Strona 1 z 1

Zaczytane przed chwilką

: 08 mar 2015, 22:23
autor: nokss
Elo, właśnie sobie czytam książkę tyt. "7 nawyków skutecznego działania" i przeczytałem przed sekundką taki fragment:

"Postawą efektywności jest równowaga. Zbyt duży nacisk na P kończy się zrujnowaniem zdrowia, zużyciem maszyny, pustym kontem bankowym i zerwanymi związkami. Zbyt duża koncentracja na ZP przypomina kogoś kto biega trzy, cztery godziny dziennie, chełpiąc się że zyskuje dziesięć lat życia, a nie zdaje sobie sprawy z tego, że spędzi je na bieganiu".

P - Produkt (pod tym pojęciem Autor rozumie wszystko co można zrobić, wytworzyć itp.).
ZP - Zdolność produkcji (pod tym pojęciem Autor rozumie wszystkie zdolności, możliwości, działania, potrzebne do wytworzenia produktu).

Jak dla mnie, to coś w tym jest i warto szukać równowagi. A Wy jak to widzicie?

Re: Zaczytane przed chwilką

: 08 mar 2015, 23:46
autor: wojtek
Sztuka zycia polega na znalezieniu rownowagi

Re: Zaczytane przed chwilką

: 09 mar 2015, 00:01
autor: blackfish
Ja to nawet wolałbym spędzić nawet 10 lat na bieganiu i żyć 5 lat dłużej, niż żyć krócej, gdybym nie biegał.

PS. Widać, że piszący tamte słowa nie biega... 3-4 godziny dziennie... to rzeczywiście można szybciej zejść z tego świata ;-)

Re: Zaczytane przed chwilką

: 09 mar 2015, 00:31
autor: biegowyninja
Równowaga, jak najbardziej. Jednak co do przykładu, spędzenie 10 lat na bieganiu (czy innym sporcie /aktywnosci), aby żyć 10 lat dłużej także może być zasadne.

Po pierwsze będziemy się cieszyć lepszym zdrowiem, kondycją etc. przydatną nie tylko w sporcie.

Po drugie, kiedy ciało "męczone" jest biegiem, umysł może efektywnie zająć się innymi sprawami, którym i tak musimy poświęcić czas.

Re: Zaczytane przed chwilką

: 09 mar 2015, 16:57
autor: wojtek
Kiedys bylem swiadkiem awantury w autobusie.
Jakas paniusia podniosla krzyk ze mlody nie wyskoczyl automatycznie z siedzenia na jej widok.
Mlody opornikowal, zwracajac uwage na forme rzadania.
Wtedy z siedzenia obok wstal jakis emeryt, widocznie starszy od wszaskliwej paniusi, szczerze oferujac swoje siedzenie.
Na to pasazerowie sie oburzyli, podtrzymujac mit ze kazdy wiek ma swoje prawa, namawiajac emeryta do powrotu na siedzenie.
Na to emeryt powiedzial ze jest zdrowy jak byk, czuje sie doskonale, i stanie go nie meczy bo kiedys uprawial biegi za czasow Kusocinskiego. Powiedzial tez ze biegac trzeba madrze aby zdrowym byc i dlugo te zdrowie utrzymywac. Tajemnica polega nie tyle na wysilku co na unikaniu wyczerpywania sie. Wspomnial jak niegdys trener caly czas opieprzal go za linia mety bo konczyl swiezy.
Mysle ze cos jest na rzeczy, inaczej dawno bylbym zapomnial ten epizod sprzed bardzo wielu lat.

Re: Zaczytane przed chwilką

: 09 mar 2015, 21:17
autor: nokss
rowerowyninja pisze:Po pierwsze będziemy się cieszyć lepszym zdrowiem, kondycją etc. przydatną nie tylko w sporcie.

Po drugie, kiedy ciało "męczone" jest biegiem, umysł może efektywnie zająć się innymi sprawami, którym i tak musimy poświęcić czas.
Też tak uważam, ale w tym tekście dostrzegłem inny aspekt. Chodzi mi o czas jaki spędzam z bliskimi. Teraz przez bieganie spędzam go mniej kosztem tego, że będę go w teorii spędzał dłużej. - ale czy na pewno? Tu właśnie będę szukał owej równowagi.
wojtek pisze:Wspomnial jak niegdys trener caly czas opieprzal go za linia mety bo konczyl swiezy.
Ogólnie od zawsze wiadomo jest przecież, że spieszyć, to trzeba się powoli ;-)

Re: Zaczytane przed chwilką

: 09 mar 2015, 21:50
autor: wojtek
Festina Lente zostalo upowszechnione podczas produkcji inkunabulow u Manucjuszow :hejhej:

Re: Zaczytane przed chwilką

: 10 mar 2015, 00:01
autor: biegowyninja
Chińczycy mawiają, że kiedy brakuje Ci czasu powinieneś sobie dołożyć obowiązków. ;)

Czas na bieganie można wykryć z innych aktywności niż czas z bliskimi. Ja biegam, kiedy jeszcze lub już śpią.

Re: Zaczytane przed chwilką

: 10 mar 2015, 11:22
autor: Skoor
rowerowyninja pisze:Ja biegam, kiedy jeszcze lub już śpią.
Lub kiedy nie ma ich w domu ;)