Strona 1 z 2

Kluby Biegowe

: 23 lip 2001, 22:53
autor: Janusz
Rozmawiamy ostatnio o klubach biegowych, w kontekscie towarzyskiego klubu bieganie.com.pl.
Mysle, ze jest dobra okazja aby powiedziec cos na temat juz istniejacych klubow biegowych. Na listach zawodnikow u Ziutka spotykamy sie z roznymi, czasem dziwnymi nazwami, ktore sa podawane jako nazwy klubow. Poza nazwami klubow biegowych powszechnie znanych jak: Orientuz, Reebok, Krolewski, mamy kluby mniej popularne lub nazwy wcale nie oznaczajace klubow a tylko miejscowosc, dzielnice, nazwy calkiem zmyslone lub tez nazwy nie zwiazane z bieganiem.

Mamy wiec: Ochote, Mokotow, Legionowo, Bielawe, Jozefow, Klub sw. Marii, ING, Bielański, Galeria, Lechici, Jogger, Zdrówko, Action, Klasyk, Mercedario, Amator, Wheeler, Forest, Chelis, Droga, Piaski, Accenture, Old Boys i wiele, wiele innych.

Pomyslal by kto, ze Ci sportowcy to grupy mocno zintegrowane. :nowiesz:

Czy przedstawiciele "rzeczywistych" klubow biegowych, mogliby dokonac krotkiej prezentacji swoich organizacji pod katem przystapienia nowych zawodnikow? A moze fakt, ze dotychczas nikt wprost nie postawil takiego zagadnienia, swiadczy  o tym, ze nie ma zainteresowania dla pozyskiwania nowych czlonkow? Jesli sie myle, to prosze o odp.

1. Czy chcesz kogos nowego?  
2. Co w zamian za przynaleznosc oferujesz?

Dla jasnosci, zadaje te pytania w imieniu zawodnikow nie zrzeszonych, a zainteresowanych przystapieniem do klubu (chyba tacy istnieja :) ) Sam, jestem  juz dzis starym, zmanierowanym zgredem i odwiecznym sympatykiem Legii, wiec... byloby ze mna tylko samo utrapienie a zadnego pozytku.  

Kluby Biegowe

: 23 lip 2001, 23:09
autor: Dabek
Kluby w RP, można ogólnie rzecz biorąc podzielić na typowo amatorskie, gdzie gromadzą się ludzie biegający zwykle na ulicy( tzn 10k, 15k, pół i maraton) , i kluby , które stwarzają pozory zawodostwa, gdzie są już wydzielone sekcje: skoczków, kulomiotów,  sredniaków, długasów i sprinterów. W takich klubach głównym piorytetem jest startowanie na bieżni, w przełajach i zdobywanie jak największej ilosci punktów w rywalizacji z innymi klubami stwarzającymi pozory zawodostwa. Oczywiscie dostęp do takich, a w szczególnosci dostęp do zawodów i reprezentowania ich jest utrudniony( wyznacznikiem są oczywiscie wyniki). Zwykle też bywa , że do takich klubów przyjmowani są jedynie zawodnicy do pewnego wieku.
 Wybawieniem dla zawodników "starszych" i tych, którzy nie są przepełnieni rządzą przelewania krwi na bieżni okazują się kluby typowo amatorskie, zrzeszające ludzi połączonych wspólną pasją, dostęp jest ogólny a wymóg tylko jeden, trzeba być zafascynowanym tą dyscypliną

Kluby Biegowe

: 24 lip 2001, 11:36
autor: AMA
Janusz, dotknąłeś tematu który za mną chodzi. Jestem (jescze) jednosoobowym klubem z twojej listy.  Korciło mie zapytać: a co robicie w tych duzych klubach?. Pomyślałem jednak: odeślą mnie do listy klubów, adresów itp.  No to poczekam na wrzesień i spytam kilku osób które biegają mniej więcej w moim tempie w GP W-wy jak to jest z tymi ich klubami (na przykład KKB).  Ziut twoje listy startowe, wyniki itd to jest  WIELKA SPRAWA! I motywacja, i po nitce do kłebka... -- DZIĘKI!

Kluby Biegowe

: 24 lip 2001, 11:57
autor: Daaga
No właśnie,... w zeszłym roku skontaktowałam się z prezesem klubu Reebok, aby dołaczyć do klubu. Facet był naprawdę przesympatyczny, ale z tego co mówił zrozumiałam, że to nie jest klub dla początkujących.

Troche rozczarowana zaprzestałam starań przystąpienia do jakiego kolwiek klubu, bo doszlam do wniosku, ze nie ma tam miejsca dla amatorow.

Dobrze, ze chociaz tutaj, na forum mozna sie troche podedukowac i czytajac wypowiedzi innych, nabrac jeszcze wiekszej ochoty do truchtania. Chociaz, nie ukrywam, ze bardzo byla bym rada przynalezec do jakiegos klubu, czuc ta wspolnote i ducha biegu.

Pozdrawiam wszystkich Sfrustrowanych

Kluby Biegowe

: 24 lip 2001, 12:12
autor: RobertD
Miałem to samo parę lat temu. Dzwoniłem po różnych klubach i pytali się mnie o wyniki. Mogłem tylko "pochwalić" się 4:11 w maratonie, a wtedy dziękowali mi za rozmowę. Ponieważ jestem jednak uparty i zawsze robię dużo dziwnych rzeczy, znalazłem w gazecie ogłoszenie KS Warszawianka i ... zapisałem się. W tym czasie ten klub miał spore kłopoty i szukał jakichkolwiek zawodników. No cóż, to był z kolei zdecydowanie zbyt wysoki poziom, ale czego się tam nauczyłem, to moje. Wynik w maratonie poprawiłem o ponad godzinę.

Kluby Biegowe

: 24 lip 2001, 13:03
autor: joycat
Nie wspominaj±c o osobach, które tak jak ja, dopiero "ucz± siê" biegaæ.
Narzekali¶cie na brak zapa³u u amatorów, a tak¿e na ich niekompetencjê, zadzieranie nosa i przekonanie o s³uszno¶ci w³asnych metod treningowych. Gdy to czyta³am, nasunê³a mi siê taka gorzka w sumie refleksja, ¿e o amatorów nikt siê tak naprawdê nie troszczy, mimo ¿e ³atwo ich na maksa skrytykowaæ.
Ale: kto ma mnie nauczyæ jak biegaæ, skoro jestem dopiero na etapie truchtania i mozolnego pokonywania kolejnych progów w³asnej wytrzyma³o¶ci? Ja nie my¶lê jeszcze o ¿adnych wynikach, odkrywam dopiero rado¶æ z biegania, ale te¿ chcia³abym wiedzieæ jak trenowaæ, ¿eby nie nabawiæ siê kontuzji i jak prawid³owo st±paæ. I chcia³abym ¿eby mi kto¶ powiedzia³: dobra robota, robisz postêpy, biegaj dalej etc.
Nie ma jednak ¿adnego klubu dla takich jak ja i ¿aden trener nie bêdzie mia³ ochoty po¶wiêciæ swojego czasu pocz±tkuj±cemu biegaczowi.
Poczucie przynale¿no¶ci do wirtualnej wspólnoty biegaczy..? Wystarcza do pewnego stopnia :zero:

Kluby Biegowe

: 24 lip 2001, 13:48
autor: JacekZ
Z tego co piszecie wynika, że mój klub (Wrocławski Klub
Biegacza "Piast" ;))  jest ewenementem. Każdy znajdzie grupę osób o podobnych możliwościach i nikt nie wymaga bicia rekordów.

Kluby Biegowe

: 24 lip 2001, 16:46
autor: PAwel
Należę do klubu biegacza. Korzyści z tego to przede wszystkim możliwość uczestniczenia w klasyfikacji klubowej. W kraju organizowane są czasem sztafety i w ramach klubu biegacza łatwiej jest zorganizować drużynę, niż z tzw. wolnych strzelców.

Poza tym dostajemy stroje sportowe, zniżki przy zakupie sprzętu sportowego sponsora. Czasem sponsor dofinansuje wyjazd na zawody. I właśnie problem "hermetyczności" klubów w Polsce polega na tym, że dotacje od sponsorów są stałe, więc dodatkowi członkowie klubu oznaczają "rozwodnienie" korzyści.

Wyczuwam, że wśród dyskutantów istnieje potrzeba poznania podstaw treningu biegowego w praktyce. A może by tak jakieś wspólne treningi w weekendy zorganizować?

Co powiecie na propozycję organizowania wspólnych biegów, w czasie których można by posłuchać pogadanki na temat treningu długodystansowca? Można by rozpocząć takie weekendowe biegowe spotkania od września w Lesie Kabackim. Na przykład w niedziele o 8 rano 10km w tempie przeciętnego człapacza. Nie wiem tylko ile osób by przychodziło na takie biegowe sesje, bo doświadczenia nie są najlepsze. Na wspólny trening, który zaproponowałem 1 stycznia tego roku przyszedł tylko Adam (i w dodatku w spodniach sztruksowych i koszuli flanelowej, choć przyznam, że buty miał sportowe :) ).

Kluby Biegowe

: 24 lip 2001, 16:52
autor: RobertD
Niedziela to zawsze u mnie długi bieg, z resztą u innych pewnie też. Poza tym 8 rano w niedziele ... Musiałbym zjesć sniadanie o 6 rano. A potem 30km ... A może 10km w sobote o 11 rano?  :ble:

(Edited by RobertD at 4:52 pm on July 24, 2001)

Kluby Biegowe

: 24 lip 2001, 16:58
autor: RobertD
Jeszcze co do "tempa przeciętnego człapacza". Kiedys biegałem w trójkę z koleżanką i kolegą. Wyglądało to tak:
"Ale biegniemy na luzie"
"Tak, tak spokojnie"
"O już prowadzi"
"No bo dobrze mi się biegnie"
"A Ty tyle narzekałas, że prowadzę, a sama wyrywasz do przodu"
"Dobra, zostawmy ją, niech sobie szaleje" (200m z przodu)

Krótko mówiąc szanse, że będziemy biegli w wolnym tempie są małe.

(Edited by RobertD at 4:59 pm on July 24, 2001)

Kluby Biegowe

: 25 lip 2001, 10:15
autor: AMA
Oj, oj,  przyjdzie mi zostać na zawsze człapakiem chałupnikiem.  Idea komercyjnej szkoły ma cienkie widoki, kluby jak kluby, wspólne treningi są indywidualne...  Ale myślmy pozytywnie: sąsiad powtórnie staruje z wieczornymi przebieżkami, moja żona też zaczyna praktykować (pozazdrościła mi twardości pośladków).  Jeszce trochę a klub który stanowię i reprezentuję urośnie w siłę.  Drżyjcie potęgi!      

Kluby Biegowe

: 25 lip 2001, 16:13
autor: Ziut
Janusz wywołał temat kluby biegacza. Co dają, czy są zainteresowane pozyskiwaniem nowych członków?
Opowiem jak jest w KB Orientuz, którym się zajmuję.
Powstał na bazie zawodników uprawiających bieg na orientację. "Na codzień" jestesmy członkami sekcji biegu na orientację warszawskich klubów takich jak Gwardia, UWKS WAT, UNTS itd. W tych klubach jestesmy zarejestrowani zgodnie z wymogami związku sportowego jakim jest Polski Związek Biegu na Orientację (mający osobowość prawną). Dla "potrzeb" biegów przełajowych i ulicznych postanowiliśmy się połączyć, aby wspólnie jako biegacze na orientację prezentować swoje umiejętności na tle innych biegaczy, specjalistów od crossów, maratonów i innych biegów ulicznych. Łączą nas więzy towarzyskie i wspólne zainteresowania biegowe. Co ma członek naszego klubu?
To co napisałem wyżej. Koleżeństwo, dobrą radę, pomoc. Wspólne treningi? Niekoniecznie. Każdy realizuje się sam lub w nieformalnych grupach. Jest to dla wielu z nas zabawa. Jedną z najliczniejszych grup stanowią biegacze z Bemowa (ja do nich też należę), których mozna grupowo spotkać na stadionie WAT-u, szczególnie w okresie przygotowawczym.
Natomiast dochodzi jeszcze jeden aspekt, który do tej pory na forum nie był poruszany. W dyscyplinie Bieg na orientację człowiek jest zawodnikiem, sędzią i ORGANIZATOREM ZAWODÓW!!!. To ostatnie pojęcie jest obce wielu wypowiadającym się na tym forum (z autopsji - tak mniemam). Przynależność klubowa zobowiązuje do brania udziału w organizacji zawodów, bycia sędzią czy innym wyrobnikiem. Dla biegaczy KB Orientuz jest to normalne, gdyż w biegu na orientację jest to na porządku dziennym. W warszawskich biegach ulicznych raczej tego nie widać.
Może dojdzie do tego, że uruchomimy temat o organizacji zawodów. Mam na myśli nie utyskiwanie na organizatorów w stylu "Jak oni to źle zrobili", ale jak się to robi.
Niech odezwą się organizatorzy imprez czyli ci co biegają i są sędziami lub robią zawody. Bedziemy wiedzieli ilu takich jest wśród nas.
Wracając do klubu biegacza. Akces do naszego klubu polega na podawaniu w zgłoszeniu na zawodach jego nazwy i nic więcej. Przynależność jest dobrowolna. Póki co na nic materialnego nie mozna liczyć. Będziemy mieć sponsora to będzie inna rozmowa.
Zawsze mozna liczyć na dobre rady bardziej doświadczonych kolegów w zakresie sprzętu i trenowania. Jeżeli to kogoś zadawala to zapraszam do nas. Nie trzeba być orientalistą, aby do nas należeć. Jedyne, czego wymagamy to się do nas przyznawać.

Kluby Biegowe

: 25 lip 2001, 16:18
autor: RobertD
Co do organizacji zawodów proponuję najpierw zorganizować wspólny bieg w sobotę albo w niedzielę, tak jak chciał Paweł.

Kluby Biegowe

: 25 lip 2001, 17:29
autor: Daaga
Popieram RobertaD.

Kluby Biegowe

: 25 lip 2001, 17:45
autor: Kuba
Dlaczego nie mieszkam w w-wie?! :(