c.d ver. II
Barman:
Z puszki !!!??? - z puszki to blachą jedzie i plomby wypadają !!! Iza - co? mówisz pan. Iza stara ? No młoda to ona już nie jest swoje lata ma. Ale jeszcze wypić może, oj może jak nie jedna młoda. I nie tylko wypić.
Barman woła:
Iza !!! Iza !!! stara !!! no chodź tu, panowie dresiarze sie napić z tobą chcieli.
Biegacz 1:
Tylko nie dresiarze, nie dresiarze, my, my sportowcy.
Barman:
Sportowcy, może i sportowcy bo dresiarz to takiego barchła na siebie nie włoży.
Z zaplecza wyłania się Iza zwana Starą:
Czego? (z petem w ustach)
Barman:
To o - Panowie sportowcy, ha, ha, postawić ci jednego
chcieli.
Biegacz 2:
My tylko taki napój sportowy chcieliśmy ....
Barman:
A, RedBull, doda ci skrzydeł, jak Małyszowi. On panie wali dwa redbule i leciiiii.
No to co? Po piwku, po lufie, po RedBullu i Iza z koleżanką na góre zapraszają. A, po RedBullu to Iza sama da rade takim sportoffffcom, ha,ha (klepiąc Izę po tkance)
Iza (Stara):
A panowie, bynajmniej, to w jakiej dyscyplinie mocni?
Biegacz 2
My, my długodystansowcy.
Iza (Stara):
No to się okaże, hi, hi. (tu dostaje ataku kaszlu nikotynowego)
będzie c.d.
?