Strona 1 z 2
3xWojtek
: 09 gru 2001, 09:48
autor: adamm
Staram się dociągnąć wojtkowy dział do stanu aktualności. Tym razem więc umieszczam 3 teksty, do których czytania (lub przypominania sobie) serdecznie zapraszam.
3xWojtek
Dziękuję Wojtku.
3xWojtek
: 09 gru 2001, 12:45
autor: Janusz
Adamie,
Czy masz u siebie tekst pt. "Surf, surf, surf..."? Nie jestem pewien czy Ci go przeslalem wsrod pozostalych tekstow Wojtka, a teraz, gdy ktos o niego sie dopytuje, mam klopoty ze znalezieniem w mojej bazie.
Bylaby wielka szkoda, gdyby "Surf..." przepadł. Nie tylko, że wywołał swego czasu zaskakujace kontrowersje jakich nie bylo ani wczesniej ani potem. Dodam tylko na marginesie, że kiedy autor wiosną tego roku przechodził szczyt weny twórczej, u polskich czytelników panowała iście kliniczna demencja. Na większość tekstów prawie nikt nie reagował, choćby symbolicznie, tak żeby nawet pokazać człowiekowi, że się go tylko przeczytało. Wyjątkiem był właśnie ów "Surf...", gdzie jak dorwali się "Krakowiacy i Górale", to omal nam Wojtusia nie zaciukali. Na koniec się wszyscy pobratali ale ja osobiście... zadre w sercu mam, bo jedna pikna dziołcha, po tamtej bijatyce nie wróciła już do nas i serce mnie pobolewa do dziś.
...a była trochę jak Edek, mówiła to co myślała i robiła to co mówiła, nie przez przypadek, przez tę właśnie dwójkę, dotarłem do najlepszych w tym kraju lekarzy-specjalistów. Kamila było jej na imię.
A wracając do sprawy, czy stare forum uległo zniszczeniu rzeczywiście w całości. Mógłbym podać datę umieszczenia tekstu, albo od razu podam: było to między 15-tym a 18-tym kwietnia tego roku. Powinno to ułatwić szukanie.
(Edited by Janusz at 12:48 pm on Dec. 9, 2001)
3xWojtek
: 09 gru 2001, 15:09
autor: wojtek
Kikut starego forum jest do obejrzenia na
http://www.bieganie.com.pl/forum/index.html
To wszystko zdaje sie co ocalalo . Ktos nawet zamiescil tam niecenzuralny tytulik co zemscilo sie bo wyszlo na to , ze
tak samo sie nazywa .
Niestety , "Surf , surf, surf ..." nie zalapal sie tam .
3xWojtek
: 09 gru 2001, 21:02
autor: Janusz
Quote: from wojtek on 3:09 pm on Dec. 9, 2001
Niestety , "Surf , surf, surf ..." nie zalapal sie tam .
A swoją drogą to niby gdzie miał się załapać, skoro nie ma po nim śladu nawet w kraju pochodzenia?
3xWojtek
: 09 gru 2001, 21:05
autor: joycat
Panowie, o czym by³ ten tekst, bo chyba umrê z ciekawo¶ci.
3xWojtek
: 09 gru 2001, 21:32
autor: Janusz
Joy, skoro masz taki apetyt akurat na wieczór, to spróbuj to małe, niewinne, tylko ostrożnie... bo jest z pieprzem. Ten tekst znam prawie na pamiec, bo takich sk...synow, jak tu opisany, jest w sporcie wielu, o wiele za wielu... a ten tu jak się dowiaduję -sędziuje do dziś na warszawskich zawodach biegaczy-amatorów.
Dobrych snów po tym horrorze...
Fragment tekstu Wojtka pt."To był mój ostatni rok"
Pewnego dnia na luznym treningu doznalem zerwania wiezadel kregoslupa w odcinku szyjnym. Pierwsze co poczulem to byl potegujacy sie bol . Od razu powiadomilem trenera , ktory skierowal mnie do profesora Sowinskiego w szpitalu na Solcu . Przeswietlenie potwierdzilo diagnoze - bylem wylaczony z treningow na bardzo dlugi czas , praktycznie do wyjscia z wojska .
Natychmiast musialem stawic sie na kompanie - moj dalszy pobyt na obozie byl bezpodstawny . Zaraz potem szef sekcji LA , byly zasluzony oszczepnik z czasow wunderteamu powiedzial mi cynicznie -"masz zaraz zdac do magazynu caly swoj sprzet i to do ostatniej sznurowki . Dla mnie juz jestes h...em a nie zawodnikiem - skreslam cie z listy czlonkow sekcji".
Na poczatku nie zrozumialem co to za slowa , ktorymi ten czlowiek do mnie mowi . W mgnieniu oka z zasluzonego zawodnika stal sie dla mnie dzikusem z dzungli, rzucajacym dzida. Poczulem jak zimny pot struzkami cieknie mi po plecach . W kilka chwil przezylem blyskawicznie cale moje bieganie od poczatku - nadzieje, zwyciestwa , przelomy formy i na koncu ...ciemnosc . Nareszcie dotarlo do mnie , ze oto dostalem jako biegacz kare smierci - potezny kopniak ze straceniem w niebyt. Przez chwile stalem tak jak sparalizowany czekajac jak gdyby na odwrocenie wyroku . Nic takiego nie nastapilo - szef sekcji z wyrazem znudzenia na twarzy zajal sie swoja codzienna czynnoscia sluzbowa - rozwiazywaniem krzyzowki w Sztandarze Mlodych.
3xWojtek
: 13 gru 2001, 18:35
autor: User
Janusz, jeżeli interesuje Cię jeszcze wojtkowy tekst "Surf, surf, surf..." to prawdopodobnie mam go. Pogrzebałem w śmietniku (czyt. temporary internet files) który kiedyś sobie zgrałem przed wakacjami i znalazłem tekst Wojtka. Nie jestem pewny czy to ten właściwy. Najprawdopodobniej posiadam też posty z wielkiej dyskusji jaką rozpętały artykuły "Mędrca szkiełko i oko" i "Surf, surf, surf...". Może warto by to umieścić gdzieś w serwisie. W sumie wszystkich postów ze starego forum mam około 1300.
Jak ktoś czegoś potrzebuje to mogę poszukać.
User
3xWojtek
: 13 gru 2001, 19:53
autor: Janusz
Aleś mi zrobił niespodziankę! Aż się zastanawiam czy to nie podpucha na 13-go grudnia. A więc miałbyś te wszystkie sek-sowe... tfu... sek-towe... tfu! tfu!... no, co jest ze mną!... sek-retne, o! to chciałem powiedzieć- sekretne kawałki. Sekretne, bo u mnie tak głęboko schowane, że nie mogę sie do nich dokopać. Czekamy User. Dawaj więc swój... szósty post, za to jaki... (6 to ponoć diableska liczba, hmmm...). Joy! dobra nasza maleńka.
3xWojtek
: 14 gru 2001, 11:49
autor: User
Mam nadzieję, że przez weekend znajdę trochę czasu żeby dokładniej przejrzeć co mam i wyśle jakiś spis treści.
Janusz jestem Ci to winien od czasu kiedy to na spółkę z Ryszardem reanimowaliście mojego achillesa przed AMP.
Oto tekst Wojtka:
Surf , surf , surf...
Czy przypatrywaliscie sie kiedys grupie surferow , ktorzy czekaja na wielka fale ?
Czy wiecie , ze jest to dosc zamknieta spolecznosc , majaca swoje zwyczaje , sposob ubierania sie , swoje "lingo " ?
Ludzie ci zdaja sie zyc tylko dla jednego - dla wielkiej fali , ktora kiedys nadejdzie i poniesie ich ku brzegowi z niesamowita predkoscia a ich samych zrowna z bogami na Olimpie.
Surferzy wyplywaja na swoich deskach i leniwymi ruchami rak podazaja w kierunku swojego przeznaczenia .
Kiedy nadchodzi odpowiednia fala ,jedni z nich dosiadaja jej grzbietu , a drudzy ignoruja jej wielkosc , czekajac na "real one" .
Kiedy upojeni ekstaza uniesienia mkna tak z wiatrem w zawody wtedy swiat nie zna granic .
Kazda fala ma swoja odmienna moc , inny zasieg i jesli dana fala nie doniesie ich do samego brzegu to cierpliwie czekaja na nastepna.
I wlasnie ja porownuje biegaczy do surferow , plawiacych sie w bezkresie pokonywanego dystansu.
Kiedys dotarlo do mnie , ze choc mieszkam daleko od oceanu , ba - od morza to z powodzeniem moglbym sprobowac surfingu na powierzchni puszczanskich sciezek .
Powodem takiego podejscia byl fakt wystepowania u kazdego z nas fazy superkompensacji.
Jak wiadomo , po kazdym wysilku fizycznym i prawidlowym odpoczynku organizm regeneruje swoje zasoby energetyczne i dodaje do nich dodatkowa cegielke . Czasem jest to troche mniej ,innym razem zdziebko wiecej.
Na drugim biegunie znajduje sie teoria tzw. mikro i makrocykli .
W moim wypadku wygladalo to tak , ze ladowalem jak opetany kilometry i intensywnosc , bedac coraz bardziej "przymulony" i niezdolny do odkrywania w sobie poetyki ruchu .
Brniecie w taki rodzaj biegowej nicosci podtrzymywane bylo teoriami naukowymi . Jednak tak naprawde to nikt nie wie jakie sa te optymalne obciazenia .
No dowod tego moge podac mnostwo przypadkow zawodnikow kierowanych przez wybitnych trenerow .
Niejednokrotnie zdarzalo sie , ze zawodnicy w pelnym rezimie wykonywanych po aptekarsku zalozen treningowych musieli przerwac misternie zaplanowany cykl przygotowan . Powody byly rozne - od zwyklej choroby czy kontuzji az do klopotow osobistych czy sesji egzaminacyjnej .
Jednak kiedy powracali z powrotem do treningow to okazywalo sie , ze przerwa miala pozytywne skutki - forma byla nadzwyczaj dobra a osiagane wyniki lepsze od zalozen.
To spostrzezenie oraz bunt przed dlugotrwalym "zamulaniem" sie spowodowaly , ze opracowalem na wlasne potrzeby teorie surfingu w treningu biegowym .
W uproszczeniu wygladalo to tak - po kazdorazowo wykonanym akcencie biegowym , dajmy na to dlugim wybieganiu , sile biegowej , odcinkach tempowych , starcie kontrolnym , odpoczywalem przez kilka nastepnych dni , wybiegajac jedynie na kilkukilometrowe truchty .
W momencie poczucia checi aby pojsc mocniej , dokonywalem logicznego wyboru srodka treningowego . Ten stan wzmozonej checi do wysilku nazwalem fala surfingu .
Po akcencie biegowym czekalem na nastepna fale , potem na kolejna itp.
Postepujac w ten sposob nie popadalem w otepienie psychosomatyczne tak typowe dla zawodowych biegaczy a nazywane przez nich stanem "zadziabania" lub "przymulenia" . Innymi slowy - precz z oglupiajacymi cyklami , ktore sa w zasadzie nakladajaca sie warswa wyczerpania na wyczerpanie.
Choc moze na wykresach progresja wytrenowania pnie sie w gore to nikt nie zmierzy stanu wolicjonalnego zawodnika i gotowosci do pietrzacych sie przed nim obciazen treningowych.
Czyz nie lepiej byc szczesliwym surferem nizli wyrobnikiem , cierpietniczo pokonujacym liczbe kolejnych kilometrow bez cienia radosci na twarzy ?
wojtek
Czy o ten tekst chodziło, czy też był jeszcze jakiś inny o tym tytule?
User
3xWojtek
: 14 gru 2001, 11:55
autor: wojtek
Potwierdzam autentycznosc
3xWojtek
: 14 gru 2001, 12:02
autor: Janusz
User! Jesteś od dziś User Number ONE!
Dzięki!
3xWojtek
: 15 gru 2001, 02:06
autor: wojtek
User , poniewaz wspomniales o komentarzach do mojego tekstu , chcialbym Cie prosic o niezamieszczanie tych , ktore byly adresowane do mnie . Jak wiadomo , powstalo wtedy pewne zamieszanie i lepiej obrocic to bezpowrotnie w niepamiec . To nie byl moment na forum , ktory sprzyjal budowaniu . Uwazam , ze wylacznie osoby , ktore wtedy do mnie pisaly moga miec prawo prosic o umieszczenie swoich postow .
Wyszlismy z tego problemu obronna reka i zapomnijmy , ze kiedykolwiek cos nie gralo .
Jako autor tekstu prosze o uszanowanie mojego zdania .
3xWojtek
: 17 gru 2001, 21:52
autor: adamm
Świetnie!
Czy ktoś (nie mam już śmiałości zwracać się do Joy - tyle już pomogła) mógłby pomóc obrobić ten tekst? Chodzi przede wszystkim o dodanie "polskich krzaczków".
Jeśli ktoś się zdecyduje to niech napisze najpierw o tym tutaj, żeby nie było niepotrzebnego powielania pracy, a potem do dzieła
Moja
skrzynka pocztowa czeka (nie)cierpliwie...
3xWojtek
: 17 gru 2001, 22:03
autor: joycat
Popatrz, jak± ja mam intuicjê: wiedzia³am, kiedy zajrzeæ na forum
Na ¶rodê...?
3xWojtek
: 17 gru 2001, 22:34
autor: SlowMag
Proponuję ten sam termin!