Strona 1 z 8
Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organizatorów biegów w Polsce
: 17 paź 2014, 16:52
autor: bieganie.pl
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 16:58
autor: akrass
Rozumiem, popiera! I zachęcam do przeczytania:
http://spam/kenijczycy-kenole-bi ... a-polakow/
Nie raz przez Kenijczyków byłem 4 (nie zliczę) i tak naprawdę wyjechałem z niczym.
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 17:54
autor: rutra007
Od tygodnia biję się z myślami, które pośrednio także dotyczą tej kwestii. Wydaje mi się, że organizatorzy biegów popadli w pewną rutynę i pogrążają się w swoistym maraźmie (będzie cudzoziemiec, najlepiej czarny, to prestiż imprezy wzrośnie). Nie potrafię pojąć, jak mam np. jako kibic ekscytować się udziałem kilku średnich kenijczyków w maratonie warszawskim. Ja już nie pamiętam, jakie uzyskali czasy, ale przede wszystkim nie pamiętam ich nazwisk i nie interesują mnie ich sylwetki. Natomiast chętnie zaobserwowałbym walkę polaków amatorów i co z tego, że uzyskają gorsze wyniki, ale myślę, że w przedziale 2:20-2:30 byłaby ostra, interesująca walka (bez kunktatorstwa). Solidna nagroda dla powiedzmy "mistrza polski amatorów w maratonie" zachęciłaby do udziału sporą ilość zawodników. Ba, przez kilka poprzedzających tygodni można byłoby prezentować w mediach sylwetki kandydatów do zwycięstwa, doceniając tym samym ich niezwykły wysiłek i zaangażowanie. Takie medialne zainteresowanie stanowiłoby dla zawodników dodatkową motywację.
Ja i myślę, że wielu kibiców doceniłoby ten wysiłek amatorów, którzy godząc pracę z treningiem uzyskują wyniki ciuut gorsze od zawodowców, ale ich pasja będzie z pewnością bardziej inspirująca dla innych biegaczy, aniżeli anonimowi kenijczycy.
Czy takie uznanie nie byłoby pożądane? Prawdziwa walka na trasie, prawdziwe sportowe dramaty i prawdziwy pot i łzy. No i pewna powtarzalność, to nie są ludzie, którzy pojawiają się nagle i znikają. Zawodnik, któremu dzisiaj się nie udało pewnie powalczy za rok i obserwacja tej próby, swoistego rewanżu będzie jeszcze ciekawsza. Emocje gwarantowane.
Myślę, że to jest kierunek, w którym warto podążać. Świadomość kibiców rośnie i biegający murzyn nie jest dzisiaj atrakcją. Nie warto go nie tylko specjalnie traktować (startowe itp), ale i szczególnie zapraszać jego menedżera do wizyt.
Natomiast są imprezy, na których można poobserwować walkę dobrych, profesjonalnych zawodników nie tylko z Polski, ale i czarnego lądu. Byleby odpowiadałoby to idei rywalizacji sportowej, a nie rzemieślniczej i tajemniczej eksploatacji zawodników z uboższych krajów.
To tak w dużym uproszczeniu chciałbym uświadomić, że zmiana dotychczasowego podejścia leży w interesie także samych organizatorów.
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 17:57
autor: yacool
Dlaczego organizator nie robi klasyfikacji najszybszych Polaków? To jest praktyka bardzo popularna na świecie. Biegi starają promować się swoich biegaczy. (...) ja chcę, żeby na polskich imprezach byli promowani polscy zawodnicy. Żeby nasi, dzięki tym startom mogli zapewnić sobie godziwy trening. Mogli dalej się rozwijać i startować w kolejnych zawodach z lepszymi wynikami.
Czy świat dzięki praktyce promocyjnej stworzył sobie szybszych biegaczy lokalnych?
: 17 paź 2014, 18:05
autor: ijon
Zgadzam się, że problemem jest doping - o ile jest to rzeczywisty problem i ileś osób już na tym przyłapano. Co do reszty to kompletnie nie rozumiem argumentacji. Czy jak organizator nie opłaci startowego Kenijczykowi, to wyrówna szansę z obiecującym polskim zawodnikiem? Poza tym celem całej masy biegów w Polsce nie jest promowanie jakiś zawodników, tylko reklama miasta i promocja samego biegania (i to śmiem twierdzić działa znakomicie)
Tutaj napiętnowane powinno być wykorzystywanie biednych biegaczy z Afryki, a nie organizator. Zresztą nie wierzę, że w typowym biegu na 300 osób Kenijczyk ma jakieś extra przywileje.
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 18:12
autor: adam1adam
To nie wina Kenijczyków , czy menadżerów , czy konkretnych zawodników
, że chca u nas biegać /powinniśmy to docenić , a nie wieszać na nich psy.
Nie ma co winnych pokazywać palcem bo takich w 100% niema !
Organizatorzy bo mają takie regulaminy i nie potrafią podjąć odpowiedzialności,
a może i mają w tym swój interes!
Samorządy bo planują wydatki , ale nie rozliczają organizatora ze sposobu realizacji
biegu , czy chociażby podziału nagród/ wszystko zgadza się na papierze i jest OK!
Faktem jednak jest , że pieniądze społeczne &samorządowe&sponsorów i
samych biegaczy idą do kieszeni tych co z bieganiem nie mają nic wspólnego.
Z drugiej strony organizowanie zawodów bez nagród byłoby poważnym błędem.
Taka sytuacja panuje np. w Niemczech, gdzie organizatorzy przewidują tylko
drobne nagrody np. dla 3/pierwszych & mówię to o mniejszych biegach!
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 18:13
autor: marek84
ta dyskusja kilka dni temu była tutaj:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=1&t=43702
Pozwolę sobie wkleić swój post:
Moim zdaniem to trochę tak, jak plantacje truskawek/tulipanów etc w Holandii czy tam zmywaki w Anglii pełne Polaków. Ale przechodząc do rzeczy: jeśli wygrywają uczciwie, to jeszcze pół biedy. CO najwyżej można się przyczepić do wyzysku czy złego traktowania - ale czy nie to samo dotyczy części Polaków wyjeżdżających za granice? Mało tego było w prasie?
Jeśli nie są szprycowani, a po prostu wygrywają bo są lepsi - no cóż, bywa. Wygrał lepszy i tyle. Można wprowadzić dwie klasyfikacje: dla zwycięzców oraz dla najlepszego Polaka / mieszkańca województwa itp. Zresztą już i tak w większości jest masa kategorii wiekowych itp. Zmniejszyć/wyrównać nagrody i przestanie się proceder opłacać. Chcemy masówki? To dajmy niższe nagrody i lepszą organizację, niższe wpisowe, fajniejszy pakiet startowy itp. Więcej ludzi będzie biegać, bo to nie top-elita Kenijczyków przyciąga 90% ludzi... Zróbmy jeden-dwa maratony do promocji (np. Warszawa czy tam Orlen/Poznań/Kraków/Wrocław), gdzie będzie fajna kasa + dobra elita/wyniki, a reszta niech będzie bardziej masowymi maratonami. To samo z biegami na 5-10km. Chcemy finansować zawodników? To finansujmy kluby, w których startują, a dawajmy niższe nagrody. I to tyle.
Pozostaje problem dopingu - no i tutaj w małych zawodach ciężko walczyć, potrzebne by były jakieś scentralizowane działania albo wręcz lotne (niezapowiedziane wcześniej) kontrole po biegach, gdzie jest większa stawka za zwycięstwo. Do tego jakiś centralny rejestr "złapanych" -> imię, nazwisko, paszport, cechy szczególne itp, gdzie można by sprawdzić tożsamość. Pewnie, że to nie wyeliminuje nadużyć, ale konieczność "zmiany danych"+podrabiania dokumentów, legalizacji lub sprowadzania nowych trochę proceder utrudni. Można by też wtedy "z automatu" kontrolować zawodników co bardziej podejrzanych managerów i to chyba tyle.
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 18:15
autor: Jaca_CH
Prosta sprawa - zlikwidować nagrody, szczególnie finansowe. A nagrody niech będą tylko rzeczowe.
Silesia Maraton - nie było żadnego Kenijczyka. Ciekawe dlaczego
Biegi prywatne - niech sobie robią co chcą. W końcu to wolny kraj.
Ale biegi organizowane lub współorganizowane np. przez miasto (wszelkie OSiR-y i temu podobne twory) powinny promować lokalnych zawodników, czyli odrębna klasyfikacja dla mieszkańców miasta/regionu. I nagrody w tej właśnie kategorii powinny być najwyższe.
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 18:46
autor: Sylw3g
Krótko i na temat. Ten problem jest od dawna.
Silesia Maraton - nie było żadnego Kenijczyka. Ciekawe dlaczego
2000zł za pierwsze miejsce. Mało. A do tego może niekorzystnie wpłynąć na starty tydzień później
To nie wina Kenijczyków , czy menadżerów , czy konkretnych zawodników
, że chca u nas biegać /powinniśmy to docenić , a nie wieszać na nich psy.
Pewnie, szanujemy i to aż momentami za bardzo
Albo zależy nam na podnoszeniu poziomu i promowaniu rodzimych zawodników i wychodzimy im naprzeciw (skoro Kenijczycy są bezkonkurencyjni), albo dajemy się biegowo "skolonizować".
: 17 paź 2014, 21:03
autor: Areq
Fajnie problem rozwiązał się na półmaratonie we Wieliczce. Anonimowy sponsor zafundował dla najlepszego Polaka ,nagrodę w wysokości 4 tysięcy, podczas gdy za zwycięstwo były do zgarnięcia "tylko" 2 tysiące
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 22:43
autor: Qba Krause
yacool, tak, probowano w USA, o czym pisaliśmy na portalu jakieś 2-3 lata temu (pamiętam, bo to ja pisałem ten artykuł, albo tłumaczyłem). wbrew oczekiwaniom poziom amerykanów nie wzrósł a nawet spadł, dlatego też po kilku latach zaczęto od tego odchodzić.
swojego zdania nie będę prezentował, bo zbyt wielu by się obraziło :P
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 17 paź 2014, 23:53
autor: grzesm58
Nagrody dla polskich zawodników? Fajna sprawa, ale jak znam życie szybko pojawią się ukraińscy, a później czarni zawodnicy z polskim paszportem i sprawy wrócą do punktu wyjścia.
Rozumiem prestiż dużych biegów i ściąganie zawodników gwarantujących dobre wyniki, ale setki małych półmaratonów i innych biegów, gdzie wygrywają Ukraińcy czy czarni? Organizatorzy jako cel podają promocję biegania, chodzi o masowość imprezy i zachęcanie ludzi do biegania. Dlaczego w takim razie nagród dla zawodników z podium nie ograniczyć do pucharów i dyplomów, a nagrody rzeczowe losować wśród wszystkich sklasyfikowanych zawodników. Taki podział pieniędzy na pewno bardziej wpłynie na przyciągnięcie sporej rzeszy biegaczy niż obecność jakiegoś nikomu nieznanego Afrykańczyka, dla którego bieganie nie jest już pasją - oni przyjeżdżają po kasę, a później pewnie nawet nie wiedzą gdzie byli. W ten sposób da się szansę walki o zwycięstwo amatorom, bo Kenijczyk nie przyjedzie na bieg mając nadzieję na wylosowanie nagrody rzeczowej.
Nie jest to wyłącznie moja opinia, bo podobne głosy słyszałem wielokrotnie przy okazji różnych biegów. Jeżeli organizujemy imprezy masowe dla amatorów, to nagradzajmy amatorów, choćby za sam udział, a nie zawodowców. Jeżeli ktoś chce zarabiać na sporcie to niech startuje jak równy z równym z innymi zawodowcami.
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 18 paź 2014, 09:59
autor: rufuz
"Natomiast co daje zawodnik z Afryki organizatorowi biegu na 300 osób w jakimś mniejszym mieście? Moim zdaniem kompletnie nic" jak co daje, daje to samo co na duzym biegu. Czemu ma sluzyc ten durny apel i temu podobne, promowaniu polskich zawodnikow, ktorym zal dupe sciska, ze nie potrafia biegac lepiej od kenijczykow ? No i co z tego, ze zawodnicy z afryki wygrywaja. Napisalem juz kiedys w moim komentarzu do wypowiedzi Szosta, ze jesli nie potrafi wygrywac z kenijczykami to niech zrezygnuje z biegania i zacznie sie bawic w lowienie ryb lub zbieranie grzybow.
"Czy coś można z tym wszystkim zrobić? Można. Może to egoistyczne, ale ja chcę, żeby na polskich imprezach byli promowani polscy zawodnicy. Żeby nasi, dzięki tym startom mogli zapewnić sobie godziwy trening. Mogli dalej się rozwijać i startować w kolejnych zawodach z lepszymi wynikami" Zal dupe Ci sciska, ze jestes na nizym poziomie i nie jestes w stanie wygrywac z kenijczykami ? Nie jestes i nigdy nie bedziesz. I z tego powodu chcesz zabronic lub ograniczyc mozliwosci startu zwodnikom z afryki ? Wcale nie mam ochoty ogladac biegaczy Twojego i Tobie podobnych czy to na zywo, czy tez w TV.
Jakies ograniczenia dla zawodnikow tyko dlatego, ze sa lepsi, nie do pokonania. Hitler tez probowal bronic pewnej nacji wielu rzeczy tylko dlatego, ze byli w czyms znacznie lepsi.
To moze ograniczyc dostep do zawodow zawodnikom z zyciowka np. ponizej 2:30 bo ja z moja marna zyciowka 2:59 chce byc lepszy, wygrywac i z tego powodu miec lepsza motywacje.
Jak znam zycie, pewnie zaraz podniesie sie bunt, ze przesadzam, ze nie zrozumialem wypowiedzi "herr Olszewskiego"
Rzygac mi sie chce kiedy czytam wypowiedzi takich i podobnych oszołomów.
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 18 paź 2014, 10:03
autor: rufuz
Qba Krause pisze:yacool, tak, probowano w USA, o czym pisaliśmy na portalu jakieś 2-3 lata temu (pamiętam, bo to ja pisałem ten artykuł, albo tłumaczyłem). wbrew oczekiwaniom poziom amerykanów nie wzrósł a nawet spadł, dlatego też po kilku latach zaczęto od tego odchodzić.
swojego zdania nie będę prezentował, bo zbyt wielu by się obraziło :P
a ja nie mam ochoty ukrywac mojegu wzburzenia kolejnym pustym, durnym apelem o pomoc
"bo ja chce wygrywac, zajmowac wyzsze miejsca w biegach mimo mojego mizernego poziomu"
Re: Komentarz do artykułu WarszawskiBiegacz.pl - apel do organiz
: 18 paź 2014, 10:34
autor: Piotr-Fit
rutra007 pisze:Od tygodnia biję się z myślami, które pośrednio także dotyczą tej kwestii. Wydaje mi się, że organizatorzy biegów popadli w pewną rutynę i pogrążają się w swoistym maraźmie (będzie cudzoziemiec, najlepiej czarny, to prestiż imprezy wzrośnie). Nie potrafię pojąć, jak mam np. jako kibic ekscytować się udziałem kilku średnich kenijczyków w maratonie warszawskim. Ja już nie pamiętam, jakie uzyskali czasy, ale przede wszystkim nie pamiętam ich nazwisk i nie interesują mnie ich sylwetki. Natomiast chętnie zaobserwowałbym walkę polaków amatorów i co z tego, że uzyskają gorsze wyniki, ale myślę, że w przedziale 2:20-2:30 byłaby ostra, interesująca walka (bez kunktatorstwa). Solidna nagroda dla powiedzmy "mistrza polski amatorów w maratonie" zachęciłaby do udziału sporą ilość zawodników. Ba, przez kilka poprzedzających tygodni można byłoby prezentować w mediach sylwetki kandydatów do zwycięstwa, doceniając tym samym ich niezwykły wysiłek i zaangażowanie. Takie medialne zainteresowanie stanowiłoby dla zawodników dodatkową motywację.
Ja i myślę, że wielu kibiców doceniłoby ten wysiłek amatorów, którzy godząc pracę z treningiem uzyskują wyniki ciuut gorsze od zawodowców, ale ich pasja będzie z pewnością bardziej inspirująca dla innych biegaczy, aniżeli anonimowi kenijczycy.
Czy takie uznanie nie byłoby pożądane? Prawdziwa walka na trasie, prawdziwe sportowe dramaty i prawdziwy pot i łzy. No i pewna powtarzalność, to nie są ludzie, którzy pojawiają się nagle i znikają. Zawodnik, któremu dzisiaj się nie udało pewnie powalczy za rok i obserwacja tej próby, swoistego rewanżu będzie jeszcze ciekawsza. Emocje gwarantowane.
Myślę, że to jest kierunek, w którym warto podążać. Świadomość kibiców rośnie i biegający murzyn nie jest dzisiaj atrakcją. Nie warto go nie tylko specjalnie traktować (startowe itp), ale i szczególnie zapraszać jego menedżera do wizyt.
Natomiast są imprezy, na których można poobserwować walkę dobrych, profesjonalnych zawodników nie tylko z Polski, ale i czarnego lądu. Byleby odpowiadałoby to idei rywalizacji sportowej, a nie rzemieślniczej i tajemniczej eksploatacji zawodników z uboższych krajów.
To tak w dużym uproszczeniu chciałbym uświadomić, że zmiana dotychczasowego podejścia leży w interesie także samych organizatorów.
interesujący komentarz. Jestem skłonny przychylić się = poniekąd zgadzam się.