Forum Bieganie.pl

Uszczypnijcie mnie - czy ja jeszcze jestem normalny?
W Gdańsku organizowana jest taka impreza - http://bieginadzielnicach.pl/ No i szukając wyników dzisiejszego biegu natrafiłem na taki oto kwiatek:

Ważne !
W związku z wprowadzeniem RODO od etapu w dniu 9.06.2018 r. wyniki będą publikowane za pomocą numerów startowych bez podania imienia i nazwiska uczestnika. Wyjątkiem są pierwsze trójki wszystkich biegów. Zawodnikom tym przysługuje w każdej chwili do wycofania takiej zgody.

To jest coś, co od dawna mnie zastanawiało, czy RODO nie wpłynie w efekcie na prezentacje wyników. Tak samo jest na uczelniach, czyli, szkoły mają anonimizowac prezentacje wyników z egzaminów, żeby np tylko zainteresowany mógł odczytać swój wynik.

Ale tak generalnie, to może to ma jednak sens. Tzn ktos moze nie chcieć żeby inni wiedzieli że zapisał sie na jakiś bieg lub jaki zrobił wynik.

Może powstanie nowa kategoria biegów, czyli takich, gdzie zapisując sie jest konieczność zaakceptowania pełnej transparentnosci.

Skomentuj artykuł RODO a organizacja zawodów

Nie wystarczy "zgoda na opublikowanie wyników i oznajmienie ze nie zostaną te dane wykorzystane komercjalnie, no i będą osunięte po iluś tam latach"?

No właśnie podobno nie. Ale jest jednak jakoś zasadne, żeby dać ludziom możliwość nie zgadzania się na publikowanie swojego nazwiska w wynikach.

Adam Klein pisze:No właśnie podobno nie. Ale jest jednak jakoś zasadne, żeby dać ludziom możliwość nie zgadzania się na publikowanie swojego nazwiska w wynikach.

Zgadzam sie.
Ale tez uważam, ze niektórzy organizatorzy az przesadzają i zeby miec pewność ze nie robia błędu, nic nie publikują.

Na zawodach, gdzie pomiarem czasu zajmuje się datasport opcja anonimizacji danych (dla chętnych) istnieje już od jakiegoś czasu (co najmniej od początku tego roku, być może dlużej - nie pamiętam - ale na pewno długo przed wejściem RODO).

W formularzu zapisów jest takie pole

Zawodnik Anonimowy
Kiedy włączysz tę opcję, Twoje imię i nazwisko nie będzie publikowane w serwisach Datasport takich jak lista zgłoszonych, wyniki online, wyniki PDF. Twoje dane nie będą opublikowane na liście wywieszonej w biurze, listach wyników drukowanych podczas zawodów, nie otrzyma ich konferansjer ani nie zostaniesz wyczytany/a podczas dekoracji.

Adam Klein pisze:Ale tak generalnie, to może to ma jednak sens. Tzn ktos moze nie chcieć żeby inni wiedzieli że zapisał sie na jakiś bieg lub jaki zrobił wynik.

Może powstanie nowa kategoria biegów, czyli takich, gdzie zapisując sie jest konieczność zaakceptowania pełnej transparentnosci.

Pkt 42. Rozporządzenia zdaje się tego zabraniać.
Szczerze: możemy sobie tu dywagować o tym wszystkim a na koniec i tak znajdzie się ktoś inteligentny inaczej, próbujący dowieść swojej wyższości, jak ten prawnik który chciał Fundację Bieg Rzeźnika zaskarżać o zmianę trasy biegu. Dlatego to organizatorzy biegów powinni sami i we własnym interesie porozumieć się i wspólnie wystąpić do odpowiednich organów o interpretację przepisów.

Gdyby twardo traktować zasady RODO, to wyniki wczorajszego Biegu Marduły powinni być opublikowane w następujący sposób (pierwsze 25 wyników):

No właśnie nie. Gdyby twardo, literalnie traktować zapisy Rozporządzenia, to z tej przykładowej listy trzeba by jeszcze usunąć numery zawodników (patrz pkt 26. Rozporządzenia). Dlatego: jak wyżej.

I jeszcze jedno.
Organizatorzy organizatorami. Wierzę, że górę weźmie tu zdrowy rozsądek. Ciekawie będzie za to obserwować, jak do tego podejdą te wszystkie ITRA, ligi biegów itd. Przecież nikt im nigdy zgody na przetwarzanie nie udzielał.

Samo imię i nazwisko nie jest daną osobową, która jednoznacznie identyfikuje dana osobę.
Tak że listy z wynikami raczej nie są zagrożone.

Gorzej z wszelkiej maści galeriami zdjęć na fejsie, gdzie widać nr i twarz.
A po numerze można łatwo dojść kto zacz.

Ustawa z dnia 4 lutego 1994r art.81
Zgody nie potrzebujemy jeśli fotografowana osoba jest:

- częścią większej całości, jako jedna z wielu osób tworzących jakieś zgromadzenie, a jej usunięcie nie zmieniłoby wymowy obrazu.
- powszechnie znana, a zdjęcie zrobiono w czasie pełnienia przez nią funkcji publicznych, społecznych, zawodowych. Czyli śmiało możemy rozpowszechniać wizerunek np. piosenkarza na koncercie, czy polityka na wiecu wyborczym.

pit78 pisze:Samo imię i nazwisko nie jest daną osobową, która jednoznacznie identyfikuje dana osobę.
Tak że listy z wynikami raczej nie są zagrożone.

RODO pisze:„dane osobowe” oznaczają informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej
(„osobie, której dane dotyczą”); możliwa do zidentyfikowania osoba fizyczna to osoba, którą można bezpośrednio
lub pośrednio zidentyfikować, w szczególności na podstawie identyfikatora takiego jak imię i nazwisko, numer
identyfikacyjny, dane o lokalizacji, identyfikator internetowy lub jeden bądź kilka szczególnych czynników określających
fizyczną, fizjologiczną, genetyczną, psychiczną, ekonomiczną, kulturową lub społeczną tożsamość osoby
fizycznej;

Bianka16 pisze:Ustawa z dnia 4 lutego 1994r art.81
...Czyli śmiało możemy rozpowszechniać wizerunek np. piosenkarza na koncercie, czy polityka na wiecu wyborczym.

Piosenkarz na koncercie i polityk na wiecu to oczywistość, nas tu jednak interesuje biegacz na zawodach biegowych. I jak to się ma do RODO?

Pomyślałem, że wytłumaczeniem i wyjściem z sytuacji mogło by być zapisanie na początku regulaminu biegu, że "celem imprezy jest przeprowadzenie zawodów sportowych wraz z opublikowaniem ich wyników, obejmujących: ...". Co by zresztą było jedynie stwierdzeniem oczywistego faktu, jako że z samej zasady rywalizacji sportowej nikt do niej nie przystępuje z zamiarem utajnienia swojego wyniku.
Gdybym jednak był organizatorem, to czym prędzej wystąpiłbym gdzie trzeba o interpretację przepisów dla swojej konkretnej sytuacji. Opinie ludków z internetu nie mają żadnego umocowania prawnego a poza tym widać, że choćby otwarcie komentowanego dokumentu nie jest powszechną praktyką.

Kangoor5 pisze:Gdybym jednak był organizatorem, to czym prędzej wystąpiłbym gdzie trzeba o interpretację przepisów dla swojej konkretnej sytuacji. Opinie ludków z internetu nie mają żadnego umocowania prawnego a poza tym widać, że choćby otwarcie komentowanego dokumentu nie jest powszechną praktyką.

A gdzie trzeba (tzn. do kogo) wystąpić o interpretację przepisów w tej konkretnej sytuacji?
Oczywiście można zamówić opinię prawną ( nawet wiele opinii ) u radcy lub adwokata, ale w przypadku wystąpienia ewentualnego sporu prawnego, ewentualnego pozwu i ewentualnego procesu , sąd rozstrzygający nie będzie taka opinią związany.

Analogii z wiążącą interpretacją przepisów podatkowych, w tym przypadku, nie ma.

Pewnie masz rację. Mnie sprawa nie dotyczy, więc nie wnikałem. Gdyby mnie dotyczyła, to w kwestii gdzie/ do kogo w pierwszej kolejności pomyślałbym o Ministerstwie Cyfryzacji albo o GIODO.