Strona 1 z 1

reakcje partnerow

: 15 paź 2001, 07:25
autor: hermes
jeszcze jedno zagadnienie nie zwiazane bezposrednio z bieganiem. Interesuje mnie podejscie waszych zyciowych partnerow do biegania. Moja zona jak siegam pamiecia zawsze uwazala to za jakies niezdrowe hobby i zawsze podchodzila do tego z lekkim usmieszkiem,chodz musze przyznac ze ostatnimi czasy powli zaczyna rozumiec. Mam nadzieje ze w przyszlosci uda mi sie ja zachecic do biegania chodzby bardzo rekreacyjnego.

reakcje partnerow

: 15 paź 2001, 08:21
autor: Emalon
Gdy zaczynałem biegać, żona biegała ze mną. W chwili obecnej intensywnie sie edukuje, ale obiecała, że za pół roku wznawia treningi i ... wystartuje w przyszłorocznym MW.

reakcje partnerow

: 15 paź 2001, 09:14
autor: Daaga
Moj ukochany tez na poczatku traktowal to jako pewna odchylke od normy, ale przekonal sie, ze traktuje to hobby bardzo powaznie.
Poza tym gdy nie zdaze zrobic swojego treningu, chodze cala wsciekla i odbija sie to, oczywiscie, na nim, wiec zastosowal nastepujaca taktyke: ciagle sie pyta czy juz dzisiaj biegalam, jezeli nie, "to moze bys pobiegala?"

reakcje partnerow

: 15 paź 2001, 10:48
autor: PAwel
Moja druga połowa traktuje moje hobby w myśl zasady "Jeśli nie możesz czegoś zmienić lepiej to zaakceptuj". Chyba wolałaby żebym chodziłna siłownię.

reakcje partnerow

: 15 paź 2001, 11:32
autor: Mifor
Temat rzeka. Mogę napisać na ten temat książkę.
Od pukania się w gołowę, przez straszenie kalectwem
(żona jest lekarką) do 30km na rowerze, wczoraj obok
mine w Poznaniu i łzy na mecie.
4 lata pracy.
Wytrwałości,
Jacek

reakcje partnerow

: 15 paź 2001, 11:52
autor: ania
A my mamy pelna akceptacje rodzin i pomoc w opiece nad dzieckiem podczas i po biegach dlugich. Mama meza podaje natychmiast cieply obiadek i przygotowuje poslanka do regeneracji. Troche pukaja sie w czolo ale zawsze kibicuja i wspieraja.

reakcje partnerow

: 25 paź 2001, 13:23
autor: joycat
Mój narzeczony pocz±tkowo traktowa³ bieganie jako niegro¼n± fanaberiê, która sama minie. Po kilku miesi±cach zaskoczy³ mnie jednak pozytywnie ¿ycz±c mi na urodziny ukoñczenia maratonu w przysz³ym roku. Poza tym pomaga jak mo¿e: wozi na zawody, mierzy  trasê rowerem, podaje wodê, towarzyszy na treningach (czasami :hej: )
Akceptuje i wspiera, mimo ¿e treningi zabieraj± mi czas, który dawniej by³ przeznaczony g³ównie dla niego.

reakcje partnerow

: 25 paź 2001, 13:37
autor: Arti
gdyby miał kobietę ( a chwilowo jestem sam, no może nie, pełno koleżanek...) która by podzielała moją pasję biegania i czasami też by pobiegała albo pokibicowała to bym był jednym z najszczęśliwszych ludzi na Ziemi ( i nie chodzi mi o zawodniczki klubowe bo one są troche nawiedzone i to dla nich zawód a nie pasja)

reakcje partnerow

: 28 paź 2001, 15:19
autor: adamm
U mnie pełnia szczęścia - pełna akceptacja wszystkich bliskich. Jedynym problemem jest to, że ja i moja narzeczona mamy za mało czasu na wspólne treningi... oczywiście pewnym problemem jest też rozbieżność wyników (Magda biega 5km w 30 minut) ale jestem typem dostosowującym się do innych więc nie jest to jakaś bariera nie do pokonania.