Strona 1 z 2

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 15:08
autor: plum
co robicie, żeby przetrwać w robocie ?  (poza pracowaniem of course)? Proszę o jakieś niepoważne rady!!
plum  

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 15:18
autor: RobertD
onet.pl/interia.pl/bieganie.pl/euromoney.pl/ziut.pl/maratonypolskie.pl/gazeta.pl i tak w kółko

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 16:54
autor: joycat
Idziemy na czterotygodniowe zwolnienie lekarskie.

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 17:12
autor: ania
Wy to macie dobrze. Mnie za wyniki oceniaja. Straszne jest to, ze nikt mnie nie pilnuje.

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 18:33
autor: caryca
dokladnie;) , poczta, mail, hotmail, grzebanie ogolne dla zabicia czasu, gadanie z koleznaka, KAWA, wyjscie sie poszlajac , albo sauna!!! to lubie najbardziej, niestety tez jestem rozliczana z tego co zrobie :(

a ostatnio poszlam sobie pobiegac!!! ale cienko wyszlo

milej pracy

jutro jade na wystawe wiec sie nie martwiej kompem :hej:

aga

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 18:53
autor: PAwel
Ja idę na BARDZO WAZNE SPOTKANIE, zalatwiam swoje sprawy i jak wracam wieczorem to opiepszam, że niewiele zrobili jak mnie nie było. :)

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 19:16
autor: adamm
Wy to macie dobrze. Mnie za wyniki oceniaja. Straszne jest to, ze nikt mnie nie pilnuje.
Też tak mam, teraz trochę lepiej - chociaż mam szefa (jezu, jestem nienormalny, cieszę się że mam szefa). Poprzednio pracowałem zupełnie sam - zbliżający się termin realizacji projektu bywał koszmarem. AutoCAD 20 godzin - łóżko w ubraniu - AutoCAD 20 godzin - łóżko w ubraniu - AutoCAD 20 godzin - łóżko w ubraniu - ...

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 19:49
autor: ania
Fajnie miec szefa...

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 19:56
autor: Ryszard
Ja to mam chyba najlepiej z Was wszystkich. Ja muszę trenować bo to jest moja praca. Trenuję wtedy kiedy chcę. A prace biurowo-komputerowo-bankowe mogę wykonywać w zasadzie o dowolnych porach. Dzięki komórce dostępny jestem np. podczas treningu na rowerze czy jeździe na nartach.  A jak już wypadałoby popracować w biurze i wiem, że jest pilna praca ale krzesło mnie "parzy" to zawsze mogę wyjść "do banku". "Bank" to może być Kryspinów i pływanie (latem piankę wożę w bagażniku) lub Nowy Targ i szybkie 20 zjazdów z Kowańca (zimą narty mam zawsze w firmie). Taki relaks bardzo dobrze nastraja do dalszej pracy.
Gdybym był ważnym szefem w ważnej firmie to nakazałbym pracownikom fizyczny relaks w pracy pod warunkiem, że mógłbym raz na jakiś czas skontrolować z jaką intensywnością ćwiczą. Zbyt intensywny trening nie pozwala pracować. Po takim treningu myśli się o jedzeniu, piciu, zmęczonych mięśniach a nie o pracy.
Myślę, że taki relaks w trakcie pracy to np. fitness klub, pływalnia lub pobliski park.

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 20:38
autor: ania
Czyli dla Ciebie, relaks to np. praca biurowa...

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 21:22
autor: Arti
Pozdrawiam Anię !!! Dzięki za maila ! Ja pracuje przy kompie, takie tam rozliczenia finansowe..:)  a czas mi szybko leci bo używam alt+tab i klikam po bieganie.pl i innych stronach o bieganiu :)

BEZ TEMATU

: 08 lis 2001, 23:04
autor: Ryszard
Aniu,
Moja praca to wszystko to co wiąże się z treningiem sportowym i rekreacyjnym. Pracuję też w biurze. Zaczynam od bieganie.pl potem wislakrakow.com potem onet.pl. I to jest relaks.

BEZ TEMATU

: 09 lis 2001, 00:29
autor: Bartek Sz
Quote: from plum on 3:08 pm on Nov. 8, 2001
co robicie, żeby przetrwać w robocie ?  (poza pracowaniem of course)?plum  
Kiedyś pracowałem w nocy - a że byłem szefem zmiany to albo grałem w różne komputerowe gierki albo spałem.

Czasami uczyłem się do sesji egzaminacyjnej ale to tylko czasami :)

Mój zmiennik dosyć często przyłapywał mnie na drzemce przez co nie było mi do śmiechu ale wiecie - w końcu przygotowania do maratonów robiły swoje ;)

BEZ TEMATU

: 09 lis 2001, 00:44
autor: wojtek
Mam taka rozterke , ze sam jestem swoim szefem wiec nie wiem co sobie nakazac - ochrzaniac sie czy myslec o zarabianiu pieniazkow - kolderka zawsze za krotka .

BEZ TEMATU

: 09 lis 2001, 08:36
autor: plum
u mnie też brak nadzoru, więc zawsze ostatnie dwa dni projektu to mały sajgon, ale za to wcześniej...pałętam się po sieci :)
a dziś mamy przeprowadzkę i odłączają nam komputery, to może być trudny czas dla mnie!

w ramach wyrwania się zazwyczaj w czynie społecznym idę do sklepu - takie oto rozrywki mi tylko zostały :)

ale tak najbardziej to marzy mi się sanatorium, 3 tygodnie w leżaku...

czy jesteście uzależnieni od sieci? oj, na pewno ;)