Strona 1 z 6

DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 08:43
autor: zoltar7

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 09:16
autor: f.lamer
wywiad jest rzeczywiście mocny i prawdziwy jak rzadko.
spory szacunek należy się justynie za to że zdecydowała się o tym publicznie powiedzieć.
to ryzykowne tym bardziej że reakcje na to wyznanie będą różne. już wczoraj widziałem na fanpejdżu przeglądu sportowego komentarze że "depresji nie można wyleczyć, można tylko zaleczyć ją farmakologicznie" albo że "chłopa jej trza". przykre.
dobrze że justyna pracuje z psychoterapeutką. wygląda na mądrą dziewczynę i życzę jej jak najlepiej

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 09:18
autor: mariuszbugajniak
były też głosy, że ciąża była na podbicie wydolności... :orany:

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 09:21
autor: fantom
To musi byc straszny stan kiedy wszystkim sie wydaje ze masz wszystko a czujesz ze tak naprawde nie masz nic...

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 09:49
autor: mariuszbugajniak
fantom pisze:To musi być straszny stan kiedy wszystkim się wydaje ze masz wszystko a czujesz ze tak naprawdę nie masz nic...
i to jest właśnie nie do ogarnięcia i zapętla całą sytuację coraz bardziej...

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 10:11
autor: Johnny Żuberek
"Wrażliwość" niektórych ludzi faktycznie powala... Obserwuję oficjalny profil Justyny na FB - miesiąc temu napisała o "rocznicy utraty Dzieciątka", a wiele osób pocieszało ją słowami "nie martw się, ja też niedawno straciłem/am pieska/kotka" :szok: WTF?

Plotek narosło sporo, i pewnie pojawi się ich jeszcze więcej po tym wywiadzie. Słyszałem już, że to było dziecko Kreczmera (który, notabene, jest żonaty), że depresja jest dlatego, że Justyna zakochała się w zajętym facecie, itp...

Mam nadzieję, że dobry psychoterapeuta pomoże jej się z tym uporać...

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 10:17
autor: cava
Wrażliwi ludzie nie sieja też niepotwierdzonych plot na tematy czyje dziecko jest kogo. Zwłaszcza jak gdzieś tam w cieniu, jest jakaś zona która może była a może nie byłą zdradzona i skoro nie zabiera głosu publicznie, to może nie chciałaby być mieszana w publiczną debatę na temat domniemanych wyczynów pozamałżeńskich jej ślubnego.

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 10:48
autor: Iseul
Ano tez przeczytalam z rana. Wspolczuje strasznie.


Zawsze mnie zastanawia, skad sie biora ludzie, ktorzy musza pod takim wywiadem "blyskotliwie" sprawe skomentowac.

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 11:05
autor: Fri3den
Moze przynajmniej czesc ludzi przestanie identyfikowac depresje z "byciem czubkiem". A te wszystkie plotki i przykre slowa to naprawde ludzie maja chyba problemy z soba. Btw podziwiam naprawde przy takim stanie psychicznym odniesc takie sukcesy. Przeciez samo wstanie z lozka to musi byc wyzwanie nie mowiac juz o tak ciezkich treningach jakie ona przeprowadza. Dla mnie szacunek wielki.

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 14:04
autor: Gife
Mnie depresja nie dopadła, ale ja na innym poziomie trenuję i nie jestem tak obserwowany przez brukowce szukające sensacji.
Justyna powiedziała to, co zawodowy sportowiec przeżywa pewnie nie jeden raz i tu liczy się oparcie, np rodziny, męża, dzieci itd. Justyna już swoje lata ma, a wciąż bez dziecka, meża, stany depresyjne ma prawo mieć, jak każdy. Grunt, by temu zaradzić i komfortowo życie wieść.

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 14:24
autor: zoltar7
GIFE obawiam się, że świat nie jest taki prosty.

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 14:27
autor: Gife
Po to są lekarze :)

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 14:35
autor: f.lamer
zoltar7 pisze:obawiam się, że świat nie jest taki prosty.
poniekąd jest.
można domniemywać że dała jej się we znaki ogromna dysproporcja między spełnieniem w życiu sportowym i osobistym

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 14:40
autor: mihumor
Przypomniały mi się tu dwa inne słynne wywiady, oba sprzed 20-25 lat i oba pokazujące inny obraz sportu wyczynowego i życiowej ceny jaką się za to płaci, pierwszy był z Jackiem Pastusińskim ( miał chyba tytuł "Skazany na sport"), to był pierwszy taki tekst jaki widziałem, drugi to wywiad z Arturem Wojdatem, który także wypowiadał się bardzo negatywnie (o cenie i wyrzeczeniach) jaką przyszło mu zapłacić za sukcesy. Sport wyczynowy to niestety ogromna samotność, z którą wielu sobie nie może poradzić, często samotność w światłach jupiterów. Prawdopodobnie to powszechne ale niewielu sportowców potrafi o tym publicznie powiedzieć.

Re: DEPRESJA JUSTYNY KOWALCZYK

: 04 cze 2014, 14:46
autor: mariuszbugajniak
i tutaj jest sedno, bo wyczynowego sportowca nie ma w domu, jest na zgrupowaniu, w hotelu, na treningu albo na zawodach... gdzie czas nawet dla przyjaciół, nie mówię o rodzinie...

porównajcie nas, amatorów, jak trzeba się gimnastykować, żeby wpleść treningi w życie codziennie i pogodzić wszystko...