Forum Bieganie.pl

Skomentuj artykuł Czym skorupka za młodu, czyli biegające dzieciaki

uwielbiam obserwować startujące dzieciaki!
sama ma dwoje startujących dzieci, mam nadzieję, że bakcyl zaszczepiony

Moje córki mają już po pierwszym medalu za ukończenie biegu (4 i 6 lat).

Mimo, że wyścig został okupiony stratami (jedna z córek przewróciła się przed samą metą i obdarła boleśnie kolana) i w sumie wyszedł dość średnio (druga z córek jak to sama powiedziała, "nie była ostatnia" - tylko przedostatnia), to myślałem że pękną z dumy jak dostały medale.

Teraz same się dopytują, kiedy będą znowu biegać. I chętnie ćwiczą jak widzą, że ja albo żona coś robimy dla zdrowia.

Dochodzę do wniosku, że u dzieci to działa prosto. Wystarczy dać przykład.

Ale z drugiej strony nie popieram formuły kilku, czy kilkunastoletnich maratończyków o których był kiedyś artykuł.

KrzysiekJ pisze:Moje córki mają już po pierwszym medalu za ukończenie biegu (4 i 6 lat).

To mamy identycznie. Chociaż moja starsza już tych biegów ma kilka za sobą. Uwielbia startować. A już najbardziej kocha medale i wyżerkę na mecie po wyczerpującym 700m biegu

Moja dwulatka powiedziała, że nie biega, bo "nowe buty nie ma" Ale jak tata buty kupi, to będzie chętnie biegać. Kobieta.

hyhy, mój osmiolatek zazyczyl sobie asicsy bo jak on ma biegać w kalenji a matka w asicsach, to niesprawiedliwe

hehehe, moje jakoś jeszcze takich wymagań nie mają, kalenji starcza starszej, a młodszej to na razie wszystko jedno w czym biega, a najlepiej to boso

Faktem jest, że jak widzą, że się biega to same też chcą chociażby trochę dla zabawy i to jest fajne.

A moje 5 i 2l boso albo w Merrelach
Oczywiście najważniejsza jest wyżerka na mecie i fota z medalem

i koszulka jabbur
moich reakcja ostatnio:

-będziecie biec na Biegach Niepodległości? zapisac was?
-ooooj mamoooo, a dadzą chociaz jakies koszulki?

No moje za małe na to jeszcze. Ale pewnie się znacznie. I będzie musiała być różowa!

koszulką można szpanować w szkole na wf!

przy łódzkim maratonie bieg dziecięcy miał bardzo profesionalną oprawę: pakiet startowy, start w tym samym miejscu co maraton, przed dzieciakami samochód z zegarem, elektroniczny pomiar czasu, numery z imieniem, piękny medal na mecie - robiło wrażenie i na maluszkach i na podrostkach

A mój syn nie zapałał miłością do zawodów. Wiadomo, że pierwsze miejsca i tak zgarną dzieci z klubów, to po co się wysilać. Nawet medal nie jest w stanie go przekonać.