Psycholog w sporcie amatorskim i życiu
: 23 kwie 2014, 11:43
Gdyby ktoś czuł potrzebę kontaktu z psychologiem zajmującym się psychologią pozytywną, której odłamem jest psychologia lifestylowa, czyli taka która poprzez różnego rodzaju działania i techniki ma pomóc w poprawie, już dobrej jakości życia człowieka, w tym np. amatorskie wyniki sportowe, to zachęcam do kontaktu, odwiedzenie strony http://psychetee.pl/
Często zagmatwane sprawy zawodowe - stres - wpływają na jakość pozostałych aktywności naszego życia, na relacje z rodziną, przyjaciółmi, czy na sport np. na to jak nam się danego dnia trenuje. http://psychetee.pl/post/83602316650/jak-pokonac-stres -> krótki tekst, idealny na przerwę w pracy, właśnie o stresie i o tym, jak można spróbować minimalizować jego wpływ na nas.
Trening, ogólnie aktywność fizyczna wielu osobom ułatwia odreagowanie stresu "dnia w pracy". Ja np. wolę trenować przed pracą, bo wtedy czuję się właśnie świeży na treningu, a głowę mam niezmęczoną dniem pracy. Czasami, po pracy czuję, że tego wszystkiego już mam dość, i trochę czasu musi upłynąć zanim wpadam w rytm, i to co zakumulowałem przez kilkanaście godzin pracy umyka, a ja mogę się w pełni poświęcić aktywności fizycznej.
Co oznacza, że czas potrzebny na reset jest czasem straconym z punktu widzenia treningu, bo nie służy budowaniu sprawności fizycznej, a czyszczeniu z głupot głowy
Z drugiej strony, mocny trening sam w sobie stanowi stresor, w którymś momencie to co dobre (trening) zaczyna być szkodliwe, bo organizm poddawany jest ciągłemu stresowi (w pracy i poza nią).
W sumie mało kto (jawnie) w sporcie amatorskim korzysta z pomocy psychologa po to by polepszyć swoje wyniki, poprzez lepszy sposób zarządzania stresem (jakkolwiek dziwnie to brzmi), co jest dziwne skoro tak wiele osób sięga np. po różnego rodzaju suplementy, czy choćby zioła (vide wątek legalny doping tak popularny tutaj na forum).
Jakby na to nie popatrzeć, trening sportowy, nawet na poziomie amatorskim robi się po to, by polepszyć swoje wyniki, kondycję, a nie po to by wyładować się emocjonalnie po pracy...
Tak czy siak, zachęcam do dbania o siebie w kontekście sportu również od strony psyche
Często zagmatwane sprawy zawodowe - stres - wpływają na jakość pozostałych aktywności naszego życia, na relacje z rodziną, przyjaciółmi, czy na sport np. na to jak nam się danego dnia trenuje. http://psychetee.pl/post/83602316650/jak-pokonac-stres -> krótki tekst, idealny na przerwę w pracy, właśnie o stresie i o tym, jak można spróbować minimalizować jego wpływ na nas.
Trening, ogólnie aktywność fizyczna wielu osobom ułatwia odreagowanie stresu "dnia w pracy". Ja np. wolę trenować przed pracą, bo wtedy czuję się właśnie świeży na treningu, a głowę mam niezmęczoną dniem pracy. Czasami, po pracy czuję, że tego wszystkiego już mam dość, i trochę czasu musi upłynąć zanim wpadam w rytm, i to co zakumulowałem przez kilkanaście godzin pracy umyka, a ja mogę się w pełni poświęcić aktywności fizycznej.
Co oznacza, że czas potrzebny na reset jest czasem straconym z punktu widzenia treningu, bo nie służy budowaniu sprawności fizycznej, a czyszczeniu z głupot głowy
Z drugiej strony, mocny trening sam w sobie stanowi stresor, w którymś momencie to co dobre (trening) zaczyna być szkodliwe, bo organizm poddawany jest ciągłemu stresowi (w pracy i poza nią).
W sumie mało kto (jawnie) w sporcie amatorskim korzysta z pomocy psychologa po to by polepszyć swoje wyniki, poprzez lepszy sposób zarządzania stresem (jakkolwiek dziwnie to brzmi), co jest dziwne skoro tak wiele osób sięga np. po różnego rodzaju suplementy, czy choćby zioła (vide wątek legalny doping tak popularny tutaj na forum).
Jakby na to nie popatrzeć, trening sportowy, nawet na poziomie amatorskim robi się po to, by polepszyć swoje wyniki, kondycję, a nie po to by wyładować się emocjonalnie po pracy...
Tak czy siak, zachęcam do dbania o siebie w kontekście sportu również od strony psyche