Strona 1 z 2

Nie lubią nas :)

: 03 gru 2015, 02:38
autor: Adam Klein
Już nie tylko Dominik Zdort nie lubi biegaczy. Wczoraj w "Szkle Kontaktowym" (TVN24) słyszałem, jak Grzegorz Miecugow mówił, że napisał skargę (do kogo nie zapamiętałem) na biegaczy, że mu paraliżują miasto.

Re: Nie lubią nas :)

: 03 gru 2015, 08:28
autor: fotman
Czyli dożyliśmy momentu powstania lewicowo-prawicowego ruchu stoprunners. :bum:
Kiedyś myśleliśmy, że nie dożyjemy upadku komuny...

Re: Nie lubią nas :)

: 03 gru 2015, 09:06
autor: barcel
fotman pisze:Czyli dożyliśmy momentu powstania lewicowo-prawicowego ruchu stoprunners. :bum:
Kiedyś myśleliśmy, że nie dożyjemy upadku komuny...
wątek z komuną jest już nacechowany politycznymi przesłaniami, a tu forum biegowe :-p

Jeszcze 20 lat temu na biegacza patrzono jak na "oszołoma", pamiętam jak dziś. Czyli zataczamy koło.

Re: Nie lubią nas :)

: 03 gru 2015, 09:53
autor: Jurek z Lasu
U mnie na wiosce nic się nie zmieniło przez te lata. Przez lata treningów przestałem zauważać ludzi jak biegnę. Traktuję ich jak drzewa które trzeba ominąć.

Re: Nie lubią nas :)

: 03 gru 2015, 09:57
autor: Adam Klein
fotman pisze:Czyli dożyliśmy momentu powstania lewicowo-prawicowego ruchu stoprunners. :bum:
A no właśnie! Ciekawe spojrzenie. Czyli bieganie jednak jednoczy :)

Re: Nie lubią nas :)

: 03 gru 2015, 10:44
autor: bartochm
Biegacz to osoba aktywna fizycznie i psychicznie, zaangażowana w to co robi, czytająca, doszkalająca się. Takie fora, spotkania, wspólne treningi to szansa do rozmów, rozwijania swojej wiedzy, światopoglądu.

Władza będzie chciała to ukrócić, wrzucić wszystkich przed TV i pakować łajno do głowy bo debilami się łatwiej rządzi, łatwiej nimi sterować, a to, że biegamy im to utrudnia.

Teraz będą robić nagonkę na biegaczy, potem wezmą się za innych...
Żałosne z ich strony

Re: Nie lubią nas :)

: 03 gru 2015, 10:54
autor: Sghjwo
Adam Klein pisze:A no właśnie! Ciekawe spojrzenie. Czyli bieganie jednak jednoczy :)
Podobnie jak IS ;) :hahaha:

Re: Nie lubią nas :)

: 05 gru 2015, 16:11
autor: Kangoor5
barcel pisze:Jeszcze 20 lat temu na biegacza patrzono jak na "oszołoma", pamiętam jak dziś. Czyli zataczamy koło.
Parafrazując marketingowe bzdety dystrybutora koturnów do biegania można by zapytać:
"Czy to znak, że trend się odwraca i można ogłosić koniec epoki biegania na rzecz bardziej produktywnych aktywności?" :hahaha:

Re: Nie lubią nas :)

: 06 gru 2015, 23:43
autor: Jaca_CH
Adam Klein pisze:....że mu paraliżują miasto.
A co to jego miasto :niewiem:

Re: Nie lubią nas :)

: 07 gru 2015, 14:34
autor: hassy
Nie znam szczegółów... ale może warto odróżniać niechęć do biegaczy czy biegania od niechęci do wybranych przejawów aktywności biegaczy, które ktoś może w pewnym miejscu i czasie uznać za inwazyjne. Ja raczej nie stwierdzę, że nie lubię motocyklistów, mogę jednak stwierdzić, że nie lubię np. głośnego wycia silników uruchamianych późnym wieczorem w środku idącego spać miasta przez niektórych motocyklistów mających syndrom niesatysfakcjonującego przyrodzenia.

Moje bieganie nikomu niczego nie paraliżuje, nikt na mnie skarg nie pisze itd. itp. Jestem więc w stanie pochylić się nad czyjąś krytyką częstych biegów masowych organizowanych w niefortunnych momentach w niefortunnych lokalizacjach. Mają do tego prawo w zakresie, w jakim czyjeś hobby powoduje dla nich uciążliwość. Tak jak mnie może przeszkadzać miasto zakorkowane samochodami albo msza z głośników na pół osiedla w niedzielny poranek (nie oznacza to krytyki czyichś praktyk religijnych). Ale krytyka samego biegania i biegaczy do mnie nie przemawia jako dziwne czepialstwo.

Re: Nie lubią nas :)

: 08 gru 2015, 11:58
autor: Juannita
Są ludzie i ludziska... Ja np. mam wyjątkowego pecha do wszelkich religii i ich przejawów. Najpierw mieszkałam naprzeciwko kościoła, gdzie o 6 rano dzwony biły "Kiedy ranne wstają zorze", potem na skwerku przed moim kolejnym blokiem wędrowały procesje (cały maj i październik), a jeszcze obok pracy mam meczet, gdzie ciągle były jakieś protesty, już nie pamiętam dlaczego, zdaje się, że przeciwko budowie kolejnego, a potem przeniosły się już na miejsce docelowe, więc autobus stał w korkach...

Jajkami z okna nie rzucałam, a miałam niekiedy ochotę ;) Trudno, jak się mieszka w mieście, a nie w środku lasu, we własnym domu... Albo na ranczu, takim z prawdziwego zdarzenia, co to brama jest kilometr od domu...

Aczkolwiek... jeszcze parę dziwnych spojrzeń starych wiedźm, gdy biegam w niedzielne poranki, i zacznę na nie wpadać "starannie zaplanowanym przypadkiem" ;)

Re: Nie lubią nas :)

: 09 gru 2015, 09:03
autor: Jurek z Lasu
Juannita pisze:Aczkolwiek... jeszcze parę dziwnych spojrzeń starych wiedźm, gdy biegam w niedzielne poranki, i zacznę na nie wpadać "starannie zaplanowanym przypadkiem" ;)
Kiedyś robiłem taki myk. Przyspieszałem do intensywności interwałowej nadbiegając od tyłu grupki docelowej. Wymijałem ją w ostatnim momencie. Powoduje to duży zastrzyk adrenaliny zarówno dla biegacza jak i grupki docelowej. Na pewno nie jest to zbyt eleganckie ale powoduje wtórną (wyuczoną) wzmożoną czujność uczestników ruchu pieszego na chodniku. Tak po prostu: Baby już nie idą ławą zajmując cały chodnik ale idą gęsiego.

Re: Nie lubią nas :)

: 09 gru 2015, 19:24
autor: Dorotka Gonitwa
Mnie kiedyś taka wiedźma (moja sąsiadka) powiedziała żebym do kościoła się przeszła, a nie traciła czas na bieganie. Mijając ją zawołałam ''właśnie tam biegnę będę przed Tobą''.

Re: Nie lubią nas :)

: 10 gru 2015, 03:38
autor: wojtek
Czy na sali jest socjolog?

Re: Nie lubią nas :)

: 10 gru 2015, 08:48
autor: łowca
wojtek pisze:Czy na sali jest socjolog?
Mam nadzieję, że nie. Bo po co?