Stąpanie w biegu
: 23 cze 2001, 16:04
Przenioslem tekst tutaj bo na "starówkę" coraz mniej nas zaglada.
Pogadajmy o "Tomku" gadajac o technice stapania.
"Tomka" znalem glownie z telewizyjnych programow w ktorych bardzo skutecznie popularyzowal bieganie. Najbardziej utkwily mi w pamieci jego zalecenia dot. techniki stapania. Malo kto mowi dzis o sposobie ladawania w aspekcie ochrony stawow kolanowych, kregoslupa itd. Tomek w odroznieniu od pozostalych propagatorow joggingu, o tej sprawie mowil na samym poczatku zachecania do biegania, a wiec kiedy czlowiek ma jeszcze zdrowe nogi i moze uczyc sie dobrych nawykow.
Akurat ostatnio rozmawialem o tym z jednym z profesjonalnych biegaczy. Opowiedzial mi swoja trudna droge zmiany techniki stapania z piety na srodstopie, dzieki czemu - jak stwierdzil -nie jest dzis kaleka i wciaz zaliczany jest do czolowki krajowej.
Szkoda, ze na tym forum jest tak mala frekfencja tego zagadnienia . A zreszta, czemu sie dziwic skoro na biegowych sciezkach jest ciagle wielokrotnie wiecej psow niz czlaperow. Ci nieliczni tu zagladajacy biegacze, wydaja sie byc czasami swego rodzaju fenomenami natury i czesto trudno byloby traktowac ich opinie jako reprezentatywne dla gatunku homo sapiens.
W kazdym razie mysle, ze wiele osob mialoby tu wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia zarowno o Tomku (jeden z kolegow prowadzi przeciez biegowa strone jemu zadedykowana) jak i o technice stapania.
Kiedys, jeden z bardzo doswiadzczonych starszych maratonczykow podzielil sie ze mna taka - szokujaca dla mnie wowczas - uwaga: bieganie na piete jest wlasciwsze (mniej urazowe) gdy nawierzchnia jest twarda, zas w przypadku miekkich sciezek lepiej biegac na srodstopiu lub przodzie.
Ostatnio przygladalem sie pod tym katem uczestnikom zawodow na 10km na Kabatach. Zauwazylem, ze osoby znane jako zagorzali uczestnicy maratonow, gdzie zgodnie z wymogami AIMS'a, 90% trasy jest twarda, stapaja wlasnie na piety, zas unikajacy nawierzchni twardej, w tym dwojka zwyciezcow biegu, laduje na srodstropiu.
Ciekawe byloby uslyszec doswiadczenia innych osob. W koncu od tego jaki jest stan naszych stawow i sciegien zalezy prawie wszystko.
Odp. na pytanie Edka: Tadeusz Dziekonski jest tym rekordzista Polski w ilosci przebiegnietych maratonow (ok. 175). Podobno korzysta z internetu. Byloby wspaniale uslyszec cos z jego ust na poruszony tu temat. Na pewno musi miec jakis sposob na obrone przed kontuzjami mimo biegania po asfalcie. A moze on tez jest swoistym wybrykiem natury jak jego kolega Horst Preichsler (ponad 1000 maratonow)...?
Janusz
Pogadajmy o "Tomku" gadajac o technice stapania.
"Tomka" znalem glownie z telewizyjnych programow w ktorych bardzo skutecznie popularyzowal bieganie. Najbardziej utkwily mi w pamieci jego zalecenia dot. techniki stapania. Malo kto mowi dzis o sposobie ladawania w aspekcie ochrony stawow kolanowych, kregoslupa itd. Tomek w odroznieniu od pozostalych propagatorow joggingu, o tej sprawie mowil na samym poczatku zachecania do biegania, a wiec kiedy czlowiek ma jeszcze zdrowe nogi i moze uczyc sie dobrych nawykow.
Akurat ostatnio rozmawialem o tym z jednym z profesjonalnych biegaczy. Opowiedzial mi swoja trudna droge zmiany techniki stapania z piety na srodstopie, dzieki czemu - jak stwierdzil -nie jest dzis kaleka i wciaz zaliczany jest do czolowki krajowej.
Szkoda, ze na tym forum jest tak mala frekfencja tego zagadnienia . A zreszta, czemu sie dziwic skoro na biegowych sciezkach jest ciagle wielokrotnie wiecej psow niz czlaperow. Ci nieliczni tu zagladajacy biegacze, wydaja sie byc czasami swego rodzaju fenomenami natury i czesto trudno byloby traktowac ich opinie jako reprezentatywne dla gatunku homo sapiens.
W kazdym razie mysle, ze wiele osob mialoby tu wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia zarowno o Tomku (jeden z kolegow prowadzi przeciez biegowa strone jemu zadedykowana) jak i o technice stapania.
Kiedys, jeden z bardzo doswiadzczonych starszych maratonczykow podzielil sie ze mna taka - szokujaca dla mnie wowczas - uwaga: bieganie na piete jest wlasciwsze (mniej urazowe) gdy nawierzchnia jest twarda, zas w przypadku miekkich sciezek lepiej biegac na srodstopiu lub przodzie.
Ostatnio przygladalem sie pod tym katem uczestnikom zawodow na 10km na Kabatach. Zauwazylem, ze osoby znane jako zagorzali uczestnicy maratonow, gdzie zgodnie z wymogami AIMS'a, 90% trasy jest twarda, stapaja wlasnie na piety, zas unikajacy nawierzchni twardej, w tym dwojka zwyciezcow biegu, laduje na srodstropiu.
Ciekawe byloby uslyszec doswiadczenia innych osob. W koncu od tego jaki jest stan naszych stawow i sciegien zalezy prawie wszystko.
Odp. na pytanie Edka: Tadeusz Dziekonski jest tym rekordzista Polski w ilosci przebiegnietych maratonow (ok. 175). Podobno korzysta z internetu. Byloby wspaniale uslyszec cos z jego ust na poruszony tu temat. Na pewno musi miec jakis sposob na obrone przed kontuzjami mimo biegania po asfalcie. A moze on tez jest swoistym wybrykiem natury jak jego kolega Horst Preichsler (ponad 1000 maratonow)...?
Janusz