Strona 1 z 6

Konkretna propozycja cz. II

: 14 paź 2001, 18:30
autor: joycat
A wiêc trening odby³ siê :)

Stawi³a siê silna grupa w osobach jak nastêpuje:
Ziut jako kierownik wycieczki, RobertD, AMA z dwoma synami (ale¿ przystojniaczki :jatylko: ), Janusz z ¿on± Agnieszk±, PAwe³, Emalon z czteroletni± córeczk± Agatk±, Przemek, oraz zdaje siê - wybaczcie, ale jako¶ nie przedstawili¶my siê sobie - RadekG oraz Karol. Przed spotkaniem pojawi³a siê na moment Ania, zdrowa ju¿ na szczê¶cie, ale niestety musia³a szybko uciekaæ - zobowi±zania rodzinne. No i jeszcze by³am ja.
Mam nadziejê, ¿e nikogo nie pominê³am, a je¿eli tak, to bardzo przepraszam i proszê siê dopisaæ w nastêpnych postach :)
Trafili¶my na cud-pogodê. S³oñce, ciep³o. Prawdziwa z³ota polska jesieñ. Zrobili¶my przyjemn± 7-kilometrow± przebie¿kê po lesie bemowskim, a potem - ju¿ z powrotem na stadionie - udawali¶my, ¿e robimy gimnastykê na zakoñczenie treningu :hej: Ziutek robi³ zdjêcia, panowie napinali musku³y, Agatka wspina³a siê wysoko pod niebo po drabinkach, by³y opowiadane dowcipy i anegdoty o spalonych dowcipach ;)

Nastêpne spotkanie odbêdzie siê 21 pa¼dziernika, w niedzielê, o godz. 16.00, w tym samym miejscu, czyli na stadionie WAT. Mamy nadziejê, ¿e pojawi siê Bogdan Bu³akowski. Dzwoni³am do niego przed chwil± i zostawi³am informacjê na automatycznej sekretarce - nie ma BB w domu.
Ziut, poda³am Bogdanowi Twój numer telefonu komórkowego z pro¶b±, aby oddzwoni³ do Ciebie z potwierdzeniem terminu i godziny spotkania.

Dzisiejsze spotkanie - moim zdaniem - by³o bardzo udane :) Pierwsze koty za p³oty.
A Wam jak siê podoba³o?

Konkretna propozycja cz. II

: 14 paź 2001, 19:57
autor: wojtek
No to rzeczywiscie  bylo odjazdowo . Tylko tak trzymac  . Proponuje abyscie bez wzgledu na obecnosc Bohdana spotykali sie regularnie . Jak kiedys napisal Majakowski - "jednostka zerem , jednostka bzdura " .

Kiedys regularnie sptykalem sie z podobna grupa , zlozona z weteranow na obiektach AWF . Wlasnie te spotkania wspominam jako jedne z najmilszych akcentow mojej przygody z bieganiem . Kto wie co sie z tego wykluje ...

Wybiegajac troche w przyszlosc chcialbym Was zachecic  do swiatecznego wyjazdu  na Morawy . Mam tam bardzo wielu oddanych przyjaciol a wlasnie w okresie swiatecznym rozgrywany jest bieg , ktory jako memorial przedwczesnie zmarlego kolegi warto jest zaliczyc . Co roku posylam na ten bieg jakas nagrode ( w zeszlym roku hulajnoga ) . W programie m.in . degustacja win w piwniczce bylego czolowego biegacza Czech . Pycha !

Zainteresowanych skieruje pod odpowiedni telefon i adres internetowy .

Kiedys z grupa kolegow zrobilismy sobie taki przerywnik swiateczno- noworoczny i bylo w deche !


(Edited by wojtek at 7:59 pm on Oct. 14, 2001)

Konkretna propozycja cz. II

: 14 paź 2001, 21:38
autor: PAwel
Spotkanie nie było straconym czasem. Poznałem Was i zweryfikowałem swoje wyobrażenia. To ostatnie zdanie w zasadzie niepotrzebne. To oczywiste. To tak jak przeczyta się książkę i potem obejrzy ekranizację.

Myszę jednak powiedzieć, że popełniliśmy kardynalny błąd. Zapomnieliśmy o uzupełnieniu płynów po treningu. Następnym razem proponuję nie opuścić tego niezbędnego elementu treningu biegacza. Czy w pobliżu nie ma przypadkiem jekiejś pijalni?

Zuzia prowokowała swoją koszulką. Rysunek na niej przedstawiał maszt stacji bazowej GSM niszczony pikującą butelką. Grafika powstać musiała przed 11 września.

Konkretna propozycja cz. II

: 14 paź 2001, 21:53
autor: Janusz
Było rzeczywiście przeuroczo. Nie wiedziałem dotąd, że na Bemowie, są tak kapitalne warunki do biegania: las i bardzo zróżnicowana, a przez to ciekawa rzeźba terenu. Ponieważ zrobiliśmy bieg ultra łagodny, można było swobodnie rozmawiać. Dzięki temu, dowiedziałem się m.in., że Paweł nabiegał ubiegłej niedzieli, na maratonie Berlińskim (uwaga!) 2:38 i zajął 130 miejsce na 37000 uczestników. Dobrze mieć takiego kogoś na treningu, no bo jak ktoś zasłabnie, wrzucimy go Pawłowi na plecy i będziemy biec dalej bez zakłoceń :hej: .  
Wydaje mi się, że wśród nas był również Jacek ale lepiej niech się sam upomni.
Szkoda, że przybyłem spóźniony i nie zdążyłem spotkać Ani :ech:.

Jeszcze coś osobistego. Dzięki tej imprezce, Agnieszka zidentyfikowała u siebie, w porę, ostre zatrucie pokarmowe. Przebierzka ujawniła obecność toksyn (sobotni obiad) i dzięki temu wystarczyło wypłukanie żołądka. Teraz dochodzi już do siebie, a mogło być groźnie. Kazała Was gorąco pozdrowić i bardzo podziękować.  

Żałuję teraz (mądry Polak po...), że pod nieobecność trenera, nie wykorzystaliśmy osób bardzo doświadczonych w bieganiu jak: Ziut, Paweł, Przemek, Robert. Jestem pewien, że biegający od ponad 20 lat Ziutek, czy 15-tu lat Paweł, przy objętościach ok. 100 km tygodniowo, dysponują  doskonałymi patentami na rozciąganie, rozgrzewkę i inne ćwiczenia ogólnorozwojowe. Przecież inaczej, robiąc tak duże obciążenia, byliby dziś inwalidami 1-szej grupy, a nie biegaczami 1-go sortu. Dziś była dobra ku temu okazja ale jakoś zabrakło mi śmiałości aby o to poprosić. Obiecuję sobie, że następnej takiej nie przepuszczę.

Oczywiście liczymy na mistrza Bohdana. Oczekuję, że za tydzień poprowadzi z nami trening. Jego dzisiejsza nieobecność, to być może trochę moja wina, bo pierwotnie to ja podjąłem się kontaktowania z trenerem. Niestety, proszę mi uwierzyć, że z przyczyn całkowicie niezależnych odemnie i naprawdę ekstremalnych,  byłem zmuszony do zaniechania wszelkiej poza zawodowej aktywności. Proszę o wyrozumiałość. Być może za jakiś czas będę mógł wrócić na forum i m.in przybliżyć podjęty temat biegaczy niewidomych. Zanim się to stanie, nasi przyjaciele, zdobędą 4-go listopada  kolejne nowojorskie trofea, czego im serdecznie życzę (maraton NY będzie transmitowany o godz. 16-tej czasu polskiego, na kanale Eurosport).

Mam nadzieję na pomyślny rozwój naszego forum w realu.

P.S. Joycat, jak wspólnie uznaliśmy z moją żoną i krewniakiem Karolem, ma na twarzy coś ze słońca, nie wiem czy to blask, czy ciepło, czy też przytomna jasność, chyba po prostu wszystko naraz. Już za tydzień będzie można znów oko ucieszyć, więc jeśli ktoś się dziś  wacha, bardzo zachęcam, "to" trzeba zobaczyć.  :)

Konkretna propozycja cz. II

: 14 paź 2001, 22:08
autor: PAwel
Mam nadzieję, że Agnieszka ma się już lepiej. Pozdrów ją od nas.

Konkretna propozycja cz. II

: 14 paź 2001, 22:15
autor: Ryszard
Janusz,
Poznałem Joycat przez telefon i podzielam Twoje zdanie.
R.

Konkretna propozycja cz. II

: 14 paź 2001, 22:53
autor: Janusz
Przed chwilą rozmawiałem z mistrzem Bohdanem. Bardzo wszystkich przeprasza za dzisiejsza, wyjątkową absencję (powody podała już Joycat).

Prosił abym przekazał, że za tydzień będzie na 100% (słowo olimpijczyka). A więc godz. 16-ta, 21-go października, stadion WAT przy ul. Kartezjusza. Oby tylko pogoda dopisała. Byłoby idealnie mieć wariant B, na wypadek ostrego deszczu, ale póki co bądźmy dobrej myśli.

Konkretna propozycja cz. II

: 15 paź 2001, 10:53
autor: AMA
Czy rodzi się nowa Tradycja?!  Joycat, rozmawialiśmy o gimnastyce dla pań (i panów).  Panuje tam rodzinno sportowa atmosfera.  Jeżeli masz ochotę i czas mogę Cię wprowadzić na "zajęcia próbne -- free of charge".  Jest to na Ursynowie na 19:00 i na 20:00 w poniedziałki, środy i piątki.  

Konkretna propozycja cz. II

: 15 paź 2001, 12:13
autor: Ziut

Konkretna propozycja cz. II

: 15 paź 2001, 14:15
autor: Janusz
Jak zaprotestować gdy zabraknie trenera? Wybrałem... parodię kilku ćwiczeń. U każdego sportowca, patrzącego na to co wyprawiam, musi się obudzić macierzyński instynkt.

Przemek też okazał sprzeciw - tym razem był to skok wzwyż, na wysokość 190 cm, bez materaca (!), cudownie ocalał. :hejhej:

Do zobaczenia w niedzielę (w każdą niedziele po kościele ;)).  

Konkretna propozycja cz. II

: 15 paź 2001, 16:52
autor: Przemek
To było bardzo miłe spotkanie - każdemu kto się do jego zorganizowania przyłożył wielkie dzieki.

Atmosfera, teren, pogoda oraz doborowe i wyborne towarzystwo - czego można chcieć jeszcze?
Cóż do pełni szczęścia brakowało tylko Bogdana oraz ... koszulek... :)
Niedługo może być o nas głośno - nie tylko w Warszawie.

Ziut!! Nie mogę wejść na Twoją stronę!! :( (Pewnie za dużo chętnych chce na nią wejść)

Konkretna propozycja cz. II

: 15 paź 2001, 20:35
autor: Ziut
Pamietajcie!!!
Są dwie strony:
www.zwozniak.republika.pl
http://fkb.w.interia.pl

Druga jest pojemniejsza i bedzie zawierała "dłuższy ogon historyczny".

Konkretna propozycja cz. II

: 16 paź 2001, 09:00
autor: Przemek
... a tytuł książki o której wspominałem w niedzielę to oczywiście "Zapiski oficera Armii Czerwonej" - gorąco polecam!!

Konkretna propozycja cz. II

: 16 paź 2001, 13:23
autor: RadekG_
Jestem bardzo zadowolony z naszego wspólnego biegu, który miał miejsce na terenie WATu. Nie często zdarza mi się biegać w tym samym tempie z takimi dobrymi biegaczami jak Ziut, PAwel, RobertD, Przemek,... oraz z miłymi biegaczkami jak Joycat i Agnieszka.

Dziękuję Wam wszystkim!

P.S. Joycat ma całkowitą rację. Nie przedstawiłem się. Bardzo Was wszystkich przepraszam i proszę o wybaczenie.

Konkretna propozycja cz. II

: 21 paź 2001, 23:20
autor: Janusz
Odbył sie dziś nasz pierwszy trening z nauczycielem.

Wojtek, dziękujemy za Bohdana. Dostaliśmy kapitalną lekcję, jak metodycznie rozpoczynać trening (profesjonalna rozgrzewka) oraz, jak trening prawidłowo kończyć (fachowe rozciąganie).

Większość  wykonywanych ćwiczeń wydała się znana. Jednak, przynajmniej dla mnie, jako byłego zawodnika, szczególną uwagę podczas rozgrzewki, zwróciło mocne akcentowanie rozluźnienia (kontrolowanie spontanicznych, zbytecznych napięć, różnych grup mięśniowych).

W samym zaś rozciąganiu, najcenniejsze -dla mnie- było zwrócenie uwagi na statyczny sposób pracy.  Powszechnie preferowana wśród sportowców polskich dynamiczna metoda rozciągania, została określona przez mistrza, jako wysoce kontuzjogenna i anachroniczna.

Ile to lat musiałem czekać, aby któryś z polskich zawodowych lekkoatletów, potwierdził przewagę statycznej formy rozciągania. Jako ciekawostkę dodam, że kilka dni przed treningiem, rozmawiałem z dwoma  młodymi sportowcami (w tym krewniakiem Karolem) z w-skiego AWF, którzy na moją propozycję treningu z Bohdanem odpowiedzieli: "dobra, dobra, kim jest Bułakowski dobrze wiemy, ale na rozciąganie sportowymi sposobami, to nas nie namówisz". Teraz wiem, że  byliby mile zaskoczeni.

Osobiście, jak większość z nas, uprawiających w przeszłości różne dyscypliny, mam wciąż we krwi te fatalne w skutkach nawyki, do ciągłego gibania się i innego pajacowania podczas rozciągania. No cóż, przyzwyczajenie drugą naturą...

W tym kontekście muszę dodać, że nie tylko z wielką fascynacją i zauroczeniem:jatylko:, ale również z pewną zazdrością, gapiłem się na nasze dziewczyny. Jak zauważył sam mistrz, Ania jest rozciągnięta wzorowo, co zaprezentowała m.in. w ćwiczeniu płotkarskim (cóż za ruchomość stawów!). Ciekawe, kto też te zawodniczki trenował.

Nabraliśmy takiej ochoty do wspólnych ćwiczeń, że już w następną niedzielę, mamy w planie, zrealizować trening na temat siły biegowej. Miejsce treningu poda Ziutek (będą ćwiczone m.in. podbiegi, stąd konieczna górka, a na WAT-cie takowej brak).

P.S.
Korzystając z okazji, przepraszam raz jeszcze wszystkich, a w szczególności Anię i Daagę, za obrzydliwe spóźnienie (przyczyny obiektywne). Następnym razem (oby nigdy więcej), błagam abyście zaczęli beze mnie, inaczej skonam ze wstydu...


(Edited by Janusz at 11:24 pm on Oct. 21, 2001)