk: - Spuściliśmy tym sępom !@$%^&!
Wyryćkał lisek kotka na sianku przy płotku
I spytał: - Jak oceniasz ten mój wyczyn, kotku?
- Cóż - rzekł kotek - przez miesiąc nie będę mógł siedzieć,
Lecz gdyby nie ty, toby mnie wyryćkał niedźwiedź.
Dwa liski w jednym gnieździe mieściły się z trudem
Więc na zewnątrz sterczały im dwie dupy rude.
Widząc to docent Wolczew zaczął bić im brawo.
Bo myślał, że to rude, to jest Rude Pravo.
Raz do koguta z krzykiem przybiegły kurczaki:
- Tata, lis porwał mamę i wlecze ją w krzaki!
Kogut tak się śmiać zaczął, że aż wpadł do ścieku:
- Widać, że moja stara jest jeszcze na fleku!
Dorwał raz kocur nutrię nad wodą przy buku,
A że był nieźle spity, chciał jej zrobić kuku.
- Po pierwsze - rzekła nutria - ja też jestem samiec,
A po drugie się śpieszę, bo dzisiaj gra Chamiec.
Spotkał królik oślicę kiedyś w leśnej głuszy;
Myślał, że to królica, bo ma długie uszy,
Przy czym dziwnie dorodna, wielka jak chałupa,
Więc aż jęknął z zachwytu: - Rany, ale dupa!
Chciano raz o słowiku zasięgnąć opinii,
Więc się o tę opinię zwrócono do świni,
A świnia napisała w rubryce "uwagi":
Słowik ma bardzo mały przyrost żywej wagi.
Lis i wróbel, ambitni obaj przeciwnicy
Kłócili się, kto lepiej dogodził słonicy.
Słonica, zapytana, rzekła cierpkim tonem,
Że faktycznie coś jej piszczało pod ogonem.
Raz opus na pustyni napotkał oposa
I powiada: - Cześć stary, chcesz trochę kokosa?
- Dziękuję - rzekł uprzejmie opos do opusa -
Ale tak prawdę mówiąc wolałbym kaktusa.
Szukały dwa bizony jakąś bizonicę
Wtem nagle jeden wrzasnął: - O, widzę samicę!
Po chwili jednak wraca i jęczy bidula:
- Tfu, ale żem się naciął, to była "Vistula"!
Przeniósł się szczur do miasta, rozejrzał się z wolna,
Patrzy - a za nim drepcze mała myszka polna.
Wtedy szczur oburzony rozdarł na nią pyska:
- To straszne, jak ta wiocha do miasta się wciska!
Spotkał królik lisicę ponętną i rudą
I powiada: - Chcesz stara, nauczę cię dżudo?
W rezultacie ten królik płaci alimenta
Na cztery śliczne, małe, tłuste królisięta
Wraca zając po balu w dość nietrzeźwym stanie
I patrzy, a zajęczyca z niedźwiedziem na sianie!
Skoczył zając, lecz zaraz z wściekłości ochłonął:
- Niestety - rzekł - niedźwiedzie u nas pod ochroną...
Szedł po ciemku staruszek, byłby wpadł na krzaczek,
Ale mu w tym momencie zaświecił robaczek.
Zacny staruszek mruknął, no jakoś mi leci,
Choć żem stary, to jednak robaczek mi świeci.
Raz słowik śliczne pienia wywodził na żerdzi,
A obok usiadł śmierdziel, wypiął się i śmierdzi.
Przestań - błaga go słowik - bo mnie tu szlak trafi.
Trudno - odrzekł śmierdziel - każdy robi co potrafi.
Spotkał raz pancernika pancernik wśród mięty
I pyta go: a cożeś ty taki wyrośnięty?
Na to ten duży wydał ryk okropnie gromki
I odrzekł: tażesz ja jestem pancernik Patiomkin!
Zniosła strusica jajo, całe na zielono
Struś w krzyk: z kim mnie zdradzasz ty niewierna żono!
Skąd mam wiedzieć - odparła - pytasz jak głuptasek
Wszak wiesz, że jak na mnie krzykną, chowam głowę w piasek
Współczuły raz sąsiadki pani koliberek
Pani mąż to ma raczej mały kaliberek
Owszem, odrzekła żona nie wstydząc się zwierzeń
Lecz za to na sekundę do dwustu uderzeń!
Złapał raz Rybak Rybkę Złotą, która w strachu
Przyrzekała, że załatwi mu podróż na zachód,
Lecz gdy mu załatwiła, przybiegł do niej z mordą:
- Ja chciałem do Frankfurtu, ale nie nad Odrą!
HUMOR
: 13 mar 2002, 03:24
autor: lezan
Siedzialem sobie w pracy, jak wrona na plocie
Czytajac “Bieganie” kto mysli o robocie,
Przeczytalem wiersz Wojtka, ze smiechu skrecony
Zlecialem z mego krzesla jak te z plota wrony.
Genialne Wojtku.
Dzieki za rozjasnienie ponurego 13tego.
HUMOR
: 13 mar 2002, 03:42
autor: wojtek
Z okazji zblizajacej sie 10-tej rocznicy smierci Andrzeja Waligorskiego , tworcy popularnego Dreptaka , pozwolilem sobie na zaprezentowanie fragmentow Jego tworczosci .
Uczcijmy pamiec Tworcy choralnym smiechem . W koncu w tym celu dla nas to pisal .
http://www.waligorski.art.pl/
(Edited by wojtek at 3:53 am on Mar. 13, 2002)
HUMOR
: 13 mar 2002, 14:25
autor: Bennet
Filmowe reguły:
1. Szef policji jest zawsze czarnym charakterem.
2. Uczciwy i ciężko pracujący policjant zostaje zwykle zastrzelony na kilka dni przed emeryturą.
3. Detektyw rozwiąże sprawę tylko wtedy, kiedy jest od niej odsunięty.
4. Podczas dowolnego dochodzenia policyjnego trzeba przynajmniej raz odwiedzić lokal ze striptizem.
5. Jeżeli jesteś ładną blondynką, bardzo prawdopodobne, że w wieku 22 lat zostaniesz światowym ekspertem od energii
nuklearnej.
6. Komputery nigdy nie mają kursora na ekranie, ale zawsze mają napis "Enter Password Now".
7. Monitor komputerowy wyświetla obraz na twarzy pracującego przy nim człowieka.
8. Wszystkie zdjęcia (zwłaszcza te przechowywane w systemach komputerowych) można powiększąć w nieskończoność aby odczytać dowolnie małe szczegóły.
9. Jeżeli jesteś mistrzem karate, twoi przeciwnicy odłożą broń palną i pozwolą się po kolei zmasakrować.
10.Im bardziej niedoświadczeni i spragnieni są kochankowie, tym wieksze prawdopodobieństwo równoczesnego orgazmu.
11.Wszystkie łóżka maja specjalną posciel, w której kołdra jest w ksztalcie litery L, tak że zakrywa kobietę po pachy, a faceta obok niej tylko do pasa.
12.Kobieta, która nosi perukę i długi płaszcz, jest psychopatycznym mordercą.
13.Wszyscy kosmici znają angielski.
14.Kiedy się ucieka przez miasto, zwykle można zgubić śledzących nas w paradzie z okazji dnia Świętego Patryka - bez względu na porę roku.
15.W więzieniu zawsze jest ktoś, kto potrafi bez problemu załatwić chociażby i walec - trzeba mieć tylko odpowiednią ilość fajek do zapłaty.
16.Nowonarodzone dzieci w filmie zawsze są ogromne, na dodatek czyste no i mają suche włosy.
17.Zawsze da sie zaparkować tuż pod budynkiem, do którego chcemy się udać.
18.Kiedy płacisz za taksówkę, nie patrz na portfel. Po prostu wyjmij pierwszy lepszy banknot a bedzie to zawsze dokładnie tyle ile należy się za kurs.
19.Wiadomości w telewizji zawsze pokazują coś, co ma akurat w tym momencie ważne znaczenie dla swojego życia.
20.Dzwoni telefon, ktoś mówi "włącz telewizor na kanał dwunasty" - gdy bohater to zrobi, zawsze zobaczy ważną wiadomość od samego początku.
21.Wszystkie torby wynoszone z supermarketów zawierają przynajmniej jedną bagietkę.
22.Jeżeli widać ogromną szybę, za kilka chwil niechybnie ktoś zostanie przez nią wyrzucony.
23.Nawet jeżeli bohater jedzie prostą drogą, konieczne jest, żeby co kilka chwil kręcił kierownicą w prawo i w lewo.
24.Jeżeli musisz rozbroić bombę i zastanawiasz się, który kabel przeciąć, nie martw się - zawsze wybierzesz właściwy kolor.
25.Wszystkie bomby są wyposażone w duże czerwone zegary, dzieki którym dokładnie wiadomo, kiedy wybuchną.
26.Drewniane stoły są kuloodporne.
27.Nawet w swoim towarzystwie obcokrajowcy zawsze mówią po angielsku - np. w "Hanibalu" we Wloszech (Wenecja) jest taka scena: facet dzwoni z budki telefonicznej i operatorka odpowiada mu, że nie ma takiego numeru (poprawna angielszczyzna z silnym włoskim akcentem).
28.W sypialni naczelnika policji telefon jest zawsze po tej stronie, po której śpi jego żona.
HUMOR
: 14 mar 2002, 11:08
autor: Bennet
Fraszka na porażkę
czyli
tren otwarty śląskich kibiców do Adama Małysza
Wielki żeś kurna, zamęt uczynił nam w głowie
Tą niespodzianą wpadką w czeskim Harrachovie.
"Leć Adam 300 metrów" - tłum naszych skandował
a gdzieś ty w drugim skoku, kurna, wylądował?!
Przy obcych kibicach taki obciach, kurna,
To gorsze niżby Polskę odrzuciła Unia!
Był z nami Prezydent, wyczuwasz to chyba
On też się tamtej nocy już nie napił piwa!
A jeszcze to pogłębia nasze przygnębienie
Ześmy Hannawalda nie sięgli kamieniem.
Jak dzieci pyrgaliśmy kulkami ze śniegu
Zamiast go brukowcem trafić na rozbiegu.
Przynajmniej by nerwy człek mógł wyładować
A tak musieliśmy pociąg demolować.
Więc w dennych nastrojach do rodzin wracamy
I już cię od dzisiaj, kurna, mniej kochamy!
Ten tren podpisali, niech dobrze policzę,
Jo, Zenek i Hubert - wkurzeni kibice.
Post scriptum:
Wygrasz Puchar Świata,
Krótka nasza mowa -
Zaczniemy na rękach
Nosić cię od nowa!
HUMOR
: 20 mar 2002, 09:20
autor: Mariusz
Dwóch facetów wpada na siebie w centrum handlowym:
- Och, przepraszam pana!
- Nie, nie, to ja przepraszam. Zagapiłem się, bo wie pan, szukam gdzieś tu mojej żony...
- Ach tak? Ja też szukam swojej żony. A jak pańska żona wygląda?
- Wysoka, włosy płomienny kasztan, ścięte na okrągło z końcówkami podwiniętymi do twarzy. Doskonałe nogi, jędrne pośladki, duży biust. Była w spódniczce mini i bluzeczce z pięknym dekoltem. A pańska?
- Nieważne! Szukajmy pańskiej!
Dlaczego Bóg najpierw stworzył mężczyznę?
- Bo musiał zacząć od zera!
HUMOR
: 20 mar 2002, 11:10
autor: herson
Siedza sobie dwa sledzie na drzewie. Jeden mówi:
- Ja to bym byl wielkim bogiem, Wielkim bogiem sledziowym gdybym tylko mogl latac.
Gdybym latal bylbym panem wszystkich sledzi.
Na to drugi:
- eee...ja to bym byl wielkim bogiem sledziowym, bogiem wszyskich sledzi na calym swiecie. Bym sobie latal i podrywal panienki.
Siedza tak przez jakis czas, a tu patrza....leci sledz.
O ty nasz wielki bogu sledziowy, bogu wszystkich sledzi na calym swiecie umiesz latac, wiec czemu jestes taki smutny?
- Wiecie co, ja to chcialbym miec dlugie wlosy...
- O ty nasz wielki bogu sledziowy, bogu wszystkich
sledzi na calym na swiece, po co ci dlugie wlosy jak
umiesz latac?
Bo chcialbym je sobie za uszy zakladac............
------------------------------------------------------------------------
Profesor przerywa wyklad i zwraca sie do studentów siedzacych w ostatnim rzedzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiazywania krzyzówek
podczas moich wykladów!!
Na to ktos z sali:
- Czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy?
------------------------------------------------------------------------
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po
drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to
może być Jezus.
------------------------------------------------------------------------