Forum Bieganie.pl

Poszukuję inspiracji do tatuażu o tematyce biegowej który chciałbym zrobić na łydce lub nad kostką.
Jeżeli macie jakieś fajne pomysły proszę o podzielenie się nimi Będę wdzięczny!

Pozdrawiam!

"Stalowa łyda". A jak puści, to zostaniesz mistrzem autoironii.

"walę kilometry w ryj" A jak puści, zostanie Ci waleń na pamiątkę.

Qzmiczek pisze:Poszukuję inspiracji do tatuażu o tematyce biegowej który chciałbym zrobić na łydce lub nad kostką.
Jeżeli macie jakieś fajne pomysły proszę o podzielenie się nimi Będę wdzięczny!

Pozdrawiam!

Kolego, ponieważ wątek przybrał zabarwienie satyryczne, pozwolę sobie rozwinąć nieco pomysł Cichego. A gdyby tak walnąć se nad kostką dzika z skrzydłami? Może być nawet dzik-dwupłat - wtedy można bonusowo zgrabnie nawiązać do jakiejś etosowej nazwy, np Gladiator (http://pl.wikipedia.org/wiki/Gloster_Gladiator). Wokół tego motto "Walę kilometry w ryja i od niechcenia wywracam je na drugą stronę". Ponieważ bieganie nie zna granic, motto powinno być w języku angielskim ("I knock kms in the snout and casually overturn them on the other side" - oto tłumaczenie zaproponowane przez renomowany Google Translator).

EDYTA: Pomyślałem sobie, że potoczna forma "walę w ryja", zamiast bardziej regularnej "walę w ryj", może zmylić nawet tak rewelacyjny translator jak "GT", wobec czego wrzuciłem w niego motto w wersji "walę w ryj". Tłumaczenie zaproponowane obecnie jest z pewnością bardziej poprawne: "Wala km in the face and casually overturns them on the other side". Także tego, sorewicz.

pzdr wesoło
montalb

montalb pisze:"Wala km in the face and casually overturns them on the other side"

Międzyczasy!

Kasia forever i kotwica? albo łyżwe nike albo trzy paski najlepiej z henny, abyś potem nie żałował. potencjalnie jeszcze mógłbyś sobie takie krechy na przedramieniu zapałkami dziarać za każdy maraton....

Rozmiar buta

to może lepiej nr ICE?
jak go gdzieś na trasie szlag trafi...